Najnowsze badania wykazują, że istnieje ryzyko wystąpienia wielkiego trzęsienia ziemi na granicy Bangladeszu i Indii. Dokładna data kataklizmu jest jednak niemożliwa do ustalenia.
Trudno oszacować, jak wielkie mogą być skutki prognozowanego trzęsienia. Bangladesz to jedno z najbiedniejszych i najgęściej zaludnionych państw świata. W zagrożonym rejonie, 100 km od potencjalnego epicentrum, żyje 140 mln ludzi. Znajduje się tam wiele budynków o chwiejnej, nieuregulowanej konstrukcji, przemysł ciężki i elektrownie, które mogą ulec zniszczeniu. Ucierpieć może również Dhaka, stolica Bangladeszu, licząca 7 mln. mieszkańców. Straty mogą być więc kolosalne. Dochodzi do tego niszczycielskie błoto zalegające w delcie Gangesu, które może zalać wiele miejsc, gdy trzęsienie ziemi je poruszy.
Kolizja płyt
Naukowcy z Uniwersytetu w Dhace twierdzą, że trzęsienie ziemi jest nieuniknione, bo monitorują i analizują od 10 lat, jak płyta indoaustralijska napiera na płytę eurazjatycką. Kolizja jest tylko kwestią czasu. W miejscu kolizji płyt dochodzi zawsze do wielu niebezpiecznych zjawisk, np. do wybuchów wulkanów, lub jak w tym przypadku, do trzęsień ziemi. Zasób energii jest tak ogromny, że dochodzi np. do wypiętrzania gór.
Poniżej znajduje się film, przedstawiający zniszczenia po trzęsieniu ziemi w Japonii. Czy tak może być w Bangladeszu?
Autor: AP/jap / Źródło: stuff.co.nz; dvb.no