Poziom skrajnego ubóstwa w Polsce wzrósł w ciągu siedmiu lat z 5 do 7 proc. - wskazuje dr hab. Ryszard Szarfenberg z Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu. Problem ten szczególnie dotyka dzieci. Dziś jest Światowy Dzień Ubóstwa.
Jak wskazuje gość TVN24 Biznes i Świat, w Unii Europejskiej są kraje, w których sytuacja wygląda dużo gorzej niż w Polsce. Tu wymienia Rumunię i Bułgarię, podkreśla także, że jest bardzo wiele krajów, w których sytuacja jest dużo lepsza. - To są kraje bardziej zamożne i te, które nie miały epizodu komunistycznego w swojej historii - tłumaczy dr Szarfenberg.
Z drugiej strony są też Czesi i Słowacy, w których ubóstwo i nierówności są dużo niższe niż w Polsce.
- Nawet wśród krajów postkomunistycznych nie mamy najlepszej pozycji - twierdzi dr Szarfenberg.
Ubogich przybywa
W przypadku Polski unijny wskaźnik ubóstwa spada, "ale jeżeli mówimy o ubóstwie skrajnym, to ono od 2008 roku rośnie z 5 do 7 proc." - zaznacza ekspert.
- To gospodarstwa domowe, które mają wydatki niższe niż minimum egzystencji, czyli nie stać ich na podstawowe dobra - tłumaczy dr Szarfenberg. - Może to dla nich oznaczać problemy z jakością oraz dostępem do żywności - dodaje.
Według miary minimum egzystencji w Polsce ok. 700 tys. dzieci żyje w skrajnej biedzie. - Od 2008 roku ta liczba wzrosła o ok. 200 tys. - informuje gość TVN24 Biznes i Świat.
Autor: mb / Źródło: TVN24 BiS