Opóźnione płatności za produkty łatwo psujące się, anulowanie zamówień w ostatniej chwili, jednostronne zmiany warunków umowy - wszystkie te praktyki stosowane przez sieci wobec dostawców mają być zakazane zgodnie z przedstawionym w czwartek projektem Komisji Europejskiej.
- Fundamentem tej propozycji jest uczciwość. To odpowiedz Komisji na trudności z jakimi obywatele mierzą się w swoim codziennym życiu. Nieuczciwe praktyki handlowe są sprzeczne z zasadą dobrej wiary i uczciwego obrotu - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan.
Jakie propozycje?
W projekcie rozwiązań prawnych Komisja Europejska chce m.in. odebrać marketom możliwość żądania, aby dostawca płacił za zmarnowane produkty; teraz sklepy nie muszą brać odpowiedzialności za żywność, której nie uda się im sprzedać. Nowe propozycje, których celem jest wzmocnienie pozycji małych i średnich firm, producentów oraz rolników dotykają też problemu narzucania przez sieci handlowe niektórych praktyk takich jak np. obowiązkowego reklamowania się, czy opłat za przedłużenie kontraktu. KE chce, by praktyki te były dozwolone pod warunkiem, że zostaną z góry zawarte w sposób jasny i jednoznaczny w umowie pomiędzy stronami: nabywca zwraca dostawcy niesprzedane produkty spożywcze; nabywca pobiera od dostawcy opłatę za zagwarantowanie lub przedłużenie umowy o dostawę produktów spożywczych; dostawca ponosi koszty promowania lub wprowadzania do obrotu produktów spożywczych sprzedawanych przez nabywcę itd. - Przez dzisiejszą propozycję chcemy chronić najsłabsze ogniwa w łańcuchu dostaw żywności i przez to wzmocnić cały ten łańcuch, bo każdy łańcuch jest tak silny jak jego najsłabszy element - podkreślał Hogan. Pytał przy tym retorycznie, czy uczciwe jest, by duża korporacja zmuszała do czekania miesiącami małych producentów na płatności? - To nie jest uczciwe i musi się skończyć - oświadczył. Proponowana przez KE dyrektywa nakłada na państwa członkowskie obowiązek wyznaczenia organu odpowiedzialnego za wdrażanie zakazu stosowania wymienionych w przepisach praktyk. Organ ten musi być uprawniony do wszczynania dochodzenia w oparciu o skargę lub z własnej inicjatywy, nakładania kar finansowych i publikowania decyzji. W Polsce Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) ma prawo do wszczynania postępowania za nieuczciwe praktyki wobec rolników. - Projekt dyrektywy to uzupełnienie tego co robią państwa członkowskie. Już ponad 20 z nich wprowadziło takie lub podobne rozwiązania - powiedział PAP szef komisji rolnictwa Parlamentu Europejskiego Czesław Siekierski. Jak zaznaczył nowe regulacje to więcej praw dla rolników, a nie obowiązki. Jego zdaniem potrzeba jednak dialogu między dostawcami, a sieciami handlowymi, bo markety zawsze mogą znaleźć drogę do ominięcia przepisów, ustanawiając np. pośredników między sobą a rolnikiem, tak by nie ponosić odpowiedzialności za zepsutą żywność.
Ceny bez zmian?
KE przekonuje, że jej rozwiązania nie doprowadzą do wzrostu cen. Urzędnicy z Brukseli zwracają uwagę, że w konsultacjach publicznych nie przedstawiono dowodu, że stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych skutkowało niższymi cenami dla konsumentów. Z nowych możliwości będą mogły korzystać małe i średnie przedsiębiorstwa zatrudniające maksymalnie do 250 osób z obrotem do 50 mln euro rocznie. Komisarz Hogan spodziewa się, że jego propozycja przejdzie bez problemu przez Parlament Europejski i Radę UE, w której projektem będą zajmować się państwa członkowskie. Swój pozytywny stosunek do tych rozwiązań wyrazili już eurodeputowani komisji rolnictwa. Kolejnym krokiem we wzmacnianiu łańcucha dostaw żywności ma być inicjatywa dotycząca przejrzystości cen. KE ma ją przedstawić później w tym roku.
Nowa ustawa
W lipcu ubiegłego roku w Polsce weszła w życie ustawa o przewagach kontraktowych. Przepisy zostały zaprojektowane w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi i powstały po to, by regulować spory między dostawcami a odbiorcami produktów spożywczych i rolnych. Chodzi przede wszystkim o sytuacje w których dominujący strona wykorzystuje swoją silniejszą pozycję.
Jeśli UOKiK uzna, że jedna ze stron wykorzystuje swoją przewagę kontraktową może nałożyć na firmę karę - nawet 3 proc. obrotu osiągniętego rok wcześniej. Kary można uniknąć - przedsiębiorca musi dobrowolnie zobowiązać się do zaprzestania niedozwolonych praktyk lub naprawienia ich skutków.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock