"Dostaliście po tyłkach i z tego się cieszę".Pobiegliśmy dla Tomasza Kowalskiego

sklejkamarcin16_9.jpg

"Miało być ciężko i było ciężko" - mówili po zakończeniu zawodów organizatorzy. My - uczestnicy Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego - przyjechaliśmy tam właśnie po to. W liczbie 250 biegaczy spotkaliśmy się w Karpaczu nie tylko jednak by się ścigać, a przede wszystkim, by wspomnieć Tomasza Kowalskiego - polskiego himalaistę, który zginął na Broad Peak, zakochanego w Karkonoszach, Karpaczu i Śnieżce.

Po dwóch latach od dnia, kiedy Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski stanęli zimą – jako pierwsi ludzie na świecie – na szczycie Broad Peak i od dnia, kiedy Berbeka i Kowalski zostali w Karakorum na zawsze, po raz drugi odbył się Zimowy Ultramaraton Karkonoski. Bieg poświęcony pamięci Tomasza Kowalskiego, organizowany przez jego przyjaciół oraz rodzinę.

Zimowy Ultramaraton Karkonoski 2015
Zimowy Ultramaraton Karkonoski 2015TVN Meteo

Ponad dwustu wariatów na szlaku

Kiedy rok temu śledziłem zmagania zawodników na trasie Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego, powiedziałem sobie: muszę tam być w przyszłym roku. Jak postanowiłem, tak zrobiłem i w miniony weekend (7,8 marca) pojawiłem się w Karpaczu, który na kilkadziesiąt godzin stał się zimową stolicą biegów ultra. Poza mną pojawiło się ponad dwustu zawodników, którym przyświecał jeden cel: wystartować z Polany Jakuszyckiej, wspiąć się na Szrenicę, następnie dobiec do Śnieżki, stamtąd pobiec na Przełęcz Okraj, a następnie biegnąc przez Kowary i Budniki, dotrzeć na metę biegu, która mieściła się na deptaku w Karpaczu.

Informacja dla nieznających Karkonoszy: trasa miała długość 52 kilometrów, a do pokonania w górę mieliśmy około 2000 metrów. Najważniejsze jednak było to, po co się tam się spotkaliśmy.

ZUK-2015-RF.jpg

"Tomek będzie żył zawsze"

Osiągnięciami Tomasza Kowalskiego, himalaisty, który zginął 6 marca 2013 roku po pierwszym zimowym zdobyciu Broad Peak (8047 m), można obdzielić oddział zapaleńców. W 2009 roku w trakcie jednej wyprawy zdobył trzy najwyższe szczyty Ameryki Południowej: Ojos del Salado (6893 m), Monte Pissis (6793 m), Aconcagua (6961 m). Dwa lata później, w roku 2011, w ciągu 24 dni udało mu się zdobyć cztery najwyższe siedmiotysięczniki leżące na terytorium byłego Związku Radzieckiego: Szczyt Lenina (7134 m), Szczyt Korżeniewskiej (7105 m), Szczyt Ismaila Samaniego (7495 m) i Chan Tengri (7010 m). Za ten wyczyn dostał wyróżnienie w "Kolosach", prestiżowym konkursie dla podróżników, żeglarzy i alpinistów.

Tomasz Kowalski był także ultramaratończykiem. Ukończył między innymi Stormy 50 Miler w Kanadzie (bieg na dystansie 50 mil z sumą przewyższeń ponad 4500 metrów), Waldo 100 km w USA czy też Mt. Kinabalu International Climbathon Race na Borneo. Startował i wygrywał również w rajdach przygodowych.

Agnieszka Korpal, narzeczona Tomka Kowalskiego i współorganizatorka Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego, opowiedziała, że był zawsze bardzo zmotywowany do wykorzystywania każdej chwili i możliwości w życiu.

kowalski.jpg

- Był niesamowicie pogodną i towarzyską osobą. Uwielbiał imprezy, miał mnóstwo znajomych - mówiła Agnieszka. - Żył zawsze w biegu, lecz mimo to dla każdego potrafił znaleźć czas - zaznaczyła.

Marek Kowalski, ojciec Tomka powiedział mi po sobotnim biegu, że to wszystko, co dzieje się w Karpaczu, jest spełnieniem marzeń jego syna. Tomek zawsze powtarzał, że swoją przyszłość chciałby związać z Karkonoszami i z Karpaczem właśnie. To właśnie tam chciał pracować i żyć.

– Niestety go zabrakło. Teraz to marzenie realizuje Agnieszka z jego przyjaciółmi – opowiada Marek Kowalski. – Tych 90 osób zaangażowanych w organizację tych zawodów, to rodzina i przyjaciele nasi oraz naszego syna. Cieszy nas to, że do Karpacza przyjeżdża tylu zawodników. Na pewno pociąga ich ryzyko, przygoda i, mamy nadzieję, przyjazna atmosfera. W końcu taki właśnie był Tomek – przyjazny i otwarty – mówił ojciec himalaisty.

- Przed biegiem puszczamy biegaczom film o Tomku. Film, który absolutnie nie jest smutny. Jest taki jak Tomek – z jajem, bo Tomek lubił ludzi i lubił się zabawić. To nie jest pogrzeb. On będzie żył cały czas - dodał Marek Kowalski.

Najtrudniej jest wstać

Bardziej niż porannego wstawania nie lubię tylko gotowanej marchewki i brokułów. Gdybym w sobotnią noc miał do wyboru wyboru wyjście z łóżka o 4:15 lub zjedzenie kilograma marchewki na ciepło, to poprosiłbym jeszcze o dokładkę, byleby tylko nie wstawać. Wyjścia jednak nie było. Godzinę później odjeżdżały autobusy, które wiozły nas do Jakuszyc na słynną polanę, skąd o 7 rano wyruszaliśmy na trasę ZUK-a.

Temperatura w sobotę była idealna. Po pierwszym kilometrze zdjąłem rękawiczki. Po trzecim zdjąłem opaskę z głowy. Po szóstym byłem wręcz ugotowany. Przyczynił się do tego głównie śnieg, którego głębokość wahała się od wysokości kostki do kolana, a co za tym idzie pokonywanie go było utrudnione. Do tego było rzecz jasna pod górkę. Częściej bardziej niż mniej. No, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.

A łatwo nie było. Kiedy jechałem na te zawody, mówiłem, że jadę się porządnie zmęczyć. I nacieszyć tym zmęczeniem i bólem. Nie spodziewałem się jednak, że boleć zacznie mnie już na 15. kilometrze z 52. Nie dobiegłem jeszcze do Przełęczy Karkonoskiej, a w moich nogach zaczęły pojawiać się skurcze. Najpierw delikatne, przypominające łaskotanie. Później zaczęły kąsać nieco bardziej. Już w okolicach Śmielca poczułem, że będzie ciekawie. Podejście pod Mały Szyszak okazało się niemałym wyzwaniem. Wiedziałem jednak, że jeżeli zagryzę zęby i dociągnę do Śnieżki, to później będzie już z górki. Dosłownie i w przenośni.

zuk169 a.jpg

Karpa: przygotujcie się porządnie

Start w ultramaratonie nie jest czymś, co można zrobić "z marszu". Start w ultramaratonie zimowym i na dokładkę górskim, zdecydowanie powinien być poprzedzony odpowiednim treningiem. W przypadku Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego zawodnicy mieli do pokonania 52 kilometry, a suma podejść na trasie wynosiła około 2000 metrów. Warto dodać do tego również duże ilości kopnego śniegu na pierwszej połowie trasy.

– Do takiego biegu warto się porządnie przygotować. Warto trenować w śniegu, bo na trasie mieliśmy go bardzo dużo – mówiła nasza redakcyjna koleżanka Katarzyna Karpa w programie "Wstajesz i weekend" w TVN24. – Na szczęście nie było bardzo niskich temperatur podczas tego ultramaratonu. Były za to przepiękne widoki, a pod koniec biegu słońce grzało jak wiosną. Pogoda cudowna, szczególnie dla tych, którzy biegli wolniej – opowiada Karpa.

- Zachęcam, by podczas zawodów zatrzymać się na chwilę i zrobić zdjęcie czy nakręcić krótki filmik. To jest strata jakichś pięciu czy dziesięciu minut na cały bieg, więc jeżeli to jest długa trasa, to warto pozwolić sobie na takie przyjemności - mówiła Katarzyna Karpa.

"Ruch i Zdrowie - Witaj w Klubie" i twórz z nami program!

Rozmowa z Katarzyną Karpą
Rozmowa z Katarzyną Karpątvn24

Kroczek za kroczkiem. Podchodziłem tą drogą wiele razy. Kiedyś były tam kamienne stopnie, teraz szło się wygodniej, wysłaną śniegiem drogą o jednakowym nachyleniu. Tak zwane zakosy, czyli fragment czerwonego szlaku wiodącego na szczyt Śnieżki. Kilkanaście minut intensywnego wysiłku, następnie kilka chwil na nacieszenie się widokami i… bieg dla mnie zaczął się od nowa.

Miałem w nogach 30 kilometrów, a w momencie, gdy spojrzałem w stronę Czarnego Grzbietu i Sowiej Przełęczy, całe zmęczenie prysnęło.

zuk169 b.jpg

Skurcze przestały istnieć. Kryzys psychiczny odszedł w niepamięć. Niesamowicie błękitne niebo, które wspaniale komponowało się z ośnieżonymi grzbietami oraz ścieżki, którymi można było biec, sprawiły, że w każdego zawodnika wstępowały nowe siły.

Siły, których wystarczyło już do samego końca. Mimo że czekało na nas jeszcze kilka górek. Mimo że były odcinki trasy, kiedy nogi walczyły z kopnym śniegiem. Im bliżej było mety, tym mniej to było ważne i tym mniejsze robiło to wrażenie.

Moment, w którym wbiegam na karpacki deptak i zbliżam się do mety, zapamiętam na długo. Z jednej strony cieszyłem się, że miałem to już za sobą. Myślami byłem już pod prysznicem, a później przy jakimś niezdrowym jedzeniu. Z drugiej jednak chyba wcale nie chciałem, żeby to się kończyło. Czekać na takie zawody kolejny rok? To tortura większa od śniegu, po którym biegaliśmy.

Do zobaczenia za rok

Jak podkreślała Anna Kautz, jedna z organizatorek zawodów, to miał być taki memoriał, na jaki zasługiwał Tomek Kowalski. – Stworzyliśmy ultramaraton górski dlatego, że Tomek kochał góry i dlatego, że był z nimi związany – mówiła.

Organizatorka dodała, że cieszy się, bo zawodnicy się zmęczyli. - Miało być ciężko i było ciężko. Dostaliście po tyłkach, o to właśnie chodziło. Widoki w Karkonoszach są genialne, a zima to najlepsza pora do odwiedzenia tych gór. Zamierzamy kontynuować tę tradycję co roku i już teraz zapraszamy na rok 2016. Chcemy, byście czuli się z nami jak wśród przyjaciół i dlatego jesteście wszyscy mile widziani w przyszłym roku – zakończyła Anna Kautz.

Anna Kautz o Zimowym Ultramaratonie Karkonoskim
Anna Kautz o Zimowym Ultramaratonie KarkonoskimTVN Meteo

Autor: Marcin Kargol / Źródło: TVN Meteo, ultramaratonkarkonoski.pl, tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Gdzie jest burza? W czwartek 28.08 wieczorem wróciły burze. Wyładowaniom towarzyszą opady deszczu i silne porywy wiatru. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju w tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Wieczór głośny od grzmotów

Gdzie jest burza? Wieczór głośny od grzmotów

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Dzisiaj na Delos nikt nie mieszka, ale ta grecka wyspa nie jest opustoszała. W okresie wakacyjnym niemal codziennie do jej brzegów przybijają statki wypełnione turystami, którzy chcą zobaczyć ważny kawałek historii Europy. Dla osób, które chcą wybrać się w to miejsce, badacze mają jedną radę: nie warto czekać. To najprawdopodobniej ostatnia szansa na podziwianie Delos w takim stanie, jaki widzimy na zdjęciach z wakacyjnych folderów.

Zmiany klimatu mogą ukraść nam przeszłość

Zmiany klimatu mogą ukraść nam przeszłość

Źródło:
TVN24+

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed burzami, którym może towarzyszyć grad. W mocy są też alarmy przed upałem i silnym wiatrem.

Burze, upał i silny wiatr. Więcej ostrzeżeń IMGW

Burze, upał i silny wiatr. Więcej ostrzeżeń IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Pogoda na jutro. Noc będzie ciepła, lokalnie być może nawet tropikalna, choć w niektórych rejonach nie obejdzie się bez deszczu. Piątek 29.08 przyniesie sporo chmur w większości Polski, ale też wysokie temperatury - miejscami zapanuje upał.

Pogoda na jutro - piątek, 29.08. Miejscami noc może być tropikalna

Pogoda na jutro - piątek, 29.08. Miejscami noc może być tropikalna

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kolejne dni pozwolą nam poczuć lato. Choć upały szybko opuszczą Polskę, to w wielu regionach kraju utrzyma się przyjemna temperatura. Korzystanie z ciepła utrudni jednak deszcz, a miejscami - burze.

Lato jeszcze nas nie opuści

Lato jeszcze nas nie opuści

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba dokonał pierwszych obserwacji międzygwiazdowej komety 3I/ATLAS. Okazuje się, że obiekt ma nietypową budowę. Naukowcy podejrzewają, że ma to związek z jego pochodzeniem.

Z tą kometą jest coś nie tak

Z tą kometą jest coś nie tak

Źródło:
livescience.com

Poziom wody w Wiśle jest rekordowo niski. W czwartek rano wodowskaz Warszawa-Bulwary pokazał sześć centymetrów. Co się stanie, jeśli ta wartość spadnie do zera? Czy rzeka wyschnie? Na te pytania odpowiada doktor Sebastian Szklarek, ekohydrolog.

Wodowskaz na Wiśle pokazał sześć centymetrów. Co, jeśli pokaże zero?

Wodowskaz na Wiśle pokazał sześć centymetrów. Co, jeśli pokaże zero?

Źródło:
PAP

Wiele regionów Polski zmaga się z suszą hydrologiczną. Czy niski poziom wód powierzchniowych i podziemnych może poskutkować problemami z wodą pitną? Opowiada hydrogeolożka Małgorzata Woźnicka.

Czy w Polsce może zabraknąć wody pitnej? Ekspertka odpowiada

Czy w Polsce może zabraknąć wody pitnej? Ekspertka odpowiada

Źródło:
PAP

Co najmniej 34 osoby zginęły, a ponad 210 tysięcy ewakuowano z powodu niszczycielskich powodzi w pakistańskiej części Pendżabu. Na mniejszą skalę żywioł dotknął też indyjską część tej krainy, w tym główną świątynię sikhizmu.

Setki tysięcy ewakuowanych, padać ma do końca tygodnia

Setki tysięcy ewakuowanych, padać ma do końca tygodnia

Źródło:
PAP

W czwartek rano temperatura przekroczyła miejscami 23 stopnie Celsjusza, a będzie jeszcze wyższa. Tak wysoka wartość na termometrach o poranku to następstwo efektu fenowego. Będzie miał on jeszcze inne konsekwencje.

Efekt fenowy mocno podgrzał polskie miasto. Mogą pojawić się chmury UFO

Efekt fenowy mocno podgrzał polskie miasto. Mogą pojawić się chmury UFO

Źródło:
tvnmeteo.pl

30-letni Travis Kurtz, mieszkaniec Florydy uważa, że ma ogromne szczęście, że żyje. Mężczyzna został rażony piorunem. - Nigdy w całym moim życiu nie byłem tak przerażony, jak tego dnia - opowiadał.

"Jego ciało było tak gorące, że aż trudno w to uwierzyć"

"Jego ciało było tak gorące, że aż trudno w to uwierzyć"

Źródło:
CNN, CBS News

Zmian klimatu, wywoływane przez działalność człowieka, zagrażają morskim stworzeniom, w tym rekinom. Niewykluczone, że za ich sprawą jedna z ich supermocy osłabnie.

Rekiny bez zębów? Czarny scenariusz naukowców

Rekiny bez zębów? Czarny scenariusz naukowców

Źródło:
phys.org, frontiersin.org

Tajfun Kajiki spowodował rozległe zniszczenia w Wietnamie i Tajlandii. Zginęło co najmniej dziewięć osób, setki domów zostały zalane, a ponad półtora miliona mieszkańców pozostaje bez prądu.

Kajiki sieje spustoszenie. Wielu zabitych, ranni, zaginieni

Kajiki sieje spustoszenie. Wielu zabitych, ranni, zaginieni

Źródło:
Reuters

Włoskie alpejskie pogotowie alarmuje o znacznym wzroście liczby wypadków w górach latem. Ratownicy podkreślają, że wielu turystów udaje się na wycieczki bez przygotowania. Zdarza się, że amatorzy górskich spacerów idą tam w butach jak na plażę, a zamiast kurtek chroniących od wiatru zabierają... tablet.

"Wyruszają w góry z tabletem, ale bez kurtki wiatrówki"

"Wyruszają w góry z tabletem, ale bez kurtki wiatrówki"

Źródło:
PAP, ANSA

Ponad 30 osób zginęło w wyniku lawiny błotnej w północnych Indiach. W wyniku katastrofy tysiące mieszkańców zostało odciętych od podstawowych usług. Masy ziemi zniszczyły zniszczyły słynny szlak pielgrzymkowy w stanie Dżammu i Kaszmir.

Lawina błotna na szlaku pielgrzymkowym. Kilkadziesiąt ofiar

Lawina błotna na szlaku pielgrzymkowym. Kilkadziesiąt ofiar

Źródło:
PAP, Reuters, tvnmeteo.pl

Trzy osoby zginęły w meksykańskim stanie Queretaro po gwałtownych ulewach, które w miniony weekend nawiedziły region. Wśród ofiar jest 19-latek. Został porwany przez nurt i odnaleziony w kanale wodnym. Woda uszkodziła ponad dwa tysiące domów.

Trzy osoby zginęły po ulewach. Wśród ofiar 19-latek

Trzy osoby zginęły po ulewach. Wśród ofiar 19-latek

Źródło:
Once Noticias Digital

W Gruzji na stanowisku archeologicznym Orozmani odkryto ludzką żuchwę sprzed 1,8 miliona lat. Znalezisko rzuca nowe światło na ewolucję i migracje naszych przodków poza Afrykę.

Odnaleźli żuchwę sprzed 1,8 miliona lat

Odnaleźli żuchwę sprzed 1,8 miliona lat

Źródło:
PAP, Reuters

W środę u wybrzeży północno-wschodniego Tajwanu zarejestrowano trzęsienie ziemi o magnitudzie 6. Wstrząsy, chwilowo odczuwalne również w stolicy - Tajpej, nie spowodowały jednak żadnych zniszczeń ani ofiar.

Trzęsienie ziemi na wyspie. Wstrząsy odczuwalne w stolicy

Trzęsienie ziemi na wyspie. Wstrząsy odczuwalne w stolicy

Źródło:
Reuters

Japonia mierzy się z rekordową falą gorąca. Środa w Tokio była dziesiątym dniem z rzędu z temperaturą powyżej 35 stopni Celsjusza. Według meteorologów to najdłuższa fala upałów w historii.

Tokio rozgrzane do czerwoności. Padł historyczny rekord

Tokio rozgrzane do czerwoności. Padł historyczny rekord

Źródło:
PAP, Asahi.com, NHK

Strażacy w hiszpańskiej Asturii i Galicji walczą z gwałtownymi pożarami lasów, które pochłaniają kolejne hektary ziemi. Silny wiatr oraz wyjątkowo sucha i upalna pogoda sprzyjają szybkiemu rozprzestrzenianiu się ognia. W związku z narastającym zagrożeniem ewakuowano już kilka miejscowości.

Dwie wioski już ewakuowano, ogień zagraża kolejnym

Dwie wioski już ewakuowano, ogień zagraża kolejnym

Źródło:
Enex, El Pais

Północne regiony Indii zmagają się z katastrofalnymi powodziami. Najtrudniejsza sytuacja ma miejsce w prowincji Pendżab. W pomoc poszkodowanym zaangażowane jest także wojsko. Indyjska armia opublikowała film z niezwykłej akcji ratunkowej.

Budynek runął do wody. Ratunek przyszedł w ostatniej chwili

Budynek runął do wody. Ratunek przyszedł w ostatniej chwili

Źródło:
CNN, ADG PI - INDIAN ARMY, Times Of India, The New Indian Express

Dziesiąty lot testowy Starshipa zakończył się sukcesem. W nocy z wtorku na środę megarakieta od firmy SpaceX wzbiła się w powietrze i po nieco ponad godzinie wylądowała w wodach Oceanu Indyjskiego. Poprzednie próby kończyły się nieoczekiwanymi eksplozjami.

SpaceX ogłasza sukces. Przełomowy lot Starshipa

SpaceX ogłasza sukces. Przełomowy lot Starshipa

Źródło:
PAP, Reuters, SpaceX

Od sześciu lat w Burkina Faso regularnie wypuszczane były owady zmodyfikowane genetycznie. Celem takiej inicjatywy było ograniczenie populacji komarzyc, które przenosiły malarię. To najczęstsza na świecie choroba zakaźna, szacuje się, że rocznie zarażonych zostaje od 300 do 500 milionów ludzi, a prawie 600 tysięcy umiera. Dlaczego teraz zaprzestano tych działań?

Owady zmodyfikowane genetycznie wspomagały walkę z groźną chorobą. Wstrzymano program

Owady zmodyfikowane genetycznie wspomagały walkę z groźną chorobą. Wstrzymano program

Źródło:
Business Insider, BBC

Minionej nocy mogliśmy zobaczyć przelot Falcona 9 nad Polską. Drugi stopień rakiety zostawił po sobie efektowny ślad świetlny. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia.

Falcon 9 zostawił ślad nad Polską. Zdjęcia

Falcon 9 zostawił ślad nad Polską. Zdjęcia

Źródło:
Karol Wójcicki "Z głową w gwiazdach", Kontakt24, nocneniebo.pl

Wiele miejsc w Polsce boryka się z niedoborami wody. Nie jest to zaskoczeniem dla ekspertów, którzy uważają, że to konsekwencja wieloletnich zjawisk. Podają oni jednak sposoby na to, jak sprawić, by wody było więcej.

Brakuje nam wody. Jak ją zatrzymać

Brakuje nam wody. Jak ją zatrzymać

Źródło:
PAP

Burza piaskowa, zwana także habubem, przeszła nad Nevadą i Arizoną. W pierwszym amerykańskim stanie zakłóciła słynny festiwal, a w drugim dała się szczególnie mocno we znaki kierowcom.

Habub zaatakował. "Gdy wystawiłam rękę na zewnątrz, to jej nie widziałam"

Habub zaatakował. "Gdy wystawiłam rękę na zewnątrz, to jej nie widziałam"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, CNN

Łoś Emil to w Europie jeden z najbardziej rozpoznawalnych przedstawicieli swojego gatunku. Słynie z zamiłowania do długich wędrówek, podczas których przekracza granice państw. Ostatnio zawędrował do Austrii, gdzie wywołał niemałe poruszenie.

"Na początku myśleliśmy, że to ryba". Zadziwiający gość odwiedził Wiedeń

"Na początku myśleliśmy, że to ryba". Zadziwiający gość odwiedził Wiedeń

Źródło:
ENEX

We wschodnim Pakistanie zdecydowano o ewakuacji co najmniej 150 tysięcy mieszkańców. Wszystko w związku z planowanym przez Indie spuszczeniem wody z przepełnionej tamy, co może skutkować lokalnymi powodziami.

Jeden kraj chce spuścić wodę, w drugim trwają masowe ewakuacje

Jeden kraj chce spuścić wodę, w drugim trwają masowe ewakuacje

Źródło:
PAP

Członkowie projektu Skytinel znaleźli meteoryty na terenie wsi w województwie wielkopolskim. Są one pozostałością bolidu, który przeleciał nad zachodnią Polską pod koniec lipca.

Meteoryt trafił w drogę w wielkopolskiej wsi

Meteoryt trafił w drogę w wielkopolskiej wsi

Źródło:
Skytinel

Ponad 80 portów zostało zamkniętych z powodu wysokich fal, które uderzają w wybrzeże Peru. W północnej części kraju obowiązuje zakaz wypływania. Na wzburzonym morzu zginęła jedna osoba.

Fale porywały łodzie z portów. Nie żyje jedna osoba

Fale porywały łodzie z portów. Nie żyje jedna osoba

Źródło:
Reuters, La Gaceta