W opinii ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro zarobki niektórych prezesów spółek Skarbu Państwa nadal są zdecydowanie zbyt wysokie i powinny być obniżone. Podobne zdanie ma też szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. To reakcja na opublikowane przez tvn24bis.pl zestawienie zarobków prezesów spółek Skarbu Państwa w 2017 roku.
Goszczący w piątek w Gdańsku szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda oraz minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro zostali poproszeni przez dziennikarzy o ocenę wysokości ubiegłorocznych zarobków prezesów spółek skarbu państwa, w tym prezesa PKO BP, którego pensja w 2017 r. wyniosła 3,3 mln zł.
"Jest jeszcze wiele do zrobienia"
- Wiele się zmieniło w stosunku do rządów PO i PSL i jeśli porównać zarobki prezesów ogromnej większości spółek Skarbu Państwa, jestem przekonany, że one się zmieniły na korzyść społeczną, a na niekorzyść tych, którzy te funkcje pełnią, mimo że pełnią je chyba lepiej, ponieważ wyniki większości tych spółek są znacznie lepsze pod rządami "dobrej zmiany" - powiedział Ziobro. Minister dodał, że jego osobistym zdaniem "te zarobki co niektórych prezesów nadal są zdecydowanie zbyt wysokie i powinny być obniżone". - Widzimy dzisiaj po wynikach spółek Skarbu Państwa, że są dobrze zarządzane i tam prezesi powinni zarabiać dobre wynagrodzenia, tak samo jak i pracownicy, bo to w końcu wszyscy wypracowują ten zysk w tej firmie - powiedział z kolei szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Dodał, że jeśli chodzi o prezesów banków, to ich zarobki są "niewspółmierne". - Dla zwykłego pracownika są to niebotyczne kominy - powiedział Duda dodając, że premier Mateusz Morawiecki "powinien przyjrzeć się tego rodzaju działaniom". - Jest jeszcze wiele do zrobienia - powiedział dodając, że zarobki pracowników, kadry średniego szczebla i wysokiego szczebla powinny być ustalane "na zasadzie proporcjonalności". - A niejednokrotnie to ma się nijak do faktycznych zarobków prezesów - powiedział Duda.
Zarobki prezesów
W czołówce najlepiej zarabiających szefów spółek Skarbu Państwa był w zeszłym roku także Michał Krupiński, który w 2017 roku zarządzał dwoma gigantami - do drugiej połowy marca szefował Grupie PZU a od połowy czerwca zasiadał w fotelu prezesa Pekao SA. Wynagrodzenie Krupińskiego w PZU wyniosło 2,086 mln zł (w tym premia 895 tys. zł). Kolejny milion złotych, a dokładnie 1,06 mln zł zarobił w pół roku w banku Pekao SA. Oznacza to, że łącznie w 2017 roku Krupiński wzbogacił się o 3,1 mln złotych. Średnio daje to 258 tysięcy złotych miesięcznie.
Na jedne z najwyższych zarobków mógł liczyć również wieloletni polityk PiS, jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, Wojciech Jasiński. Były już prezes PKN Orlen zarobił w 2017 roku łącznie 2 miliony i 786 tysięcy złotych, czyli średnio 232 tysiące złotych miesięcznej pensji.
W czwartek pisaliśmy również o zarobkach Małgorzaty Sadurskiej oraz Andrzeja Jaworskiego w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP, tvn24bis.pl