Rozmowy między władzami Boeinga a związkiem zawodowym znalazły się w impasie - donosi Reuters. Strajk trwa już 27 dni, a jego powodem jest brak porozumienia w kwestii podwyżek dla blisko 33 tysięcy pracowników firmy. Boeing wycofał swoją wcześniejszą ofertę podwyżki i na razie nie planuje kolejnych rozmów.
Nie widać oznak rozwiązania konfliktu pomiędzy firmą Boeing a Międzynarodowym Stowarzyszeniem Maszynistów i Pracowników Lotnictwa (IAM) - informuje Reuters. Spór zaczął się 13 września i trwa już 27 dni. Jest wynikiem załamania rozmów dotyczących wynagrodzeń i innych warunków umowy.
Pat w Boeingu trwa blisko 30 dni
- Niestety, związek nie rozważył poważnie naszych propozycji – powiedziała Stephanie Pope, szefowa Boeing Commercial Airplanes, cytowana przez Reutersa, w notatce do pracowników, nazywając żądania związku "niepodlegającymi negocjacjom”.
Umowa między Boeingiem a Międzynarodowym Stowarzyszeniem Maszynistów i Pracowników Lotnictwa wygasła 12 września o godzinie 23.59. Jak podaje Reuters, powołując się na szacunki agencji S&P Global Ratings, miesięczny koszt strajku to ponad 1 miliard dolarów.
Ceny akcji Boeinga spadły w środę o 2,4 proc., a w tym roku straciły ponad 40 proc. swojej wartości.
Stanowisko związków zawodowych
Związek zawodowy IAM sprzeciwił się twierdzeniom, że zespół Boeinga "negocjował w dobrej wierze i przedstawił nowe, ulepszone propozycje, aby spróbować osiągnąć kompromis, w tym podwyżki wynagrodzenia netto i emerytury", uznając, że Boeing "uparcie obstaje przy niezmienionej ofercie”, złożonej w zeszłym miesiącu - pisze Reuters.
"Odmówili zaproponowania jakichkolwiek podwyżek płac, naliczania urlopów wypoczynkowych i chorobowych, awansu, premii (...). Nie przywrócili również zdefiniowanej emerytury" - czytamy.
Związek zawodowy reprezentujący pracowników fabryk na Zachodnim Wybrzeżu USA, domaga się 40-procentowej podwyżki płac w ciągu czterech lat i przywrócenia zdefiniowanego świadczenia emerytalnego, które zostało usunięte z umowy dziesięć lat temu.
Wstępne porozumienie z września
Boeing na początku września ogłosił osiągnięcie wstępnego porozumienia ze związkiem reprezentującym blisko 33 tysiące pracowników, co miało pozwolić na uniknięcie strajku.
Proponowana czteroletnia umowa została uznana przez związek za najlepszą, jaką kiedykolwiek wynegocjowano. W ramach porozumienia Boeing zobowiązał się do budowy następcy modelu 737 w zakładach na Północno-Zachodnim Wybrzeżu USA, choć producent nie pokazał jeszcze nowego odrzutowca.
Warunki umowy obejmowały ogólny wzrost płac o 25 proc. w ciągu czterech lat, choć to mniej niż 40 proc. podwyżki płac żądanej przez związek IAM.
Finalnie, jak informuje Reuters, amerykański producent samolotów wycofał ofertę podwyżki wynagrodzeń dla pracowników swoich fabryk, twierdząc, że związek zawodowy nie potraktował poważnie tej propozycji po dwóch dniach rozmów.
Czytaj również: Boeing dogadał się ze związkowcami. 25 procent podwyżki >>>
Wieloletnie problemy Boeinga i działania naprawcze
Strajk pogłębia problemy finansowe i produkcyjne Boeinga oraz wydłuża wieloletnie zaległości w dostawach do przewoźników lotniczych zależnych od tej firmy - podkreśla Reuters.
Problemy Boeinga spowodowały w ciągu ostatnich pięciu lat straty operacyjne w wysokości 33,3 miliarda dolarów, co zmusiło firmę do zwiększenia zadłużenia. Grozi jej obniżenie ratingu długu do statusu obligacji śmieciowych, lecz liderzy związkowi upierają się, że związek nadal może mieć coś do powiedzenia w trakcie rozmów.
Pomimo swoich problemów Boeing nadal pozostaje znaczącą silą w amerykańskiej gospodarce, a jego zamknięcie miałoby dalekosiężne skutki. Firma zatrudnia prawie 150 tysięcy osób w USA, zapewniając 1,6 miliona bezpośrednich i pośrednich miejsc pracy u ponad 9,9 tysiąca dostawców we wszystkich 50 stanach.
Ale co być może ważniejsze, Boeing jest jednym z zaledwie dwóch głównych dostawców odrzutowców komercyjnych dla branży lotniczej. Ta boryka się już z opóźnionymi dostawami Boeinga, których nie można przyspieszyć, dopóki nie zostaną rozwiązane kwestie bezpieczeństwa i jakości samolotów.
Boeing rozważa obecnie pozyskanie z rynku kapitału poprzez emisję akcji i papierów wartościowych, czym chce odbudować swój zagrożony rating - pisze Reuters.
Ponadto firma skierowała tysiące pracowników na tymczasowe bezpłatne urlopy, a część fabryk produkujących samoloty 737 MAX oraz 767 i 777 zostało zamkniętych.
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Minh K Tran/Shutterstock