Parlament Europejski i Rada UE zawarły tymczasowe porozumienie w sprawie proponowanego przez Komisję Europejską zaostrzenia unijnych przepisów dotyczących dostępu do broni palnej. Nowe regulacje będą m.in. utrudniały zakup broni, zwłaszcza przez internet.
Po ponadrocznych negocjacjach w Brukseli udało się uzyskać wstępne porozumienie w sprawie zmian w dotychczasowych regulacjach o dostępie do broni palnej. We wtorek przedstawiciele krajów członkowskich oficjalnie przedstawili treść zawartego na początku grudnia kompromisu między PE a Radą UE.
Kamień milowy
W listopadzie 2015 r. Komisja Europejska zaproponowała zmiany w dyrektywie z lat 90., aby zapewnić ściślejszą kontrolę handlu bronią, umożliwić skuteczniejsze metody „śledzenia” broni nawet przy zmianie jej właściciela oraz wzmocnić współpracę państw członkowskich w tym zakresie. - Walczyliśmy o ambitne porozumienie, by ograniczyć ryzyko strzelanin w szkołach i podczas obozów letnich oraz ataków terrorystycznych z użyciem legalnie posiadanej broni. Oczywiście chcielibyśmy osiągnąć więcej, ale i tak jestem przekonany, że obecna umowa to kamień milowy, jeśli chodzi o kontrolę posiadania broni w UE – mówił przewodniczący KE Jean-Claude Juncker. Przedstawione we wtorek porozumienie zawiera większość postulowanych przez Komisję zmian.
Broń dezaktywowana
Wprowadzone zostały m.in. nowe zasady postępowania z bronią dezaktywowaną, czyli pozbawioną zdolności bojowych. Do grupy tej zaliczają się np. pistolety hukowe, gazowe czy broń na ślepe naboje. Broń taka jest modyfikowana w sposób uniemożliwiający używanie ostrej amunicji. Zwykle tworzone są różne przeszkody, takie jak zaspawanie lufy czy rozwiercenie komory nabojowej, w wyniku czego broń zostaje pozbawiona możliwości wystrzelenia pocisku. Zdaniem specjalistów dezaktywację można jednak odwrócić - tak się stało w przypadku ataku na redakcję francuskiego tygodnika „Charlie Hebdo”, w trakcie którego wykorzystano pistolet maszynowy Sporter Compact. Zaostrzono także zasady zakupu niektórych niebezpiecznych rodzajów broni samopowtarzalnej, w tym broni automatycznej przerobionej na półautomatyczną i niektórych karabinów długo- i krótkolufowych. KE pierwotnie postulowała całkowity zakaz dostępu dla osób prywatnych do niebezpiecznych rodzajów broni półautomatycznej, takich jak karabiny typu AK i AR15, ale propozycje te zostały złagodzone w trakcie negocjacji. Osoby prywatne nadal będą mogły nabywać niektóre niebezpieczne rodzaje broni samopowtarzalnej, ale by uzyskać na nie zezwolenie, będą musiały przejść badania psychologiczne albo udowodnić przynależność do klubu strzelectwa sportowego.
System wymiany informacji
Nowe przepisy ograniczą także możliwość handlu bronią, głównie w sieci, i usprawnią system oznaczania broni palnej, dzięki któremu będzie można monitorować jej przemieszczanie się, nawet jeśli broń zostanie odsprzedana.
Po raz pierwszy dyrektywa obejmie też kolekcjonerów broni i muzealników, którzy traktowani będą jak wszyscy inni prywatni posiadacze broni. Oznacza to, że będą oni mieli nadal prawo do zakupu broni, ale pod określonymi warunkami.
Nowe regulacje zakładają także stworzenie skutecznego systemu wymiany informacji między krajami UE. Jak twierdzą urzędnicy, pomoże to uniknąć np. sytuacji, w której osoba mająca zakaz zakupu broni w jednym kraju może kupić ją w innym kraju członkowskim.
Przestępcy i terroryści
Zaostrzenie regulacji o dostępie do broni to reakcja UE na rosnącą liczbę ataków terrorystycznych z wykorzystaniem broni, w tym zamachów w Paryżu w listopadzie ubiegłego roku i w Brukseli w marcu br. Zdaniem unijnych urzędników nowa dyrektywa o broni „ograniczy prawdopodobieństwo, że niebezpieczna, ale legalnie znajdująca się na rynku broń palna wpadnie w ręce przestępców i terrorystów”. Porozumienie musi jeszcze zostać formalnie zatwierdzone przez Parlament Europejski i Radę UE, co nastąpi prawdopodobnie w styczniu.
Zobacz: Świat w obliczu terroryzmu. Debata młodych o bezpieczeństwie (Film z 20.12.2016)
Autor: ag//ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0)