Gdyby wybory w Grecji odbyły się w przyszłą niedzielę, najsilniejszym ugrupowaniem byłaby konserwatywna Nowa Demokracja (ND) - wynika z opublikowanego w niedzielę sondażu. To kolejny sondaż sygnalizujący osłabienie rządzącej skrajnie lewicowej partii Syriza.
W badaniu przeprowadzonych dla ateńskiego dziennika "To Vima" 30,9 proc. respondentów zagłosowałoby za ND, obecnie należącej do opozycji, a 29 proc. - na Syrizę premiera Aleksisa Ciprasa, która doszła do władzy w przedterminowych wyborach parlamentarnych w styczniu 2015 roku.
Grecy niezadowoleni z Syrizy
62,1 proc. badanych wyraziło niezadowolenie z rządu Ciprasa. Tyle samo jest też zdania, że inna koalicja rządząca, ale nadal pod przywództwem Ciprasa, miałaby lepsze szanse na przeforsowanie w parlamencie nowych, bolesnych reform, których wymagają od Grecji jej wierzyciele. To już trzeci sondaż opublikowany w ciągu ostatnich dwóch tygodni, który wskazuje na przewagę konserwatystów nad Syrizą - pisze agencja dpa.
Obiecanki Ciprasa
Nowa Demokracja rządziła Grecją w latach 2004-2009, jednak jej popularność drastycznie spadła podczas kryzysu zadłużeniowego, w którym pogrążył się kraj. Partia doznała dwóch porażek wyborczych na rzecz Syrizy - w styczniu i we wrześniu ub. roku. Cipras doszedł do władzy, obiecując Grekom odejście od polityki zaciskania pasa, jednak przez złą sytuację gospodarczą kraju i pod naciskiem wierzycieli - eurolandu, EBC i MFW - wdraża wymagane przez nich reformy. Pracownicy greckiego sektora publicznego zapowiedzieli na 4 lutego ogólnokrajowy strajk generalny w proteście przeciw planowanej reformie systemu emerytalnego.
Autor: ag//km / Źródło: PAP