Ze względu na pogarszające się warunki pogodowe kierownik Krzysztof Wilecki podjął decyzję o zakończeniu wyprawy na Broad Peak. Po godz. 14 polskiego czasu himalaiści opuścili bazę i ruszyli w kierunku Skardu. W rozmowie z reporterem "Faktów" powiedział, że Macieja Berbekę i Tomasza Kowalskiego można uznać za zmarłych.
"Biorąc pod uwagę czas jaki upłynął od ostatniego kontaktu, wysokość na której miało to miejsce, stan w jakim się już wtedy znajdowali, bieżące fatalne warunki pogodowe i wszystkie inne czynniki podjąłem decyzję o zakończeniu wyprawy" - napisał w oświadczeniu Wielicki. Wyjaśnił, że przed alpinistami teraz marsz przez lodowiec Baltoro, który potrwa ok. 5 dni. Powrót do Polski nastąpi ok. 20 marca. "Ze względu na brak od teraz źródeł prądu nie będziemy mogli więcej się kontaktować telefonicznie ani mailowo i nie będzie żadnych wiadomości od nas aż do ok. 15 marca" - poinformował kierownik.
"Fatalna pogoda"
Wcześniej Artur Hajzer, kierownik projektu Polski Himalaizm Zimowy, poinformował, że pogoda całkowicie się załamała. Na Broad Peak jest pochmurno, pada śnieg i silnie wieje - w okolicach szczytu nawet z prędkością 100 km/h.
"Jest pełne zachmurzenie, nie ma widoczności, w bazie jest mgła. Pada śnieg. Wieje bardzo silny wiatr, a na wysokości 8000 m huragan o sile 100 km/h - pisał wczesnym popołudniem Hajzer.
Potwierdziły się prognozy
Za złą pogodę nad masywem Karakorum, gdzie znajduje się zdobyty przez polską ekspedycję Broad Peak, odpowiada wtórny niż. Na zdjęciach satelitarnych widać go jako kłębowisko chmur nad zachodnią częścią Chin.
Synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek już rano prognozowała pogarszanie się warunków na Broad Peak, a zwłaszcza nasilanie się wiatru. Jak poinformowała, na wysokości 7000 m n.p.m. obecnie jest pochmurno i pada snieg. Temperatura powietrza to -29 st. C, wilgotność wynosi 100 proc., a średnia prędkość wiatru około 65 km/h.
To właśnie na wysokości 7000 m znajdował się obóz III, gdzie Pakistańczycy wchodzący w skład ekspedycji próbowali dojrzeć jakiś ślad obecności zaginionych Tomasza Kowalskiego i Macieja Berbeki. Powyżej tej wysokości sytuacja jest jeszcze gorsza.
Wtórny niż powstał na froncie
Wtórny niż, który odpowiada za złą pogodę w Karakorum, powstał na froncie atmosferycznym, który znajduje się w zatoce niżowej rozciągajacej się na setki kilometrów w kierunku pogranicza Chin, Pakistanu i Indii. Zatoka ta jest związana z pierwotnym niżem znajdującym się obecnie nad Mongolią.
Autor: js,pk/tr,rs / Źródło: TVN Meteo, TVN24, "Fakty" TVN