Mieszkańcy Brukseli stworzyli specjalną grupę na Facebooku „Solidarité attentats - Transports dans et hors de Bxl” ("Solidarność podczas zamachów - transport z i do Brukseli"), za pomocą której oferują wspólne przejazdy (carpooling) z i do Brukseli. Do nowo powstałej platformy z minuty na minutę dołącza coraz więcej użytkowników. Mieszkańcy Brukseli zapraszają do swoich domów każdego, kto potrzebuje wsparcia. Po eksplozjach na lotnisku oraz dwóch stacjach metra Bruksela jest sparaliżowana.
„Szukam kogoś, kto wraca do Jauche (w pobliżu Jodoigne, Perwez, Eghezée). Teraz znajduję się w Jette (szpital Brugmann). Mogę wyjść z pracy, kiedy tylko chcę. Czy jest ktoś, kto może mi pomóc?” - prosi o pomoc na grupie na Facebooku jedna z użytkowniczek. W ciągu 2 minut od publikacji pojawiło się kilka odpowiedzi.
„Krótka trasa i tylko jedno miejsce, ale nigdy nic nie wiadomo. Mogę podwieźć kogoś z dworca centralnego (Gare de Centrale) do Schaerbeek/Evere około 17.00-18.00" - napisał Dattien.
Aktualnie grupa liczy 1017 członków. Regularnie pojawiają się na niej wpisy z prośbami o pomoc i ofertami przejazdów.
#openhouse
Prawdziwe pospolite ruszenie pojawiło się również na Twitterze. Posty z hashtagiem #openspace, #PourteOuverte czy #ikwilhelpen oferują kwatery potrzebującym.
People in Brussels are offering accommodation to those who need it with the hashtag #openhouse #Brussels pic.twitter.com/xCWH52V2Qz
— TheJournal.ie (@thejournal_ie) March 22, 2016
Zamknięte ulice
Całe kwartały ulic w okolicy stacji metra Maelbeek w dzielnicy europejskiej, gdzie doszło we wtorek rano do eksplozji, zostały zamknięte. Na ulicach Brukseli w wielu miejscach miasta słychać syreny pędzących samochodów policji i karetek. Okoliczne kawiarnie i restauracje są zamknięte.
- Boję się. To, co się dzieje, to szaleństwo - powiedziała sprzedawczyni w sklepie w zamykanym właśnie punkcie ze zdrową żywnością tuż przy siedzibie KE.
Bruksela płacze
Na ulicach można spotkać płaczących obejmujących się ludzi. Policja nie dopuszcza jednak nikogo poza służbami ratunkowymi w bezpośrednie sąsiedztwo feralnej stacji metra. Wzmożoną aktywność policji da się zauważyć też w innej części miasta, gdzie swoją siedzibę ma nadawca radiowo-telewizyjny RTBF. Świadkowie relacjonują, że do kompleksu tuż po godzinie 10 przyjechało kilka radiowozów.
Autor: ag/gry/km / Źródło: tvn24bis.pl, PAP