EasyJet zmniejsza liczbę foteli w samolotach Airbus A319 ze 156 do 150. Brytyjskie linie lotnicze borykają się z niedoborem personelu, a dzięki tej decyzji samoloty przewoźnika będą mogły latać z trzema członkami personelu pokładowego zamiast z czterema.
Według brytyjskiego prawa lotniczego na każde 50 miejsc w samolocie musi przypadać co najmniej jeden pracownik personelu pokładowego - zwrócił uwagę "The Independent". Dodał, że w samolotach niedostępny będzie ostatni rząd siedzeń.
EasyJest, największa brytyjska tania linia lotnicza, ma w swojej flocie 126 maszyn Airbus A319. Około 60 z nich operuje z Wielkiej Brytanii i to w tych samolotach zostanie ograniczona liczba miejsc siedzących - napisał brytyjski dziennik.
Braki personelu lotniczego
Stacja BBC dodała, że decyzja easyJet jest reakcją na odczuwane w całej Wielkiej Brytanii braki personelu lotniczego. Linie lotnicze, w tym narodowy przewoźnik British Airways, zmagają się z niedoborem pracowników od Wielkanocy, gdy wzrósł popyt na podróże, co było związane ze zniesieniem wszystkich ograniczeń wprowadzonych wcześniej z powodu pandemii COVID-19 - wyjaśniła stacja.
W kwietniu British Airways i easyJet musiały odwołać setki lotów, ponieważ liczba zakażeń koronawirusem na Wyspach znów wzrosła i przez liczne zwolnienia lekarskie nie można było skompletować pełnych załóg potrzebnych do wykonywania tych połączeń - poinformowała stacja BBC.
Obecnie linie lotnicze zatrudniają nowych pracowników, ale według przewidywań ekspertów, problemy z niedoborem personelu lotniczego będą się jeszcze ciągnęły przez najbliższy rok - prognozuje BBC.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock