Prezydent USA Donald Trump napisał w poniedziałek na Twitterze, że Argentyna i Brazylia dopuszczają się "kolosalnej dewaluacji swoich walut". Zapowiedział, że w związku z tym "nałoży natychmiast" cła na stal i aluminium importowane z tych krajów. Jak zwraca uwagę agencja Bloomberga, po tej deklaracji obserwowane są spadki na Wall Street i osłabianie się dolara.
"Brazylia i Argentyna prowadzą kolosalną dewaluację swoich walut, co nie jest dobre dla naszych farmerów. Zatem ze skutkiem natychmiastowym nałożę ponownie cła na całą stal i aluminium, które wysyła się do USA z tych krajów" - napisał Trump tuż przed wyjazdem do Londynu na szczytu NATO. Zaapelował też do Rezerwy Federalnej o obniżenie stóp procentowych, aby inne kraje nie korzystały z silnego kursu dolara. "Niższe stopy i poluzowanie - Fed!" - napisał prezydent.
Trump oskarża Argentynę i Brazylię
Jak przypomina Associated Press, Argentyna pogrążona jest w głębokim kryzysie gospodarczym i zmaga się z galopującą inflacją. W Brazylii utrzymuje się dwucyfrowe bezrobocie, a gospodarka, po dwóch latach recesji, wzrośnie w tym roku tylko o około 1 proc. PKB. Trump ocenił jednak, że Fed powinien postępować tak jak Brazylia i Argentyna i osłabić walutę. Fed "powinien działać podobnie, aby kraje, których jest dużo, nie mogły już wykorzystywać naszego silnego dolara, dalej dewaluując swoje waluty" - czytamy we wpisie prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wkrótce po tweecie prezydent Brazylii Jair Bolsonaro powiedział w wywiadzie radiowym, że jest przekonany, iż prezydent USA weźmie pod uwagę ekonomiczne argumenty Brazylii. - Zadzwonię do niego, aby nas nie karał (...). Nasza gospodarka jest oparta przede wszystkim na surowcach (...). Mam nadzieję, że Trump zrozumie i nie będzie nas karał w ten sposób i jestem prawie pewien, że nas wysłucha - oznajmił Bolsonaro. Rzecznik argentyńskiego MSZ poinformował, że jego resort podejmie negocjacje z Departamentem Stanu USA w związku z decyzją Trumpa dotyczącą ceł.
USA wprowadziły w marcu 2018 roku 25-procentowe cło na stal i 10-procentowe na aluminium, ale zwolniły wówczas Argentynę i Brazylię z tych taryf. Importowe cła ochronne wolno nakładać na określony towar, jeśli jego zwiększony import mógłby przynieść własnemu przemysłowi poważne szkody. Trump argumentuje, że niskie notowania walut Brazylii i Argentyny czynią tańszym ich eksport, co szkodzi amerykańskim farmerom.
Jak przypomina Associated Press, nałożenie ceł na aluminium i stal w ubiegłym roku zaszkodziło jednak tym gałęziom amerykańskiego przemysłu, które są zależne od importu tych metali, a z czasem doprowadziło do spadku popytu na nie. Amerykański koncern metalurgiczny US Steel poniósł w ostatnim kwartale straty po raz pierwszy od początku 2017 roku.
Spadki na Wall Street
Agencja Bloomberga zwróciła uwagę, że po zapowiedziach prezydenta USA w sprawie ceł obserwowane są spadki na Wall Street.
Indeks Dow Jones Industrial około godziny 17.40 polskiego czasu zniżkował o 0,79 procent, a S&P500 tracił 0,82 procent. Ponad 1 procent tracił zaś indeks Nasdaq Composite.
Reakcję było widać także na giełdach w Europie. Indeks WIG20 zamknął notowania 1,70 procent pod kreską. Niemiecki DAX stracił ponad 2 procent, podobnie jak francuski CAC40 i włoski FTSE MIB.
Korzysta złoty
Perspektywa dodatkowych ceł uderzyła też w dolara, który tracił w poniedziałek na wartości do euro 0,6 proc. W relacji do amerykańskiej waluty zyskiwał złoty.
Po 17.00 za dolara trzeba było zapłacić 3,86 zł, co oznaczało spadek o 1,33 procent. To o 5 groszy mniej niż jeszcze około południa.
W poniedziałek polska waluta umacniała się również względem pozostałych najważniejszych walut. Na parze EUR/PLN obserwowaliśmy spadek o 0,73 procent. Europejska waluta kosztowała 4,28 zł, czyli o 3 grosze mniej niż o poranku.
Złoty zyskiwał także względem franka szwajcarskiego. Za CHF trzeba było zapłacić 3,89 zł, co oznaczało spadek o blisko 0,5 procent.
Ponadto około 5 zł trzeba było płacić za brytyjskiego funta.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl