Przejście na produkcję samochodów elektrycznych przez Volkswagena oznacza redukcję "pięciocyfrowej" liczby etatów w najbliższych latach - informuje "Frankfurter Allgemeine Zeitung", powołując się na szefa kadr w niemieckim gigancie.
Karlheinz Blessing, szef kadr w VW powiedział w rozmowie z "FAZ", że ograniczenie zatrudnienia w produkcji jest konieczne, gdyż montaż silników elektrycznych w odróżnieniu do silników spalinowych nie wymaga tak dużej liczby pracowników.
Liczba pracowników
Rada pracownicza, która prowadzi negocjacje z VW ws. nowego planu produkcji, spodziewa się, że w ciągu najbliższej dekady z pracą pożegna się nawet 25 tys. osób. Większość z nich w wyniku przejścia na emeryturę.
Potwierdził to także Blessing, przyznając, że nie będzie przymusowych zwolnień u największego producenta samochodów w Europie.
Partnerzy społeczni i starają się osiągnąć porozumienie w sprawie redukcji kosztów i nowej strategii do 18 listopada. Wtedy bowiem odbędzie się posiedzenie rady nadzorczej w Volkswagenie, które będzie poświęcone przyszłym wydatkom.
Przed spotkaniem nie brakuje również innych kwestii spornych. Rada pracownicza ostrzegła, że rozmowy z zarządem mogą nie przynieść porozumienia, jeśli koncern nie zgodzi się na inwestycję we własną produkcję baterii.
Blessing pytany o to, zapowiada, że VW choć rozważa ten pomysł, to żadna decyzja w tej kwestii jeszcze nie zapadła.
Zobacz materiał TVN24 z fabryki Volkswagena w Wielkopolsce:
Autor: mb / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Volkswagen