Zdecydowanie były takie momenty, gdy opisywałam sprawy lepiej, niż wyglądały w rzeczywistości - powiedziała Charlie Javice, założycielka firmy Frank, która rok temu święciła triumfy po sprzedaży swojego fin-techu bankowi JP Morgan Chase za 175 milionów dolarów. Dziś szef banku Jamie Dimon, stoi w ogniu krytyki za tę transakcję. Przeoczono, że start-up ma tak naprawdę fikcyjnych klientów - podaje "Forbes".
Historia Charlie Javice nawiązuje do opowieści amerykańskiego świata start-upowego, w których założyciele firm zaczynają swoje wystąpienia przed inwestorami od słów: "chcę zmienić świat". Javice tłumaczyła, że chciała zmienić oblicze edukacji i być "Amazonem dla tego sektora".
Długa lista inwestorów
Javice założyła firmę Frank, która miała wesprzeć studentów w ubieganiu się o pomoc finansową. Amerykański federalny system pomocy dla studentów ubiegających się o stypendium składa się ze 108 pytań. Frank miał pomagać w ich uzupełnieniu w mniej niż minutę. To był główny powód, który przyciągał uwagę inwestorów do platformy m.in. Aleph, Chegg, Reach Capital, Gingerbread Capital i SWAT Equity Partners. Za projektem opowiedział się miliarder Marc Rowan, dyrektor generalny Apollo Global Management, który stał się głównym inwestorem.
Wtedy też firmą zainteresował się JP Morgan, który zwrócił uwagę, że platforma przed dwoma laty miała mieć już ponad 4 mln klientów. W 2021 roku Charlie Javice święciła triumfy po sprzedaży swojego fin-techu bankowi JP Morgan Chase za 175 milionów dolarów.
Dziś, a więc nieco ponad rok później, szef JP Morgan Jamie Dimon stoi w ogniu krytyki za proces due diligence (poddanie przedsiębiorstwa dogłębnej analizie w celu jego wyceny przez inwestora), podczas którego miał przeoczyć, że start-up ma tak naprawdę fikcyjnych klientów.
JP Morgan pozwał Javice za oszustwo, w ramach którego miała spreparować listę czterech milionów nieistniejących studentów rzekomo korzystających z aplikacji.
- Zdecydowanie były takie momenty, gdy opisywałam sprawy lepiej, niż wyglądały w rzeczywistości – "Forbes" cytuje słowa Charlie Javice, które miała wypowiedzieć na kilka miesięcy przed tym, jak Frank został wykupiony przez JP Morgan.
Sprawa w sądzie
W pozwie złożonym pod koniec ubiegłego roku w sądzie federalnym w Delaware, gigant finansowy twierdzi, że Javice wygenerowała listę fałszywych użytkowników Franka. W rzeczywistości z aplikacji miało korzystać nie więcej niż 300 tys. rzeczywistych studentów.
Javice, która w ramach transakcji objęła stanowisko dyrektora zarządzającego w JP Morgan, została zwolniona i złożyła w kontrze pozew przeciwko JP Morgan. Twierdzi w nim, że firma wypowiedziała jej umowę w złej wierze i nakłaniała ją do dobrowolnej rezygnacji, aby nie musieć wypłacać należnego jej milionowego odszkodowania.
Czytaj też: "Najmłodsza miliarderka świata" próbowała uciec przed więzieniem. W tle oszustwa i duże pieniądze
Źródło: "Forbes", "NYT"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu