Po zepsuciu relacji z Zachodem Moskwa wykonała zwrot w przeciwnym kierunku, aby zbudować silne więzi z rosnącymi w gospodarczą siłę Chinami. Ale te plany w ostatnich miesiącach krzyżują negatywne informacje napływające z Pekinu. Obawy o gospodarkę Państwa Środka i spadki cen ropy naftowej jeszcze bardziej pogorszyły perspektywy dla Rosji, która znajduje się w najdłuższej recesji od 26 lat.
Ceny ropy, która jest filarem rosyjskiej gospodarki, spadły w styczniu o 20 proc. do około 30 dolarów za baryłkę po tym, jak chińskie indeksy giełdowe straciły na początku roku ponad 10 proc.
Nieprzyjemne wiadomości
Podczas, gdy spadek cen ropy studzi nadzieję na ożywienie gospodarcze w Rosji, zawirowania na giełdach pogłębiły obawy, że chiński wzrost gospodarczy, napędzany przez ceny surowców i globalną gospodarkę, może spadać szybciej niż oczekiwano. To może mieć poważne konsekwencje dla Moskwy. - Dla Rosji są to bardzie nieprzyjemne wieści - powiedział Jewgienij Nadorsin, główny ekonomista AFK Sistema. Wraz ze spadkiem cen ropy, stracił też rubel, który przez pierwsze dwa tygodnie stycznia osłabił się o 4 proc. wobec dolara do ok. 76,5. Rubel stracił w ciągu dwóch lat połowę swojej wartości wobec amerykańskiej waluty i zbliża się do najniższego poziomu, który zanotowano w czasach kryzysu w 1998 roku.
Katastrofalny kryzys finansowy
Minister finansów Anton Siluanow cytowany przez "The Moscow Times" poinformował, że Rosja do zrównoważenia swojego budżetu potrzebuje cen ropy na poziomie 82 dolarów za baryłkę. Dodał, że przy przewidywanych na ten rok cenach surowca w granicach 40 dolarów za baryłkę, budżet musi dostosować się do nowych realiów albo Rosja wpadnie w katastrofalny kryzys finansowy, podobny do tego sprzed 18 lat. Rosyjski rząd przygotowuje cięcia wydatków w wysokości 10 procent. Dzięki temu budżet ma zaoszczędzić około 700 mld rubli. Rosja znajduje się w najdłuższej recesji od 1990 roku. W ub. roku gospodarka skurczyła się o 3,7 proc. Bank centralny poinformował w grudniu, że gdy ceny ropy będą utrzymywać się na poziomie 35 dolarów to gospodarka może się skurczyć o kolejne 2-3 proc. w 2016 roku. Dodatkowo, deficyt budżetowy zacznie się powiększać, a rezerwy walutowe zostaną wyczerpane. 52 proc. Rosjan uważa, że najtrudniejsze czasy dopiero nadejdą - wynika z ankiety przeprowadzonej przez instytut VTsIOM. Zmienność rynku akcji w Chinach sugeruje, że mogą mieć rację. Gospodarka Chin była głównym motorem napędowym globalnego popytu na surowce, a spowolnienie chińskiego wzrostu zaostrzy spadek cen.
Ogromny wpływ Chin
Od początku roku z chińskich rynków wyparowało około 1,1 bln dol. Do tej pory już dwukrotnie handel na giełdach w Chinach został zawieszony. Złe nastroje inwestor ze Wschodu rozlewają się na innych kontynentach i ciągną w dół indeksy także w Polsce.
Jak szacuje Bank Światowy, spadek tempa wzrostu gospodarczego Chin o jeden procent zmniejsza wartość surowców o ok. 6 proc. w ciągu dwóch lat. Bank przestrzegł też przed "przedłużającym się okresem niskich cen surowców w najbliższych latach". Nadpodaż już znacznie obniżyła koszty ropy, gazu i metali, których Rosja jest również głównym producentem. Według Goldman Sachs, ceny energii spadły w ub. roku o 41 proc. a ceny metali przemysłowych o 24 proc. Innym zagrożeniem dla cen jest stymulowanie gospodarki przez Pekin. Morgan Stanley poinformował w styczniowym raporcie, że gwałtowny spadek wartości chińskiej waluty, zaprojektowany do zwiększenia eksportu, może sprawić, ze ceny ropy spadną do 20 dolarów za baryłkę, czyli najniższego poziomu od 15 lat.
Błogosławieństwo w przebraniu
Prezydent Władimir Putin w styczniowym wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Bild" powiedział, że niskie ceny surowców to błogosławieństwo w przebraniu. - Kiedy ceny ropy były wysokie to bardzo trudno było nam oprzeć dochody z ropy do pokrycia bieżących wydatków. Nowa rzeczywistość będzie zachętą do zrównoważenia gospodarki - powiedział. Ale brak dostępnego kapitału inwestycyjnego stłumił dywersyfikacje. Dochody i wydatki konsumentów spadają, a sektor surowców w Rosji jest jednym z kilku gałęzi gospodarki, które radzi sobie stosunkowo dobrze. Słaby rubel pozwolił koncernom energetycznym, metalowym i górniczym, które zarabiają w dolarach na utrzymanie dochodów. Tymczasem rosyjscy producenci stali się bardziej konkurencyjni na światowych rynkach, dzięki ogromnemu spadkowi kosztów pracy, które obniżyły koszty produkcji. Jednocześnie, nowe inwestycje zostały ograniczone w wyniku sankcji i recesji. A jeżeli ceny nadal będą spadały to nawet rosyjskie firmy będą zmuszone do oszczędności - twierdzą analitycy. W dłuższej perspektywie, obawy o chiński wzrost uderzy także w rosyjskie interesy w głębszy sposób, co może podważyć zaufanie do Chin jako finansowego sojusznika.
Zwrot na Wschód
Po załamaniu relacji z Zachodem po aneksji Krymu w 2014 roku oraz z Turcją po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu na granicy turecko-syryjskiej, Moskwa budowała relację z dynamicznymi rynkami wschodzącymi, a w szczególności z Chinami.
W maju 2014 roku Chiny podpisały z Rosją wieloletni kontrakt na import rosyjskiego gazu. Umowa dotyczy dostaw 38 mld metrów sześciennych surowca rocznie przez 30 lat. Nadziei na przypływ chińskiego kapitału do Rosji nie udało się zmaterializować w wyniku kryzysu na Ukrainie, ale Rosja wciąż liczy, że będzie czerpać korzyści z azjatyckiego rozwoju. - Ta decyzja wydaje się zła - powiedział Neil Shearing, główny ekonomista rynków wschodzących Capital Economics. Zwrot Rosji na Wschód i nadzieja, że rynki wschodzące staną się motorem globalnego wzrostu zostały osłabione przez ostatnie wydarzenia - dodał. Pełnowymiarowy kryzys wydaje się mało prawdopodobny, dzięki ogromnym rezerwom walutowym Chin. Ale rosnące obawy o niższy wzrost przychodzą po tym, jak Stany Zjednoczone zaczynają podnosić stopy procentowe, napędzając ogromną relokację kapitału z rynków wschodzących do rozwiniętych i odbierając siłę gospodarkom wschodzącym, z których wiele jest poważnie zadłużona.
Ropa najtańsza od 12 lat. Rosja ma kłopoty:
Autor: ToL//km / Źródło: The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: EPA/MAXIM SHIPENKOV, Shutterstock