Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył w środę, że propozycje Rosji w sprawie odłożenia na dziesięć lat wdrażania przez jego kraj unijnych standardów technicznych i fitosanitarnych są dla władz w Kijowie nie do przyjęcia.
Szef rządu zapewnił, że mimo wysiłków Moskwy handlowa część umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE (DCFTA) wejdzie w życie 1 stycznia przyszłego roku. Jaceniuk polecił przygotowanie projektu ustawy, która pozwoli na szybsze wprowadzenie sankcji wobec Rosji, jeśli ta z początkiem nowego roku zdecyduje się zastosować je wobec Ukrainy.
Negocjacje w Brukseli
- Na każde działanie Rosji w sprawie sankcji ukraiński rząd odpowie jej tym samym - powiedział premier podczas posiedzenia Rady Ministrów w Kijowie. Jaceniuk ujawnił, że postulat odroczenia obowiązywania na Ukrainie europejskich norm technicznych i fitosanitarnych Rosjanie wysunęli we wtorek. W Brukseli doszło wówczas do trójstronnych negocjacji pomiędzy Rosją, Ukrainą i UE na temat rosyjskich zastrzeżeń do umowy o strefie wolnego handlu. - Argumentacja Rosji nie wytrzymuje żadnej krytyki. My zaproponowaliśmy pełną współpracę, gdyż chcemy, by Rosja zrozumiała, że umowa tak czy inaczej wejdzie w życie 1 stycznia. Z drugiej strony, jeśli Rosja ma jakieś wątpliwości, gotowi jesteśmy na jeszcze jedno spotkanie, by omówić implementację tego dokumentu - podkreślił.
Bez porozumienia
Wtorkowe negocjacje w Brukseli zakończyły się bez żadnego porozumienia. Uczestniczyli w nich komisarz UE ds. handlu Cecilia Malmstroem, szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin oraz rosyjski minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Ulukajew. Rosjanie stawili się na spotkanie z bardzo długą listą poprawek, która nie mogła zostać opracowana w ciągu jednego dnia - relacjonowała Malmstroem. Ulukajew mówił z kolei, że jest mało prawdopodobne, by przed 1 stycznia, gdy umowa DCFTA wchodzi w życie, udało się osiągnąć porozumienie. Zapowiedział, że Rosja przy takim scenariuszu anuluje preferencyjne warunki handlowe dla Ukrainy. Rosja uważa, że porozumienie zaszkodzi jej interesom gospodarczym i grozi podjęciem kroków odwetowych, aby chronić swój rynek. Moskwa już zapowiedziała sankcje przewidujące m.in. embargo na import żywności z Ukrainy. W listopadzie Jaceniuk oświadczał, że straty Kijowa wynikające z możliwego embarga ze strony Rosji wyniosą w przyszłym roku 600 mln dolarów. Informował także wtedy, że w ciągu ostatnich trzech lat Ukraina zmniejszyła zależność od eksportu żywności na rynek rosyjski z 35 do 12,5 proc.
Autor: mb / Źródło: PAP