Tajne informacje wyciągają najczęściej tak zwani sygnaliści, widzący nieprawidłowości w organizacji, w której sami się znajdują. Ale nie zawsze ich pobudki są szlachetne. - Wielu sygnalistów to frustraci, którzy chcą się zemścić i odreagować - ocenił w TVN24 BiS Piotr Niemczyk, ekspert do spraw bezpieczeństwa i były szef Urzędu Ochrony Państwa. Jego zdaniem najbardziej znanym frustratem jest Bradley Manning - sygnalista, który przekazał portalowi WikiLeaks około 250 tysięcy tajnych dokumentów.
Jak mówił Niemczyk najczęściej tajne informacje wyciągają tak zwani whistleblowerzy, czyli sygnaliści, widzący nieprawidłowości w organizacji, w której sami się znajdują.
- Jeżeli to są ludzie, którzy rzeczywiście widzą nieprawidłowości i widzą, że normalnymi procedurami nie da się ich zlikwidować to jest to absolutnie uzasadnione. Bardzo wielu obrońców praw człowieka i różnych specjalistów od administracji uważa, że to jest bardzo pożądane zjawisko - zaznaczył.
To zemsta
Dodał jednak, że wielu sygnalistów to frustraci, którzy chcą się zemścić i odreagować. Najbardziej znanym frustratem jest Bradley Manning - sygnalista, który przekazał portalowi WikiLeaks około 250 tysięcy tajnych dokumentów.
- On chciał się wtedy odegrać na kolegach z powodu seksistowskich zachowań wobec niego - mówił Niemczyk.
W marcu portal WikiLeaks opublikował tysiące dokumentów z lat 2013-2016 pochodzących z centrum wywiadu cybernetycznego CIA.
Metody wywiadowcze
- Metody, które stosuje WikiLeaks żeby uzyskać informacje, rzeczywiście podobne są metod wywiadowczych. Przede wszystkim ogłasza, że chętnie przyjmuje i publikuje materiały niejawne, wyciągnięte z tajnych zbiorów - powiedział Piotr Niemczyk.
Skomentował w ten sposób słowa dyrektora CIA Mike Pompeo, który ocenił, że demaskatorski portal "działa jak niepaństwowa agencja wywiadowcza, która jest nastawiona wrogo do USA i często jest wykorzystywana przez inne państwa, które podżegają ją do konkretnych działań".
Autor: tol/ms / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock