Spółka Trump Media and Technology Group Donalda Trumpa, po spektakularnym debiucie na nowojorskiej giełdzie Nasdaq, straci jedną trzecią wartości od czasu wejścia na giełdę – podaje brytyjski "Guardian". Debiut spółki Trumpa określano jako "szokujący", bo akcje zanotowały imponujące wzrosty. W pierwszych godzinach handlu na nowojorskiej giełdzie Nadaq wycena urosła o ponad 30 proc.
TMTG zadebiutowała niedawno na nowojorskiej giełdzie Nasdaq, a pod koniec marca jej notowania poszybowały o ponad 30 proc. Dziennik "Wall Street Journal" ocenił wtedy, że wzrosty te zwiększyły wartość udziałów Trumpa do ponad 5 mld dolarów.
"The Guardian" ocenił, że firma byłego prezydenta Stanów Zjedonocznych Trump Media & Technology Group, która jest właścicielem platformy społecznościowej Truth Social, nie przynosi oczekiwanych zysków, a jej wartość giełdowa drastycznie spadła. Zdaniem brytyjskiej gazety inwestorzy obstawiają upadek spółki.
Spółka Trump Media and Technology Group jest notowana pod inicjałami byłego prezydenta, czyli "DJT".
Wycena spółki medialnej Donalda Trumpa mocno w dół
W poniedziałkowe popołudnie akcje DJT, zostały wycenione na około 36 dolarów za akcję, w porównaniu z najwyższym poziomem 66 dolarów odnotowanym 27 marca - pisze "Guardian".
Wartość firmy wróciła obecnie do poziomu z początku marca, kiedy to były prezydent Stanów Zjednoczonych połączył ją ze specjalnie stworzoną do tego notowaną na Nasdaq spółką wydmuszką (tzw. SPAC, special purpose acquisition) DWAC.
Wartość DWAC, przemianowanej na DJT, po debiucie na giełdzie wzrosła w ciągu kilku dni, zwiększając fortunę Trumpa do ponad 6 miliardów dolarów. Ale firma generuje niewielkie przychody (4,1 mln dolarów w minionym roku) i żadnego zysku. Udziały byłego prezydenta wyceniane są obecnie na 3 miliardy dolarów.
Co dalej z platformą Donalda Trumpa
Analitycy rynkowi uważają, że jest zbyt wcześnie, aby wyciągać jakiekolwiek jednoznaczne wnioski z obecnych spadków. Ich zdaniem akcje spółki Trumpa cieszyły się największym zainteresowaniem jako krótkie pozycje, co sugeruje, że inwestorzy spodziewali się spadku ich wartości.
Niektórzy inwestorzy kupili akcje DJT, aby pokazać swoje wsparcie dla kampanii 45. prezydenta USA na drugą prezydenturę w listopadzie - zauważa "Guardian". Pomimo, że rozpoczął ją mając ponad osiemdziesiąt toczących się postępowań za fałszowanie wyborów, zachowanie tajnych materiałów po opuszczeniu Gabinetu Owalnego i tzw. ciche przelewy.
Telewizja CNBC zauważała po debiucie, że wzrost ceny spółki jest efektem działań sympatyków byłego prezydenta, notując ogromną dysproporcję między wartością spółki na giełdzie, a notowanymi przez nią wynikami. Mimo że portal Trumpa TRUTH Social istnieje już od trzech lat, ma jedynie ok. 5 mln użytkowników, a w pierwszych trzech kwartałach ub.r. osiągnął 49 mln dol. straty przy przychodach wynoszących tylko 3,4 mln.
Problemy Donalda Trumpa
Były prezydent Stanów Zjednoczonych, ponownie ubiegający się o fotel prezydencki, nie może sprzedać posiadanych przez siebie akcji spółki DJT. Obowiązuje go blokada przez minimum sześć miesięcy.
Do tego firma i niektórzy jej członkowie kadry kierowniczej są już zasypani roszczeniami prawnymi. Transakcja została zatwierdzona pomimo dochodzenia amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd w sprawie DWAC. Przeciwko jednemu z dyrektorów DWAC postawiono zarzuty karne, oskarżając go o wykorzystywanie informacji poufnych.
Ponadto dwóch byłych uczestników byłego reality show Trumpa "The Apprentice" również złożyło pozew, twierdząc, że były prezydent planował "rozwodnić" swoje udziały w firmie. Trump złożył pozew wzajemny, argumentując, że nie zasługują na swoje stawki.
Pytania o finansowanie spółki
Trump Media and Technology Group przetrwała trudny okres w 2021 i 2022 roku dzięki awaryjnym kredytom udzielonym jej przez podmiot o nazwie ES Family Trust, który z kolei zaciągnął pożyczkę w Paxum Bank, małej instytucji finansowej z siedzibą na karaibskiej wyspie Dominika i znanej z tego, że obsługuje przemysł pornograficzny - wykazało dziennikarskie śledztwo "Guardiana".
Jak wynika z dokumentów, do których dotarł brytyjski dziennik, ES Family Trust to spółka-wydmuszka, którą posłużył się Anton Postolnikow, współwłaściciel Paxum Bank.
Źródło: "Guardian"