Aleksiej Mordaszow był uważany za najbogatszego człowieka w Rosji przed rosyjską inwazją na Ukrainę. Producent stali i udziałowiec niemieckiego koncernu turystycznego TUI był jednym z pierwszych Rosjan, których dotknęły zachodnie sankcje. Obecnie oligarcha skarży się na duże straty - podał portal dziennika "Die Welt".
Od czasu nałożenia sankcji należący do Mordaszowa koncern Siewierstal odnotował straty w wysokości ponad 400 milionów dolarów m.in. przez zakaz eksportu, konfiskatę towaru i rezerw gotówkowych - poinformował oligarcha.
Straty rosyjskiego oligarchy Aleksieja Mordaszowa
Przed rozpoczęciem rosyjskiej agresji na Ukrainę Mordaszow zajmował według "Forbesa" pierwsze miejsce na liście rosyjskich miliarderów. "Ze względu na bliskie Kremlowi interesy w branży medialnej i bankowości, Mordaszow trafił jako jeden z pierwszych na zachodnie listy sankcji. Z tego powodu w rankingu magazynu 'Forbes' już w kwietniu spadł na piąte miejsce. Szacuje się, że wartość netto jego majątku spadła w mijającym roku z 29,1 do 13 mld dolarów" - informuje "Die Welt".
Miliarder twierdzi, że nałożone na niego sankcje są niesprawiedliwe i uważa, że jego działalność nie ma związku z polityką. Jak przypomina "Die Welt", w Niemczech Mordaszow był największym indywidualnym udziałowcem grupy turystycznej TUI, posiadając 34 proc. udziałów. Po wybuchu wojny, z uwagi na sankcje, przekazał 29,9 proc. udziałów firmie należącej do żony.
Oprócz majątku Siewierstalu w Europie skonfiskowano ponadto prywatny majątek Mordaszowa, w tym luksusowy jacht.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaapelowała w środę, aby odbudowę zniszczonej w wyniku działań wojennych Ukrainy finansować ze środków należących do Rosji i rosyjskich oligarchów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Igor Akimov / Shutterstock