Sąd federalny w Nowym Jorku zgodził się w czwartek na zwolnienie z aresztu założyciela giełdy kryptowalut FTX Sama Bankmana-Frieda za kaucją w wysokości 250 milionów dolarów - podała AFP. Będzie czekał w areszcie domowym na proces w USA w związku z zarzutami oszustwa. 30-latek miał oszukać klientów i inwestorów upadłej giełdy kryptowalutowej.
Bankman-Fried w środę został przetransportowany z Bahamów do Nowego Jorku po tym, jak zgodził się na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych.
Mężczyzna został zatrzymany na Bahamach na początku zeszłego tygodnia, dzień przed tym, jak miał zeznawać przed Kongresem USA na temat bankructwa jednej z największych na świecie giełd kryptowalut FTX, co miało miejsce w zeszłym miesiącu.
Sam Bankman-Fried zamieszka z rodzicami
Podczas czwartkowej rozprawy sądowej w Nowym Jorku asystent prokuratora Nick Roos powiedział, że prokuratorzy nie będą sprzeciwiać się zwolnieniu Bankman-Frieda za kaucją, pomimo podejrzeń o "oszustwa o epickich rozmiarach".
Aby doszło do zwolnienia za kaucją, Bankman-Frieda musi oddać swój paszport i zdawać raportu na temat lokalizacji, w której przebywa. Zostanie również zmuszony do przebywania w domu jego rodziców w Kalifornii. Były miliarder zgodził się również na regularne leczenie psychiatryczne.
Bankaman-Fried nie przyznaje się do stawianych zarzutów. - Nigdy nie próbowałem popełnić oszustwa - deklarował we wcześniejszych wywiadach. Przyznał jednak, że firma stosowała wielokrotnie "greenwashing", czyli promowała się sprawiając mylne wrażenie, że jej działania są przyjazne dla środowiska.
Upadek giełdy FTX
Giełda, uruchomiona w 2019 roku i mająca siedzibę na Bahamach, złożyła wniosek o upadłość 11 listopada, gdy handlowcy pospiesznie wycofali 6 miliardów dolarów z platformy w ciągu zaledwie 72 godzin. Od tego czasu okazało się, że Bankman-Fried potajemnie wykorzystał 10 miliardów dolarów funduszów klientów, aby wspierać swój biznes.
W związku z upadkiem giełdy prokuratura federalna w Nowym Jorku postawiła Bankmanowi-Friedowi osiem zarzutów w związku z oszustwami, defraudacją i naruszeniem przepisów o finansowaniu kampanii wyborczych. Oddzielne zarzuty wysunął także regulator giełdowy SEC.
Jak twierdzi nowojorska prokuratura Bankman-Fried używał pieniędzy klientów, by pokryć długi i wydatki należącego do niego funduszu inwestycyjnego Alameda Research. 30-latek jest też oskarżony o zmowę w celu złamania przepisów finansowania kampanii wyborczych. Miał on wpłacać pieniądze na kampanie wyborcze polityków obydwu głównych amerykańskich partii za pomocą tzw. słupów, a także z kont korporacyjnych, co jest zabronione.
Źródło: PAP