Chińska gospodarka wzrosła w ub. r. o 6,9 proc., czyli najmniej od 25 lat - poinformowało we wtorek Narodowe Biuro Statystyczne. Po raz pierwszy sektor usług był w 2015 r. źródłem ponad połowy PKB. Wskaźnik bezrobocia wyniósł 5,1 proc. Te informacje mogą mieć wpływ na notowania giełdowe w Europie.
Prognozy ekonomistów zakładały wzrost gospodarki chińskiej w granicach 7 proc.
Osłabiona "lokomotywa"
Łączna wielkość produkcji w grudniu ub. r. była wyższa o 5,9 proc. w porównaniu z grudniem 2014 r. W tym samym jednak czasie sprzedaż zmalała o 11,1 proc. Ekonomiści podkreślają że zdaje się to rozwiewać nadzieje, iż konsumpcja przyczyni się do ożywienia największej gospodarki w Azji.
- Chciałbym przestrzec, że Chiny przeżywają okres spowodowanego przez deflację spowolnienia gospodarczego. Proces ten jest bardzo trudny do odwrócenia przy pomocy tradycyjnej polityki monetarnej i fiskalnej. Oznacza to dalsze spowolnienie w kolejnych latach - powiedział Liu Li Gang, ekonomista z Hong Kongu.
Z drugiej strony podkreśla, się, że - nawet osłabiona - gospodarka chińska pozostaje jedną z głównych "lokomotyw" wzrostu gospodarki światowej, głównym rozgrywającym w handlu międzynarodowym i jednym z największych konsumentów surowców.
Giełdy na zielono
Tymczasem na azjatyckich giełdach dominują wzrosty.
Zaraz po godz. 6:00 szanghajski indeks SCI rósł o 1,19 proc. Hang Seng rósł o 1,00 proc., KOSPI w górę o 0,24 proc., a Sensex zyskuje 0,82 proc.
Inaczej ma się sytuacja w Tokio, gdzie Nikkei 225 zniżkował o 0,10 proc.
Zobacz. Polska partnerem Chin w Europie? Efekty wizyty prezydenta w Państwie Środka
Autor: pk,mb/gry / Źródło: PAP