Niemcy planują wprowadzenie losowych testów na obecność alkoholu i narkotyków u pilotów. Chcą w ten sposób zmniejszyć ryzyko powtórzenia katastrofy samolotu Airbus A320 linii Germanwings, który w marcu rozbił się w Alpach francuskich. Zginęło wówczas 150 osób, wszyscy na pokładzie.
24 marca drugi pilot linii Germanwings Alexander Lubitz zabarykadował się kokpicie samolotu i celowo doprowadził do jego rozbicia we francuskich Alpach. W wyniku katastrofy zginęło 150 osób.
Lepszy nadzór
Prokuratorzy znaleźli dowody, że pilot, który cierpiał na ciężką depresję i mógł obawiać się utraty swojej pracy, szukał sposobów na samobójstwo i ukrywał swoją chorobę przed pracodawcą. Wywołało to u naszych zachodnich sąsiadów dyskusję ma temat nadzoru oraz zachowania tajemnicy lekarskiej.
Minister transportu podkreślił, że to ważne, aby linie lotnicze miały obowiązek przeprowadzania kontroli. - Myślę, że to rozsądne, aby piloci byli sprawdzani wyrywkowo, czy spożywają alkohol, narkotyki i leki - powiedział Alexander Dobrindt w "Bild am Sonntag". Eksperci na całym świecie widzą tego pozytywne efekty, które zwiększą bezpieczeństwo pracy w lotnictwie - dodał. Nowa regulacja ma być przedstawiono rządowi w przyszłym roku.
Podejrzani piloci
Markus Wahl, rzecznik związku niemieckich pilotów Vereinigung Cockpit ma krytyczne uwagi w związku z planami ministerstwa transportu. - Z naszego punktu widzenia planowane losowe badana to zły pomysł. One nie mają nic wspólnego z katastrofą Germanwings i sprawią, że cała grupa zawodowa znajdzie się w kręgu podejrzeń - powiedział. Środki podejmowane przez Niemcy to rezultat przeprowadzenia w lipcu panelu z udziałem ekspertów. Zalecili oni, aby zdrowie psychiczne pilotów było wnikliwie badane i wezwali do stworzenia europejskiej bazy danych, w której znajdowałyby się liczba wizyt lekarskich każdego z nich. Chcą także lepszej sieci wsparcia dla pilotów, aby zmniejszyć ryzyko tragedii, jaka miała miejsce w marcu. Grupa wezwała również do wprowadzenia wyrywkowych testów wśród pilotów na obecność narkotyków i alkoholi oraz lepszego nadzoru lekarzy.
Lubitz leczył się u 40-tu lekarzy. Pracodawca nie wiedział:
Autor: tol / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock