100 miliardów funtów rocznie do 2030 roku będzie kosztowało Wielką Brytanię wyjście z Unii Europejskiej na warunkach wynegocjowanych przez premier Theresę May - wynika z badania Narodowego Instytutu Badań Ekonomicznych i Społecznych (NIESR), zleconego przez organizację domagającą się przeprowadzenia drugiego referendum, People’s Vote.
Badanie, o którym informują BBC i Bloomberg, jest jedną z pierwszych analiz skutków umowy w sprawie brexitu.
Dokument rozwodowy musi zostać teraz przegłosowany przez Parlament Europejski i parlament brytyjski.
Uzgodnione przez negocjatorów z obu stron kwestie to m.in. zagwarantowanie praw obywateli UE w Wielkiej Brytanii i brytyjskich w państwach unijnych, rozliczenie finansowe między obiema stronami, ramy rozwiązania ewentualnych konfliktów oraz wypracowanie mechanizmu gwarantującego, że nie będzie powrotu do twardej granicy między Irlandią a Irlandią Północną.
Kosztowny rozwód
Według analizy ekspertów Narodowego Instytutu Badań Ekonomicznych i Społecznych opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię w marcu 2019 roku i tym samym wejście w mający trwać do 2020 roku okres przejściowy (zanim podpisana zostanie umowa o wolnym handlu) doprowadzi do ogromnych strat w handlu i inwestycjach.
Według badania NIESR do 2030 roku brytyjskie PKB obniży się o 3,9 proc. w stosunku do sytuacji, gdyby Wielka Brytania pozostawała członkiem Unii Europejskiej. "To tak samo, jakbyśmy odjęli wyniki gospodarcze Walii czy City of London" – napisano w badaniu.
Szacuje się też, że łączny handel między Wielką Brytanią a Unią Europejską spadnie o 46 proc., a bezpośrednie inwestycje zagraniczne zmniejszą się o 21 proc.
Brytyjskie media o umowie
Brytyjskie media krytycznie przyjęły w poniedziałek wypracowaną treść umowy w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Jednocześnie wskazały, że przed premier Theresą May stoi trudne zadanie przekonania do umowy parlamentu i opinii publicznej. Ostro na temat porozumienia napisał konserwatywny i eurosceptyczny "The Telegraph", twierdząc, że "umowa w sprawie wyjścia z UE jest dokładnym przeciwieństwem tego, za czym zagłosowaliśmy". Dziennik zwrócił zwłaszcza uwagę na ryzyko związane z mechanizmem awaryjnym dla Irlandii Północnej, który wszedłby w życie w razie braku innego porozumienia w sprawie przyszłych relacji. Według "Telegrapha" w obliczu trwającego sporu z Hiszpanią o Gibraltar daje to rządowi w Madrycie kartę pozwalającą na szantażowanie Londynu w dalszych negocjacjach groźbą zawetowania jakiegokolwiek porozumienia. Gazeta skrytykowała także zapisy dotyczące przyszłego porozumienia handlowego. W jej ocenie wykluczają one wypracowanie nowej umowy na wzór tej, którą Unia Europejska zawarła z Kanadą, jednocześnie zmuszając Wielką Brytanię do pozostania w jakiejś formie w unii celnej.
Przeciwko proponowanemu porozumieniu wystąpił także tabloid "The Sun", który jest najlepiej sprzedającą się gazetą w kraju. "Unijnym liderom zajęło jedynie 38 minut, aby potwierdzić warunki porozumienia. To pokazuje, jak bardzo złe ono jest dla Wielkiej Brytanii" - oceniono, dodając, że gazeta "nie może rekomendować tej umowy naszym czytelnikom ani posłom".
Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z UE 29 marca 2017 roku i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 roku. Zgodnie z dotychczasowym porozumieniem o okresie przejściowym wszystkie dotychczasowe zasady, w tym dotyczące swobody przepływu osób, będą obowiązywały do 31 grudnia 2020 roku.
Autor: mp//dap / Źródło: BBC, Bloomberg, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock