Kandydaci ubiegający się o urząd prezydenta walczą także o głosy Polaków, którzy wyjechali z kraju. Jaki jest zatem obraz polskiego emigranta, gdzie wyjeżdża, jakie ma wykształcenie i jak ich zatrzymać w kraju?
Jak podkreślił w TVN24 Biznes i Świat Kazimierz Sedlak z firmy Sedlak & Sedlak, która bada rynek pracy, Polacy na pewno nie wyjeżdżają z kraju z powodów politycznych. - Większość naszej emigracji ma charakter czysto zarobkowy - przypomniał.
- Od początku lat 90. emigracja to głównie chęć poprawienia naszej sytuacji finansowej. Część tej emigracji ma charakter poznawczy, ludzie wyjeżdżają, żeby poznać świat i by doskonalić swoją wiedzę i umiejętności. Statystyki tego nie obejmują, ale wielu Polaków wyjeżdża też, aby się kształcić i doskonalić zawodowo - ocenił ekspert.
Kto i dlaczego?
Sedlak zaznaczył, że przeciętny emigrant to osoba z wykształceniem zawodowym lub średnim. - Są to stosunkowo młode osoby, z małych miast, gdzie perspektywy rozwoju są dla nich zdecydowanie gorsze - dodał.
- Prawdą jest to, że się starzejemy. Ale popatrzmy na rynek pracy w Niemczech. 20 czy 30 lat temu mieli oni dokładnie te same problemy. Popatrzmy, ilu Ukraińców, Białorusinów czy Rosjan chce w Polsce pracować. To jest naturalny kierunek i tendencja - powiedział Sedlak.
Odnosząc się do obietnic kandydatów na prezydenta kierowanych do młodych Polaków, stwierdził: - Wpływ prezydenta na decyzje młodych ludzi jest prawdopodobnie niewielki. Prawda jest jednoznaczna - nasz kraj jest na określonym etapie rozwoju gospodarczego i my możemy próbować go przyspieszyć. Tu na pewno jest jakiś wpływ rządu i prezydenta, natomiast na chwilowe i teraźniejsze decyzje praktycznie nie mają żadnego wpływu. Myślę, że to dobrze.
Autor: mn / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat