- Strefa Schengen, to jeden z odczuwalnych przez nas wszystkich przykładów integracji. To wielki symbol - mówi w rozmowie z tvn24bis.pl prof. Elżbieta Mączyńska, prezeska Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Po serii zamachów w Paryżu i napływającej fali uchodźców powraca jednak pytanie, czy ze względów bezpieczeństwa najlepszym rozwiązaniem nie byłoby przywrócenie wewnętrznych granic Europy. Ale to oznaczałoby ogromne koszty finansowe.
Obecnie ponad 400 milionów mieszkańców, wielu obywateli krajów spoza UE, turystów może swobodnie przemieszczać się wewnątrz większości terytorium Europy. To może jednak już wkrótce ulec zmianie.
Jak pisze bowiem CNN Money, wobec napływających lawinowo setek tysięcy uchodźców uciekających przed wojną w Syrii, a także po serii zamachów w Paryżu powraca pytanie o bezpieczeństwo Europejczyków.
Coraz częściej podkreśla się, że mogłoby to zapewnić przywrócenie wewnętrznych granic Europy, które zostały usunięte układem z Schengen w 1985 roku.
Zdaniem prof. Elżbiety Mączyńskiej, prezeski Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego "lepszym rozwiązaniem byłaby mocna ochrona granic w ramach Schengen. Większa integracja i jedność sił w przeciwdziałaniu atakom terrorystycznym".
- Strefa Schengen, to wielki dorobek. Trwało kilka lat za nim doszła do tego Unia Europejska, więc gdyby strefa Schengen została zlikwidowana, oznaczałoby to zmarnowanie ogromnego zasobu pracy. Nie byłoby to dobre rozwiązanie, ponieważ wzrosłyby koszty pojedynczych krajów w ochronie granic - tłumaczy.
Świadomość tego ma również przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. - Ratowanie strefy Schengen to wyścig z czasem, który chcemy wygrać - zapewnił po zakończeniu ubiegłotygodniowe szczytu UE-Afryka na Malcie.
Dodał, że jednocześnie konieczne jest także wzmocnienie współpracy z krajami pochodzenia i tranzytu uchodźców i imigrantów, a także relokacja uchodźców oraz lepsza ich integracja w społeczeństwach krajów unijnych.
Koniec Unii?
Likwidacja strefy Schengen oznaczałby także konieczność pokazywania paszportu podczas przekraczana granica. A w konsekwencji długie kolejki, spore uciążliwości dla turystów i firm transportowych. Może to także oznaczać koniec wiz Schengen, co zmusi turystów do ubiegania się o pozwolenie na pobyt w każdym kraju indywidualnie.
- Koszty byłyby wysokie i rozłożone w czasie. Największe byłyby w momencie dostosowania się do nowych uwarunkowań - twierdzi prof. Mączyńska. - Do tego doszłyby wyższe koszty transakcyjne spowodowane stratą czasu na granicy - dodaje.
Zdaniem prezeski PTE oznaczałoby to także problemy dla całej Unii Europejskiej. - To mógłby być początek końca albo przynajmniej osłabienia integracji europejskiej - tłumaczy.
Strefa Schengen bowiem, "to jeden z odczuwalnych przez nas wszystkich przykładów integracji". - To wielki symbol - podkreśla w rozmowie z tvn24bis.pl prof. Mączyńska.
Koszty dla biznesu
Spekulacje pojawiają się także w czasie, gdy europejska gospodarka nie jest w najlepszej kondycji, a przywrócenie kontroli granicznych tylko zwiększy koszty dla biznesu, zniechęci turystów i utrudni ludziom pracę za granicą rodzimego kraju. Z samej Polski w 2014 r. żyło poza ojczyzną 2,2 mln rodaków. I ciągle ta liczba rośnie - ja wynika z danych GUS. Trudno przewiedzieć, jak miałby wyglądać proces przemieszczania się pracowników pomiędzy krajami. A przecież dziś wielu z nich codziennie pokonuje granice z Holandii do Belgii czy z Polski do Niemiec.
Zdaniem prof. Mączyńskiej, "najmocniej mogłyby ucierpieć wszystkie branże przewozowe, transportowe i turystyczne".
Holenderskie stowarzyszenie przewoźników szacuje, że godzina dodatkowego czekania na każdej z granic kosztowałaby branżę dodatkowe 640 mln euro (684 mln rocznie dol.).
Ucierpi także handel. W dokumencie opublikowanym w zeszłym roku, Dane Davis z CRU i Thomas Gift z Duke University szacują, że dla krajów członkowskich Schengen, wprowadzenie barier na granicach spowodowałoby wzrost kosztów transakcyjnych 0,1 proc. w roku, co np. w przypadku Włoch i Hiszpanii oznacza równowartość prawie 47 mln euro (50 mln dol.) rocznie.
Nadzwyczajne posiedzenie
Po tragicznych wydarzeniach w Paryżu prezydencja luksemburska we współpracy z władzami Francji na 20 listopada zwołała nadzwyczajne posiedzenie Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych.
Jak czytamy na stronie Rady Europejskiej, od godz. 10:00 ministrowie sprawiedliwości i ministrowie spraw wewnętrznych będą rozmawiać o realizacji obowiązujących środków i o sposobach zaostrzania reakcji UE.
Podczas posiedzenia najważniejszymi tematami będą: europejski system danych o przelocie pasażera, handel bronią, wzmocnienie kontroli na granicach zewnętrznych, finansowanie terroryzmu i działania sądowe. Rada ma przyjąć stosowne konkluzje.
Zawieszenie umowy
Układ z Schengen pozwala krajom na przywrócenie kontroli paszportowych w szczególnych okolicznościach jednak na okres, który nie powinien trwać dłużej niż 30 dni.
Przez piątkowe zamachy, w których zginęło 129 ludzi, Francja już zapowiedziała zawieszenie umowy z Schengen na czas szczytu klimatycznego, który odbędzie się w Paryżu pod koniec tego miesiąca.
Na podobny ruch zdecydowała się także Polska na czas Mistrzostw Europy w 2012 roku.
Ponadto, w tym roku, Niemcy, Austria, Szwecja, Węgry i inne kraje wprowadziły tymczasowe kontrole graniczne w celu ograniczenia napływu fali uchodźców. Krok dalej poszły Węgry, które zbudowały mur na części granicy z Chorwacją.
Są wyjątki
Członkami układu z Schengen jest 26 krajów: Austria, Belgia, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Malta, Niemcy, Polska (od 21 grudnia 2007 roku), Portugalia, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria, Szwecja, Węgry, Włochy.
Państwami stowarzyszonymi stosującymi reżim Schengen są Norwegia oraz Islandia.
Są jednak także państwa członkowskie Unii Europejskiej, które pozostają poza obszarem Schengen. Należą do nich: Wielka Brytania i Irlandia, a także Cypr, Bułgaria, Rumunia.
Wielka Brytania i Irlandia podjęły decyzję o zachowaniu kontroli granicznych na granicach z innymi państwami członkowskimi UE, jednakże mogą one stosować niektóre postanowienia dotyczące współpracy policyjnej i sądowej w sprawach kryminalnych.
Zdaniem Jana Rokity "czeka nas pełzająca śmierć strefy Schengen":
Autor: mb//km / Źródło: CNN Money, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock