"Konfederacja Lewiatan wystąpi do Komisji Europejskiej z informacją, iż prezydencki projekt tzw. ustawy frankowej zawiera pomoc publiczną i Polska powinna dokonać jego notyfikacji do Komisji" - poinformowała organizacja w oświadczeniu przesłanym tvn24bis.pl. Takie zastrzeżenie ma trafić także do "odpowiednich organów państwowych".
"Uważamy, iż kilka elementów projektu tzw. ustawy frankowej realizuje kryteria pomocy publicznej i zgodnie z prawem UE powinien zostać przedstawiony do oceny Komisji Europejskiej' - stwierdza, cytowany w komunikacie, adwokat Adrian Zwoliński, ekspert Konfederacji Lewiatan.
"Wśród nich (kryteriów pomocy publicznej - red.) wskazać można podział wpłaconych do Funduszu Konwersji i niewykorzystanych środków przez bank, możliwość rozłożenia na raty bankowych wpłat na Fundusz Konwersji, czy zwolnienie niektórych kredytodawców z konieczności dokonywania wpłat na Fundusz Konwersji" - tłumaczy.
Organizacja pracodawców zwraca uwagę, że "konstrukcja Funduszu Konwersji zawiera pomoc publiczną".
Jak ocenia Konfederacja Lewiatan wejście projektu w życie bez zatwierdzenia pomocy publicznej przez Komisję Europejską mogłoby stwarzać ryzyko zwrotu przyznanych środków wraz z odsetkami. "W efekcie prowadziłoby to do niepewności prawnej, szkodziłoby rynkowi finansowemu i mogłoby rodzić ryzyko odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa" - czytamy w komunikacie.
Informację o tym, że Konfederacja Lewiatan skieruje pismo do KE w sprawie ustawy frankowej, jako pierwszy podał dziennik "Rzeczpospolita".
Kontrowersyjny fundusz
Fundusz Konwersji już od dłuższego czasu budzi wiele kontrowersji. Zgodnie z obecną propozycją miałby zostać utworzony z wpłacanych kwartalnie składek banków, uzależnionych od wielkości ich własnych portfeli kredytów denominowanych i indeksowanych do waluty obcej (maksymalnie 0,5 proc. wartości portfela kredytów). Środki miałyby zostać przeznaczone na przewalutowanie kredytów.
Rozwiązanie to zakłada stopniowe przewalutowanie w ramach dobrowolnych negocjacji klientów z bankami, podczas których zostaną określone indywidualne warunki, w tym kurs zmiany długu frankowego na złotowy.
Rezygnacji z tego pomysłu domaga się Związek Banków Polskich. - Nie ma uzasadnienia, aby działał ten "dobrowolny", ale w rzeczywistości obowiązkowy Fundusz Konwersji - powiedział Prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz.
Prezes ZBP przypomniał, że jakość portfela kredytów walutowych jest cały czas lepsza niż jakość kredytów złotowych, raty frankowe były na ogół niższe niż złotowe, podobnie jak sumaryczne obciążenie kredytobiorców frankowych. Warto też pamiętać, że są oni na ogół zamożniejsi niż złotowi.
Wśród ewentualnych modyfikacji, zdaniem ZBP, powinien znaleźć się przepis, że przewalutowanie kredytu odbywa się na wyraźny wniosek kredytobiorcy. Ściśle określony powinien być też czas, w którym kredytobiorca mógłby złożyć taki wniosek, a także powinno się wprowadzić przy ewentualnej konwersji kryteria socjalne.
Należy też odstąpić, zdaniem prezesa Związku, od "budzącej fundamentalne wątpliwości prawne i konstytucyjne" proponowanej zasady, że bank, który pierwszy dokona konwersji, będzie mógł pokryć sobie straty z funduszu kosztem innych banków, które jeszcze tego nie dokonały.
Pozytywna opinia rządu
Na początku kwietnia zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha poinformował, że do Kancelarii napływają różne propozycje i opinie ekspertów dotyczące ostatecznego kształtu Funduszu Konwersji. - Jesteśmy otwarci na to, by w procesie legislacyjnym te rozwiązania były udoskonalane - powiedział.
Mucha przypominał także, że projekt był przygotowany w Kancelarii we współpracy ze wszystkimi podmiotami, które wchodzą w skład Komitetu Stabilności Finansowej - z NBP, KNF, Ministerstwem Finansów i Bankowym Funduszem Gwarancyjnym. - Projekt ma pozytywną opinię rządu - wskazał.
Prezydencki projekt ustawy frankowej wpłynął do Sejmu w połowie 2017 roku. W uzasadnieniu znalazł się zapis, że "projekt jest zgodny z prawem Unii Europejskiej".
Jeszcze w lutym Komisja Europejska poinformowała, że otrzymała list od przedstawicieli banków w Polsce zawierający wątpliwości w sprawie projektu ustawy dotyczącego pomocy frankowiczom.
Według danych Biura Informacji Kredytowej na koniec 2018 r. banki obsługiwały 470 tys. czynnych kredytów mieszkaniowych we frankach szwajcarskich. Ich wartość wynosiła 107 mld zł. Kredyty mieszkaniowe we frankach stanowiły 19,5 proc. udziału w liczbie wszystkich kredytów mieszkaniowych oraz 24,8 proc. wartości całego portfela kredytów mieszkaniowych. Rocznie jest spłacanych ok. 22 tys. kredytów frankowych.
Autor: kris//dap / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24