Wielogodzinne negocjacje, spotkania dwustronne, kolejne propozycje i znowu nic. Bez porozumienia ws. pomocy dla Grecji zakończył się kolejny szczyt unijny w Brukseli. I choć czasu już coraz mniej, a Ateny są coraz bliżej bankructwa, szefowie państw krajów strefy euro nie składają broni. - Wszyscy chcemy pozostania Grecji w strefie euro i propozycje tamtejszego rządu idą w dobrym kierunku, ale przed nami jeszcze mnóstwo pracy, a czasu jest bardzo mało - mówiła po zakończeniu szczytu kanclerz Niemiec Angela Merkel.
W środę ma się odbyć kolejne spotkanie ministrów finansów państw strefy euro. Oczekuje się, że przygotują oni decyzje na czwartkowo-piątkowy szczyt Unii Europejskiej.
W poniedziałek wieczorem wydawało się, że wszystko zmierza do szczęśliwego końca. Kilkanaście godzin wcześniej przedstawiciele władz w Atenach przesłali Komisji Europejskiej, Europejskiemu Bankowi Centralnemu i Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu propozycje dalszych reform, które miały zwiększyć wpływy budżetowe.
Okazało się jednak, że plik, który został załączony do dokumentów był błędny i trzeba było wysłać propozycje jeszcze raz. Eksperci z instytucji reprezentujących pożyczkodawców nie zdołali ocenić nowych pomysłów Greków przed posiedzeniem eurogrupy. W konsekwencji ministrowie finansów państw strefy euro nie byli w stanie przygotować decyzji dla przywódców.
Co zaproponowała Grecja?
Z nieoficjalnych informacji, które podawały różne źródła w trakcie szczytu wynika, że Grecja zaproponowała: - objęcie większej liczby produktów i usług najwyższą 23-procentową stawką VAT - ustępstwa w emeryturach, w tym przyjęcia rozwiązań, które będą zniechęcać do wcześniejszego przechodzenia na nią - podniesienie wieku do 67. roku życia - zostało ono uzgodnione już w ramach wcześniejszych negocjacji - zgoda na podniesienie podatku od zysku przedsiębiorstw z 26 do 29 proc. - objęcie w tym roku jednorazowym 12-procentowym podatkiem wszystkich zysków firm powyżej 0,5 mln euro Ponadto władze w Atenach zaproponowały wprowadzenie podatku od reklam telewizyjnych i objęcie podatkiem od luksusu łodzi i jachtów powyżej 10 metrów, a także redukcję wydatków na wojsko. Według wyliczeń Aten wszystkie te działania miałby poprawić wynik sektora finansów publicznych o 1,5 proc. PKB w tym roku, a w przyszłym o prawie 3 proc.
Były pochwały
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk mówił na konferencji prasowej w nocy z poniedziałku na wtorek, że zwołał spotkanie liderów państw strefy euro, żeby odsunąć niebezpieczeństwo niepewności i uniknąć najgorszego scenariusza, który oznacza chaotyczne i niekontrolowane wyjście Grecji ze strefy euro. - Chciałem nadać negocjacjom, które utknęły na zbyt długo, nową dynamikę. Sądzę, że dzięki greckiej propozycji udało mi się to osiągnąć - ocenił na konferencji prasowej Tusk. Tusk, a także szef KE Jean-Claude Juncker, chwalili jednak propozycje Grecji. Szef Rady Europejskiej mówił nawet, że to pierwsze konkrety od wielu tygodni. - Premier (Grecji Aleksis) Cipras zapewnił nas, że greccy urzędnicy będą pracować konstruktywnie. Ostatnie godziny pokazały, że wszystkie strony są w pełni zaangażowane by znaleźć porozumienie. Nowe greckie propozycje przedstawione trzem instytucjom są pozytywnym krokiem - oświadczył Tusk przypominając, że będą one dalej analizowane w nadchodzących godzinach.
Kolejne spotkanie
Szef KE poinformował, że w środę wieczorem odbędzie się kolejne spotkanie ministrów finansów państw strefy euro. - Jestem przekonany, że eurogrupa w najbliższą środę przyniesie rezultaty, które będą mogły zostać przedstawione Radzie Europejskiej w czwartek. Jestem przekonany - i to nie jest tylko nasza intencja - że sfinalizujemy ten proces w tym tygodniu - oświadczył Juncker. Pytany czy podczas szczytu dyskutowano na temat możliwej redukcji greckiego długu, Juncker odpowiedział: - To nie jest czas, by dyskutować o tej sprawie.
Z drugiej strony
Juncker podkreślił, że Komisja Europejska jest gotowa przeznaczyć do 2020 r. 35 mld euro na wsparcie greckiej gospodarki. Dodał, że 1 mld euro mógłby zostać przekazany Grecji już w II połowie 2015 r. Juncker poinformował, że byłyby to środki na wsparcie greckiego wzrostu gospodarczego. Od końca lutego grecki rząd prowadzi z KE, EBC i MFW negocjacje w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania pomocy finansowej. Obecny program ratunkowy dla Grecji wygasa z końcem czerwca. Jeśli do tego czasu nie będzie porozumienia w sprawie przekazania Atenom ostatniej transzy tego programu - ok. 7,2 mld euro - to Grecji grozi niewypłacalność. Do 30 czerwca Grecja ma zwrócić MFW 1,6 mld euro, ale nie ma na to środków.
Autor: lukl/ja,gry / Źródło: PAP