"Dostaliście po tyłkach i z tego się cieszę".Pobiegliśmy dla Tomasza Kowalskiego

sklejkamarcin16_9.jpg

"Miało być ciężko i było ciężko" - mówili po zakończeniu zawodów organizatorzy. My - uczestnicy Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego - przyjechaliśmy tam właśnie po to. W liczbie 250 biegaczy spotkaliśmy się w Karpaczu nie tylko jednak by się ścigać, a przede wszystkim, by wspomnieć Tomasza Kowalskiego - polskiego himalaistę, który zginął na Broad Peak, zakochanego w Karkonoszach, Karpaczu i Śnieżce.

Po dwóch latach od dnia, kiedy Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski stanęli zimą – jako pierwsi ludzie na świecie – na szczycie Broad Peak i od dnia, kiedy Berbeka i Kowalski zostali w Karakorum na zawsze, po raz drugi odbył się Zimowy Ultramaraton Karkonoski. Bieg poświęcony pamięci Tomasza Kowalskiego, organizowany przez jego przyjaciół oraz rodzinę.

Zimowy Ultramaraton Karkonoski 2015
Zimowy Ultramaraton Karkonoski 2015TVN Meteo

Ponad dwustu wariatów na szlaku

Kiedy rok temu śledziłem zmagania zawodników na trasie Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego, powiedziałem sobie: muszę tam być w przyszłym roku. Jak postanowiłem, tak zrobiłem i w miniony weekend (7,8 marca) pojawiłem się w Karpaczu, który na kilkadziesiąt godzin stał się zimową stolicą biegów ultra. Poza mną pojawiło się ponad dwustu zawodników, którym przyświecał jeden cel: wystartować z Polany Jakuszyckiej, wspiąć się na Szrenicę, następnie dobiec do Śnieżki, stamtąd pobiec na Przełęcz Okraj, a następnie biegnąc przez Kowary i Budniki, dotrzeć na metę biegu, która mieściła się na deptaku w Karpaczu.

Informacja dla nieznających Karkonoszy: trasa miała długość 52 kilometrów, a do pokonania w górę mieliśmy około 2000 metrów. Najważniejsze jednak było to, po co się tam się spotkaliśmy.

ZUK-2015-RF.jpg

"Tomek będzie żył zawsze"

Osiągnięciami Tomasza Kowalskiego, himalaisty, który zginął 6 marca 2013 roku po pierwszym zimowym zdobyciu Broad Peak (8047 m), można obdzielić oddział zapaleńców. W 2009 roku w trakcie jednej wyprawy zdobył trzy najwyższe szczyty Ameryki Południowej: Ojos del Salado (6893 m), Monte Pissis (6793 m), Aconcagua (6961 m). Dwa lata później, w roku 2011, w ciągu 24 dni udało mu się zdobyć cztery najwyższe siedmiotysięczniki leżące na terytorium byłego Związku Radzieckiego: Szczyt Lenina (7134 m), Szczyt Korżeniewskiej (7105 m), Szczyt Ismaila Samaniego (7495 m) i Chan Tengri (7010 m). Za ten wyczyn dostał wyróżnienie w "Kolosach", prestiżowym konkursie dla podróżników, żeglarzy i alpinistów.

Tomasz Kowalski był także ultramaratończykiem. Ukończył między innymi Stormy 50 Miler w Kanadzie (bieg na dystansie 50 mil z sumą przewyższeń ponad 4500 metrów), Waldo 100 km w USA czy też Mt. Kinabalu International Climbathon Race na Borneo. Startował i wygrywał również w rajdach przygodowych.

Agnieszka Korpal, narzeczona Tomka Kowalskiego i współorganizatorka Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego, opowiedziała, że był zawsze bardzo zmotywowany do wykorzystywania każdej chwili i możliwości w życiu.

kowalski.jpg

- Był niesamowicie pogodną i towarzyską osobą. Uwielbiał imprezy, miał mnóstwo znajomych - mówiła Agnieszka. - Żył zawsze w biegu, lecz mimo to dla każdego potrafił znaleźć czas - zaznaczyła.

Marek Kowalski, ojciec Tomka powiedział mi po sobotnim biegu, że to wszystko, co dzieje się w Karpaczu, jest spełnieniem marzeń jego syna. Tomek zawsze powtarzał, że swoją przyszłość chciałby związać z Karkonoszami i z Karpaczem właśnie. To właśnie tam chciał pracować i żyć.

– Niestety go zabrakło. Teraz to marzenie realizuje Agnieszka z jego przyjaciółmi – opowiada Marek Kowalski. – Tych 90 osób zaangażowanych w organizację tych zawodów, to rodzina i przyjaciele nasi oraz naszego syna. Cieszy nas to, że do Karpacza przyjeżdża tylu zawodników. Na pewno pociąga ich ryzyko, przygoda i, mamy nadzieję, przyjazna atmosfera. W końcu taki właśnie był Tomek – przyjazny i otwarty – mówił ojciec himalaisty.

- Przed biegiem puszczamy biegaczom film o Tomku. Film, który absolutnie nie jest smutny. Jest taki jak Tomek – z jajem, bo Tomek lubił ludzi i lubił się zabawić. To nie jest pogrzeb. On będzie żył cały czas - dodał Marek Kowalski.

Najtrudniej jest wstać

Bardziej niż porannego wstawania nie lubię tylko gotowanej marchewki i brokułów. Gdybym w sobotnią noc miał do wyboru wyboru wyjście z łóżka o 4:15 lub zjedzenie kilograma marchewki na ciepło, to poprosiłbym jeszcze o dokładkę, byleby tylko nie wstawać. Wyjścia jednak nie było. Godzinę później odjeżdżały autobusy, które wiozły nas do Jakuszyc na słynną polanę, skąd o 7 rano wyruszaliśmy na trasę ZUK-a.

Temperatura w sobotę była idealna. Po pierwszym kilometrze zdjąłem rękawiczki. Po trzecim zdjąłem opaskę z głowy. Po szóstym byłem wręcz ugotowany. Przyczynił się do tego głównie śnieg, którego głębokość wahała się od wysokości kostki do kolana, a co za tym idzie pokonywanie go było utrudnione. Do tego było rzecz jasna pod górkę. Częściej bardziej niż mniej. No, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.

A łatwo nie było. Kiedy jechałem na te zawody, mówiłem, że jadę się porządnie zmęczyć. I nacieszyć tym zmęczeniem i bólem. Nie spodziewałem się jednak, że boleć zacznie mnie już na 15. kilometrze z 52. Nie dobiegłem jeszcze do Przełęczy Karkonoskiej, a w moich nogach zaczęły pojawiać się skurcze. Najpierw delikatne, przypominające łaskotanie. Później zaczęły kąsać nieco bardziej. Już w okolicach Śmielca poczułem, że będzie ciekawie. Podejście pod Mały Szyszak okazało się niemałym wyzwaniem. Wiedziałem jednak, że jeżeli zagryzę zęby i dociągnę do Śnieżki, to później będzie już z górki. Dosłownie i w przenośni.

zuk169 a.jpg

Karpa: przygotujcie się porządnie

Start w ultramaratonie nie jest czymś, co można zrobić "z marszu". Start w ultramaratonie zimowym i na dokładkę górskim, zdecydowanie powinien być poprzedzony odpowiednim treningiem. W przypadku Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego zawodnicy mieli do pokonania 52 kilometry, a suma podejść na trasie wynosiła około 2000 metrów. Warto dodać do tego również duże ilości kopnego śniegu na pierwszej połowie trasy.

– Do takiego biegu warto się porządnie przygotować. Warto trenować w śniegu, bo na trasie mieliśmy go bardzo dużo – mówiła nasza redakcyjna koleżanka Katarzyna Karpa w programie "Wstajesz i weekend" w TVN24. – Na szczęście nie było bardzo niskich temperatur podczas tego ultramaratonu. Były za to przepiękne widoki, a pod koniec biegu słońce grzało jak wiosną. Pogoda cudowna, szczególnie dla tych, którzy biegli wolniej – opowiada Karpa.

- Zachęcam, by podczas zawodów zatrzymać się na chwilę i zrobić zdjęcie czy nakręcić krótki filmik. To jest strata jakichś pięciu czy dziesięciu minut na cały bieg, więc jeżeli to jest długa trasa, to warto pozwolić sobie na takie przyjemności - mówiła Katarzyna Karpa.

"Ruch i Zdrowie - Witaj w Klubie" i twórz z nami program!

Rozmowa z Katarzyną Karpą
Rozmowa z Katarzyną Karpątvn24

Kroczek za kroczkiem. Podchodziłem tą drogą wiele razy. Kiedyś były tam kamienne stopnie, teraz szło się wygodniej, wysłaną śniegiem drogą o jednakowym nachyleniu. Tak zwane zakosy, czyli fragment czerwonego szlaku wiodącego na szczyt Śnieżki. Kilkanaście minut intensywnego wysiłku, następnie kilka chwil na nacieszenie się widokami i… bieg dla mnie zaczął się od nowa.

Miałem w nogach 30 kilometrów, a w momencie, gdy spojrzałem w stronę Czarnego Grzbietu i Sowiej Przełęczy, całe zmęczenie prysnęło.

zuk169 b.jpg

Skurcze przestały istnieć. Kryzys psychiczny odszedł w niepamięć. Niesamowicie błękitne niebo, które wspaniale komponowało się z ośnieżonymi grzbietami oraz ścieżki, którymi można było biec, sprawiły, że w każdego zawodnika wstępowały nowe siły.

Siły, których wystarczyło już do samego końca. Mimo że czekało na nas jeszcze kilka górek. Mimo że były odcinki trasy, kiedy nogi walczyły z kopnym śniegiem. Im bliżej było mety, tym mniej to było ważne i tym mniejsze robiło to wrażenie.

Moment, w którym wbiegam na karpacki deptak i zbliżam się do mety, zapamiętam na długo. Z jednej strony cieszyłem się, że miałem to już za sobą. Myślami byłem już pod prysznicem, a później przy jakimś niezdrowym jedzeniu. Z drugiej jednak chyba wcale nie chciałem, żeby to się kończyło. Czekać na takie zawody kolejny rok? To tortura większa od śniegu, po którym biegaliśmy.

Do zobaczenia za rok

Jak podkreślała Anna Kautz, jedna z organizatorek zawodów, to miał być taki memoriał, na jaki zasługiwał Tomek Kowalski. – Stworzyliśmy ultramaraton górski dlatego, że Tomek kochał góry i dlatego, że był z nimi związany – mówiła.

Organizatorka dodała, że cieszy się, bo zawodnicy się zmęczyli. - Miało być ciężko i było ciężko. Dostaliście po tyłkach, o to właśnie chodziło. Widoki w Karkonoszach są genialne, a zima to najlepsza pora do odwiedzenia tych gór. Zamierzamy kontynuować tę tradycję co roku i już teraz zapraszamy na rok 2016. Chcemy, byście czuli się z nami jak wśród przyjaciół i dlatego jesteście wszyscy mile widziani w przyszłym roku – zakończyła Anna Kautz.

Anna Kautz o Zimowym Ultramaratonie Karkonoskim
Anna Kautz o Zimowym Ultramaratonie KarkonoskimTVN Meteo

Autor: Marcin Kargol / Źródło: TVN Meteo, ultramaratonkarkonoski.pl, tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Za sprawą wyżu znad Białorusi w Polsce dominować będzie pochmurna, wilgotna i mglista aura. Będzie również zimno. Temperatura maksymalna w wielu miejscach wyniesie tylko kilka stopni powyżej zera.

Mgły, opady i tylko 4 stopnie w najcieplejszym momencie dnia

Mgły, opady i tylko 4 stopnie w najcieplejszym momencie dnia

Źródło:
tvnmeteo.pl

Pogoda na jutro, czyli sobotę, 9.11. Początek długiego weekendu będzie mglisty i pochmurny. Niewielkie rozpogodzenia będą możliwe jedynie na południu, zachodzie i w centrum kraju. W nocy mgły mogą ograniczać widoczność nawet do 1000 metrów. W ciągu dnia temperatura maksymalna wyniesie 10 stopni Celsjusza.

Pogoda na jutro - sobota, 9.11. Mglista noc, pochmurny dzień

Pogoda na jutro - sobota, 9.11. Mglista noc, pochmurny dzień

Źródło:
tvnmeteo.pl

Liczba ofiar śmiertelnych katastrofalnych powodzi w Hiszpanii wzrosła do 223. W niektórych regionach wciąż trwają poszukiwania zaginionych osób. W akcjach na plażach, w ujściach rzek oraz w rejonie jeziora Albufera biorą udział helikoptery, drony i specjalnie szkolone psy.

"To jak szukanie igły w ogromnym stogu siana"

"To jak szukanie igły w ogromnym stogu siana"

Źródło:
PAP

W większości dużych miast prowincji Pendżab w Pakistanie wprowadzono kilkudniowy zakaz wstępu do parków, placów zabaw, ogrodów zoologicznych i zabytków. Powodem jest pogarszająca się z każdym dniem jakość powietrza. W niektórych miejscach poziom zanieczyszczeń wielokrotnie przewyższa dopuszczalne normy.

W najbliższym czasie nie pójdą do parku ani na plac zabaw

W najbliższym czasie nie pójdą do parku ani na plac zabaw

Źródło:
PAP, Reuters

Intensywne ulewy doprowadziły do powodzi błyskawicznej w Cadaqués położonym na północno-wschodnim krańcu Hiszpanii. W wyniku obfitych opadów deszczu ulice miasta zamieniły się w rwące rzeki. Lokalne media piszą o dziesiątkach porwanych samochodów oraz poważnych uszkodzeniach infrastruktury.

Powódź błyskawiczna w Hiszpanii. Pod wodą znalazło się jedno z katalońskich miast

Powódź błyskawiczna w Hiszpanii. Pod wodą znalazło się jedno z katalońskich miast

Źródło:
Reuters

Amerykańskie stany Nowym Meksyk i Kolorado nawiedziła śnieżyca. Szczególne utrudnienia spotkały kierowców - na jednej z autostrad w zaspach uwięzionych zostało około 100 pojazdów. Gwałtowna pogoda doprowadziła do przerw w dostawach prądu. Według prognoz śnieg ma sypać do soboty.

Potężna śnieżyca uwięziła około 100 samochodów

Potężna śnieżyca uwięziła około 100 samochodów

Źródło:
Reuters, CNN

W halloweenową noc mieszkanka jednego z domów w miejscowości Avon w amerykańskim stanie Connecticut przeżyła spotkanie z niedźwiedziem czarnym. Ogromne zwierzę wdarło się do ogródka i zainteresowało się koszykiem ze słodyczami, które zostawiła dzieciom.

Cukierki zostawione dzieciom na Halloween zwabiły niedźwiedzia. Nagranie

Cukierki zostawione dzieciom na Halloween zwabiły niedźwiedzia. Nagranie

Źródło:
Reuters, Eyewitness News, Department of Energy & Environmental Protection

Z jednego z laboratoriów w Karolinie Południowej uciekło kilkadziesiąt makaków królewskich. Trwa akcja, dzięki której zostaną złapane. Służby wiedzą, gdzie ukrywają się zwierzęta. Wiadomo też jak uciekły. Policja doradziła mieszkańcom, by zamknęli drzwi i okna w domach.

Małpy uciekły z laboratorium. Wiadomo, gdzie się ukrywają

Małpy uciekły z laboratorium. Wiadomo, gdzie się ukrywają

Źródło:
CNN, tvnmeteo.pl, ABC News

Gęste mgły będą nam towarzyszyć przez kilka najbliższych dni - wynika z prognozy pogodowych zagrożeń, przygotowanej przez IMGW. Najwięcej ostrzeżeń pierwszego stopnia ma pojawić się w piątek. Sprawdź, które regiony powinny się przygotować.

To zagrożenie tak szybko nie odpuści. Sprawdź, na co się przygotować

To zagrożenie tak szybko nie odpuści. Sprawdź, na co się przygotować

Źródło:
IMGW

Na indonezyjskiej wyspie Flores trwa akcja ewakuacyjna po tym, jak kilka dni temu wybuchł wulkan Lewotobi Laki Laki. Ponad 10 tysięcy mieszkańców wciąż znajduje się na terenach zagrożonych. Do tej pory doszło do ośmiu erupcji.

Wulkan nie daje im spokoju od kilku dni. Ewakuacje nadal trwają

Wulkan nie daje im spokoju od kilku dni. Ewakuacje nadal trwają

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl, AFP

Tajfun Yinxing dotarł do wybrzeży Filipin. Ewakuowano 160 tysięcy ludzi. Żywioł, niosąc ulewy i porywisty wiatr, uderzył w Luzon - najbardziej zaludnioną wyspę tego kraju. W piątek władze nadal ostrzegały przed "utrzymującymi się warunkami zagrażającymi życiu".

Ewakuacja 160 tysięcy ludzi. Yinxing uderzył

Ewakuacja 160 tysięcy ludzi. Yinxing uderzył

Źródło:
AP, The New York Times, Rappler

Rakieta Starship od firmy SpaceX 18 listopada może odbyć kolejny, szósty testowy lot. Niecały miesiąc temu maszyna poleciała po raz piąty - wtedy mechaniczne ramiona wieży startowej urządzenia przechwyciły precyzyjnie boostera Super Heavy.

Megarakieta szykuje się do kolejnego lotu. SpaceX podała datę

Megarakieta szykuje się do kolejnego lotu. SpaceX podała datę

Źródło:
PAP, SpaceX

Pogoda na dziś. W piątek 08.11 niebo szczelnie będą przykrywać chmury, a w wielu miejscach będzie też mglisto. Temperatura osiągnie od 5 do 9 stopni Celsjusza.

Pogoda na dziś - piątek 08.11. Dużo chmur, mgły i chłód

Pogoda na dziś - piątek 08.11. Dużo chmur, mgły i chłód

Źródło:
tvnmeteo.pl

Niszczycielskie pożary szaleją w hrabstwie Ventura w Kalifornii. Uszkodzonych lub zniszczonych jest wiele budynków. Do szpitali trafią ranne osoby, a kilkanaście tysięcy mieszkańców wezwano do ewakuacji. Straż informuje, że akcję gaśniczą utrudnia "ekstremalny wiatr".

Domy stanęły w płomieniach, tysiące ludzi do ewakuacji. Sytuacja jest "szczególnie niebezpieczna"

Domy stanęły w płomieniach, tysiące ludzi do ewakuacji. Sytuacja jest "szczególnie niebezpieczna"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, CNN

Pożary pustoszą Park Narodowy Madidi w zachodniej Boliwii, jeden z obszarów słynących z największej bioróżnorodności na świecie. Spłonęło około 30 tysięcy hektarów.

W ogniu jeden z najbardziej bioróżnorodnych parków na świecie

W ogniu jeden z najbardziej bioróżnorodnych parków na świecie

Źródło:
Reuters, PAP, tvnmeteo.pl

W styczniu mówiliśmy, że 2023 był najcieplejszy w historii pomiarów, a niedługo to samo powiemy prawdopodobnie o powoli kończącym się roku. Według Światowej Organizacji Meteorologicznej wszystko wskazuje na to, że padnie kolejny rekord. Eksperci podkreślają, że na naszej planecie nie było tak ciepło od ponad stu tysięcy lat. Trend wzrostu globalnej temperatury widać na wizualizacji, którą pokazała NASA.

Przybywa czerwieni. NASA pokazała, jak ociepla się Ziemia

Przybywa czerwieni. NASA pokazała, jak ociepla się Ziemia

Źródło:
Reuters, WMO

Na nowojorskim lotnisku doszło do nietypowego zdarzenia. W terminalu pasażerskim nagle pojawił się szop pracz. Zwierzę zauważono na przewodach wystających z otworu w suficie, po czym zeskoczyło ono na podłogę i uciekło. Nie jest jasne, w jaki sposób szop dostał się na teren lotniska.

Szop pracz "włamał się" na lotnisko w Nowym Jorku

Szop pracz "włamał się" na lotnisko w Nowym Jorku

Źródło:
CNN

Szczyt czynnego stratowulkanu Fudżi w Japonii pokrył się śniegiem. Tak późno biały puch nie spadł w tym miejscu od końca XIX wieku. Wśród przyczyn wystąpienia niepokojącej anomalii naukowcy wymieniają niezwykle gorące lato oraz jesień w Kraju Kwitnącej Wiśni.

W końcu spadł! Na śnieg czekano tam najdłużej od 130 lat

W końcu spadł! Na śnieg czekano tam najdłużej od 130 lat

Źródło:
Reuters

Naukowcy ustalili skład tajemniczych czarnych kulek, które w październiku pojawiły się na plażach w Sydney. Od momentu ich wykrycia popularne wśród turystów miejsca zostały zamknięte. Badania wykazały, że grudki są złożone z ludzkich odchodów i włosów, metamfetaminy, kwasów tłuszczowych i wielu innych substancji.

Obrzydliwe rozwiązanie fascynującej zagadki. "Śmierdzą gorzej niż cokolwiek, co kiedykolwiek wąchałeś"

Obrzydliwe rozwiązanie fascynującej zagadki. "Śmierdzą gorzej niż cokolwiek, co kiedykolwiek wąchałeś"

Źródło:
CNN

Trudne warunki atmosferyczne w Kanadzie sparaliżowały pracę krajowej poczty. Z powodu między innymi opadów marznącego deszczu Canada Post poinformowała o wstrzymaniu świadczenia usług w mieście Regina na południu kraju. Skutki pojawienia się zimowej aury odczuli także mieszkańcy oddalonego o kilkaset kilometrów miasta Calgary.

Spadł śnieg, poczta wstrzymała doręczenia

Spadł śnieg, poczta wstrzymała doręczenia

Źródło:
CNN, CTV News

Osoby przebywające na plaży Ocean Beach w Australii Zachodniej przecierały oczy ze zdumienia po tym, jak z wody wypłynął pingwin cesarski. Zwierzę naturalnie występuje w oddalonej o tysiące kilometrów Antarktydzie. Jak opisują świadkowie zdarzenia, ptak po wyjściu na brzeg próbował wykonać ślizg na brzuchu, myląc piasek ze śniegiem.

Pingwin pojawił się tysiące kilometrów od domu

Pingwin pojawił się tysiące kilometrów od domu

Źródło:
CNN

Za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba naukowcy zaobserwowali niezwykłą czarną dziurę. Obiekt łamie dotychczas znane modele kosmologiczne i pochłania materię w tempie 40 razy szybszym, niż powinien.

"Ta czarna dziura urządza sobie ucztę"

"Ta czarna dziura urządza sobie ucztę"

Źródło:
Livescience, National Geographic

Głuche samce komarów nie są zdolne do rozmnażania się - wynika z najnowszych badań naukowców. Pozbawienie owadów zmysłu słuchu drastycznie zmieniło ich zachowania godowe i sprawiło, że komary całkowicie straciły zainteresowanie płcią przeciwną. Zdaniem autorów zaskakujące odkrycie może okazać się pomocne w walce z gatunkami roznoszącymi śmiertelne choroby.

Głuche komary nie są zdolne do kopulacji. "Szokujące" odkrycie, które może wiele zmienić

Głuche komary nie są zdolne do kopulacji. "Szokujące" odkrycie, które może wiele zmienić

Źródło:
ScienceDaily

Pakistańskie miasto Lahaur w ostatnich dniach znajduje się na szczycie listy najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie, a kilka dni temu padł rekord stężenia smogu. W związku z tak poważną sytuacją w prowincji Pendżab dla mieszkańców wprowadzono obostrzenia, powstała też inicjatywa na rzecz walki ze złą jakością powietrza.

"Kiedy moje dziecko wróciło do domu, nagle poczuło duszności i zawroty głowy"

"Kiedy moje dziecko wróciło do domu, nagle poczuło duszności i zawroty głowy"

Źródło:
Reuters, India Today, tvnmeteo.pl

Pogięta i porozrzucana blacha - tyle pozostało z dachu sali gimnastycznej Newcastle Public Schools w Oklahomie po tym, jak na teren szkoły w niedzielę nadciągnęło potężne tornado. Z powodu zniszczeń część zajęć w kolejnych dniach odbywała się w trybie zdalnym.

"Cały dach był po prostu zwinięty w burrito"

"Cały dach był po prostu zwinięty w burrito"

Źródło:
CNN

Północne regiony Indii od tygodni zmagają się z ekstremalnym smogiem. W stolicy kraju - Nowym Delhi - poziom zanieczyszczenia kilkukrotnie przekracza dopuszczalne normy. Z powodu skali problemu rozważany jest scenariusz wywołania sztucznego deszczu w celu poprawy jakości powietrza.

"Najbliższe 10 dni będzie kluczowych". Chcą wywołać sztuczny deszcz

"Najbliższe 10 dni będzie kluczowych". Chcą wywołać sztuczny deszcz

Źródło:
Reuters

Gwałtowne ulewy nawiedziły południe Boliwii. Częściowo pod wodą znalazło się miasto Tarija. Niektórzy mieszkańcy musieli się ewakuować.

"To kompletna katastrofa"

"To kompletna katastrofa"

Źródło:
Reuters

Latem na niebie mogliśmy oglądać Perseidy, w październiku Orionidy i Drakonidy, a teraz przyszedł czas meteorów z roju Taurydów. W ich przypadku trzeba być cierpliwym, ale popularyzator astronomii Karol Wójcicki przekonuje, że naprawdę warto.

"Przez najbliższy tydzień warto monitorować niebo"

"Przez najbliższy tydzień warto monitorować niebo"

Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Pies rasy cocker spaniel o imieniu Daisy wrócił do swoich właścicieli w południowo-wschodniej Anglii po ośmiu latach od kradzieży - poinformowała stacja Sky News. Policja wpadła na trop czworonoga dzięki czipowi.

Po ośmiu latach od kradzieży wróciła do domu. "Nikt nie powstrzymał łez"

Po ośmiu latach od kradzieży wróciła do domu. "Nikt nie powstrzymał łez"

Źródło:
PAP