Aż 46 tysięcy razy paliły się trawy i nieużytki w Polsce w marcu. W tych niepotrzebnych pożarach zginęło siedem osób. - Tylko we wtorek 27 marca ogień wybuchał 2,5 tysiąca razy - informuje Małgorzata Woźniak, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Przez ostatnie dwa weekendy miało miejsce ponad 22,5 tysiąca pożarów traw oraz nieużytków.
Ofiary m.in. na Mazowszu
Ze statystyk Państwowej Straży Pożarnej wynika, że w wyniku wszystkich pożarów traw i nieużytków od początku marca zmarło siedem osób. Często ofiarami są osoby, które same wywołują pożary. Tak było np. w przypadku 53-latka z województwa świętokrzyskiego.
Jedną z ofiar jest 25-letni strażak z Ochotniczej Straży Pożarnej, który zginął podczas akcji gaszenia pożaru.
Grozi więzieniem
- Przypominamy, że wypalanie traw, łąk, pastwisk i innych nieużytków jest w Polsce zabronione - podkreśla Woźniak.
- Grozi za to kara grzywny, a w przypadku stworzenia zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób oraz spowodowania dużych strat materialnych także kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat - dodaje.
Strażacy mogą być potrzebni gdzie indziej
Pożary spowodowane wypalaniem traw mają wiele konsekwencji. Często przenoszą się na pobliskie lasy i zabudowania. Utrudniają oraz powodują zagrożenie na drogach, prowadząc do kolizji i wypadków.
Pożary nieużytków, z uwagi na charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują także znaczną liczbę strażaków oraz ilość potrzebnego sprzętu do gaszenia ognia. Strażacy biorący udział w akcji gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia ludzkiego w innym miejscu.
Autor: map/rs / Źródło: MSW, Kontakt 24