Ukraiński parlament przyjął we wtorek ustawę, dającą rządowi prawo do wstrzymania spłaty zagranicznego zadłużenia, zaciągniętego u komercyjnych kredytodawców. W uzasadnieniu ustawy wyjaśniono, że jej celem jest obrona interesów narodowych.
Rząd wniósł projekt ustawy do Rady Najwyższej we wtorek, prosząc deputowanych, by go poparli w związku z trudną sytuacją gospodarczą oraz - jak to ujęto - dla obrony państwa przed "atakami nieżyczliwych kredytodawców".
Rada Ministrów zapewniła jednak, że prawo ogłoszenia moratorium na spłatę zadłużenia nie będzie miało wpływu na zobowiązania kredytowe Ukrainy.
Mocne słowa
- To trudny dokument, który albo da nam szansę porozumienia się z kredytodawcami albo otworzy możliwość ogłoszenia bankructwa technicznego - przekonywał Jurij Łucenko, szef frakcji bloku prezydenckiego Petra Poroszenki. Jaceniuk zapewnił, że decyzja parlamentu, zezwalająca na ogłoszenie moratorium na spłatę zadłużenia, "jest prawem", z którego rząd może skorzystać lub nie. - Wierzyciele muszą pomóc nam nie słowami, ale dolarami - powiedział w parlamencie premier Arsenij Jaceniuk tuż przed głosowaniem. Dodał też, że w ciągu czterech najbliższych lat Ukraina powinna zwrócić wierzycielom zagranicznym 30 mld dolarów zadłużenia, a także spłacić 17 mln dolarów pożyczek wewnętrznych. Jednak teraz - co podkreślił Jaceniuk - nie ma na to pieniędzy.
Przez Krym
Szef rządu wyjaśnił, że jego kraj znajduje się obecnie w bardzo trudnej sytuacji gospodarczej, wynikającej z utraty zaanektowanego przez Rosję Krymu oraz z konfliktu z separatystami we wschodnich obwodach. Zaznaczył, że zadaniem parlamentu jest odciążenie gospodarki i przyszłych pokoleń od zadłużenia w wysokości 40 mld dolarów, zaciągniętego przez ekipę obalonego w ubiegłym roku prezydenta Wiktora Janukowycza. Premier podkreślił, że obecnie Ukraina winna jest swym partnerom ogółem 70 mld dolarów. W ubiegłym tygodniu Jaceniuk oświadczył, że zagraniczni kredytodawcy muszą się zgodzić na "uzasadniony" układ zaoferowany przez władze Ukrainy w rozmowach na temat restrukturyzacji około 23 mld dolarów zadłużenia kraju. Stanowisko to przekazał, gdy grupa największych posiadaczy ukraińskich obligacji ponownie zgłosiła obiekcje do jakiegokolwiek umorzenia kapitałowej części długu, a resort finansów Ukrainy zarzucił kredytodawcom, że nie chcą negocjować w dobrej wierze.
Coraz mniej czasu
W zeszłym tygodniu komitet kredytodawców, w skład którego wchodzi firma inwestycyjna Franklin Templeton i który reprezentuje inwestorów posiadających ukraińskie obligacje wartości ok. 10 miliardów dolarów poinformował, że przedłożył nowe, szczegółowe propozycje dotyczące restrukturyzacji, ale plan ten w dalszym ciągu wyklucza redukcję kapitałową. Ukraina ma niewiele czasu na porozumienie się z kredytodawcami, ponieważ Międzynarodowy Fundusz Walutowy chce, by porozumienie w sprawie restrukturyzacji zadłużenia zostało zawarte zanim zakończy się najnowszy przegląd programu ratunkowego dla Ukrainy wartego 17,5 mld dolarów kierownictwo MFW ma się nim zająć w czerwcu. Od wyników przeglądu zależy wypłacenie Ukrainie drugiej transzy wysokości ok. 2,5 mld dolarów. Pieniądze te są Ukrainie pilnie potrzebne.
Autor: msz/mn / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu