Terapia osoczem ozdrowieńców powinna być uwzględniona w standardzie leczenia COVID-19 przy jednoczesnej bieżącej weryfikacji badań w tym zakresie – ocenili eksperci w dyskusji w Agencji Badań Medycznych. To odpowiedź na opublikowane ostatnio wyniki badań argentyńskich naukowców, którzy zakwestionowali skuteczność tej metody, zwłaszcza w przypadku choroby o ciężkim przebiegu.
Osocze ozdrowieńców, którzy przeszli zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2, zawiera przeciwciała przeciwko temu patogenowi. Zakłada się zatem, że podanie go chorym z COVID-19 powinno złagodzić przebieg tej choroby. Według obserwacji wielu lekarzy, także w Polsce, tak właśnie się dzieje.
Potwierdziły to na przykład badania przeprowadzone w Indiach. Wyniki testów opublikowano w październiku. Okazało się, że osocze ozdrowieńców łagodzi dolegliwości chorych z COVID-19. Poprawia się oddech i zmniejsza zmęczenie pacjentów. Nie wykazano jednak, że takie leczenie wpływa na mniejsze ryzyko zgonu.
Wcześniej podobna terapia była stosowana wielokrotnie przy zakażeniach wirusem ebola, koronawirusem SARS (SARS-CoV), wirusem grypy A (H1N1) i wirusem ptasiej grypy A (H5N1).
Eksperyment w Argentynie
Poruszenie wśród ekspertów wywołały wyniki badań przeprowadzonych w Argentynie, opublikowane we wtorek na łamach czasopisma akademickiego "New England Journal of Medicine". Według nich osocze ozdrowieńców nie poprawia znacząco stanu zdrowia pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19. Nie zmniejsza również ryzyka zgonu tych chorych w porównaniu do chorych, którzy otrzymywali jedynie placebo (preparat o obojętnym działaniu).
W argentyńskich badaniach wzięło udział 333 hospitalizowanych chorych z poważną postacią COVID-19.
Jeden z autorów badania, doktor Ventura Simonovich z Hospital Italiano de Buenos Aires powiedział, że osocze ozdrowieńców może być przydatne, ale w leczeniu pacjentów z lżejszym przebiegiem COVID-19. Konieczne są jednak dalsze badania w tej materii. Jego zdaniem w ciężkich przypadkach tej choroby być może skuteczne okażą się inne terapie wykorzystujące przeciwciała.
"Osocze charakteryzowało się dużą rozbieżnością przeciwciał"
Do sprawy odnieśli się w czwartek uczestnicy eksperckiej debaty zorganizowanej przez prezesa Agencji Badań Medycznych Radosława Sierpińskiego w porozumieniu z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim. W spotkaniu uczestniczyli m.in. główny doradca premiera do spraw COVID-19 prof. Andrzej Horban, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych UM w Lublinie prof. Krzysztof Tomasiewicz i prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych prof. Robert Flisiak. Prof. Krzysztof Tomasiewicz podkreślił, że argentyńskie badania "wpisują się w nurt prac, które jednoznacznie nie rozstrzygają o skuteczności wykorzystania osocza ozdrowieńców w leczeniu chorych zakażonych wirusem SARS-CoV-2".
- Osocze, podawane w ramach badania doktora Ventury Simonovicha, charakteryzowało się dużą rozbieżnością przeciwciał, co może mieć znaczący wpływ na wyniki końcowe. Ponadto analiza statystyczna oparta na tak małej grupie uczestników może prowadzić do niedoskonałych wniosków – zauważył. W podobnym tonie najnowsze doniesienia skomentował prof. Robert Flisiak. - Dotychczas wszystkie publikacje dotyczące wykorzystania osocza ozdrowieńców w leczeniu chorych z COVID-19 nie dawały stuprocentowego potwierdzenia, ale też nie zanegowały z całą pewnością skuteczności wykorzystywania tej terapii, w związku z czym publikacja argentyńskich badaczy nie dodaje merytorycznie nic nowego – ocenił. - Na ostateczne wyniki badań, które będą w stanie z całą pewnością potwierdzić skuteczność wykorzystania osocza ozdrowieńców w leczeniu COVID-19, lub jej brak, będziemy musieli jeszcze poczekać – skomentował prof. Andrzej Horban.
Jak działa osocze?
Osocze może zostać pobrane od osób w wieku 18-65 lat, które przeszły zakażenie SARS-CoV-2; po wyzdrowieniu, u których minęło co najmniej 28 dni od ustąpienia objawów lub 18 dni od zakończenia izolacji oraz po spełnieniu podstawowych kryteriów kwalifikacji dla dawców krwi.
Zawarte w osoczu przeciwciała neutralizujące wirusa SARS-CoV-2 (który powoduje COVID-19) po przetoczeniu eliminują go z organizmu pacjenta z aktywnym zakażeniem. Chorzy często nie są w stanie wytworzyć własnych przeciwciał lub wytwarzają je zbyt wolno (niewspółmiernie do rozwoju zakażenia). Podanie gotowych przeciwciał może znacznie przyspieszyć procesy obronne i wspomóc walkę organizmu z koronawirusem.
Autor: kw//rzw / Źródło: PAP, Reuters, biospace.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock