Tylko maszyna oferowana przez Airbus Helicopters spełniła wymagania formalne i to ona przechodzi do testów w przetargu na śmigłowce dla wojska – poinformował we wtorek wiceszef MON Czesław Mroczek. I choć przejście do etapu testów to jeszcze nie podpisanie umowy na zakup, to jest on już niemal pewna. Oto najważniejsze daty dotyczące przetargu na zakup śmigłowców wielozadaniowych dla polskiej armii.
Zakup śmigłowców dla polskiej armii to część planu modernizacji technicznej, który na lata 2014-22 przewiduje zakupy broni i sprzętu za 130 mld zł. Zakupy zapowiadano już od lat, przewidując, że z ponad 250 wojskowych helikopterów do 2018 r. trzeba będzie wycofać dwie trzecie. Za rządów PiS zapowiadano "narodowy program śmigłowcowy" - zakup 156 opartych na wspólnej platformie śmigłowców dla wojska, służb MSW i pogotowia ratunkowego. Zamiar wybrania wspólnej platformy dla śmigłowców do bardzo różnych zadań i koszty takiego zakupu okazały się nierealne. Jako pierwsze nowe maszyny kupiło w 2007 r. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, wybierając śmigłowce Eurocopter EC-135. oddzielny przetarg na maszyny dla armii ruszył w 2012 r.
1. Wiosna 2012 (marzec, kwiecień). Startuje przetarg na zakup wielozadaniowych śmigłowców dla wojska. Postępowanie uruchamia Inspektora Uzbrojenia. Wówczas mowa jest o 26 maszynach. W ogłoszenie przetargowym czytamy, że ma to być: 16 szt. śmigłowców w wersji wielozadaniowej-transportowej dla Wojsk Lądowych; 3 szt. śmigłowców w wersji poszukiwania i ratownictwa (SAR) dla Sił Powietrznych; 3 szt. śmigłowców w wersji poszukiwania i ratownictwa (SAR) dla lotnictwa Marynarki Wojennej i 4 szt. śmigłowców w wersji Zwalczania Okrętów Podwodnych (ZOP) dla lotnictwa Marynarki Wojennej. Dodatkowo oferta dotyczy też pakietu logistycznego i zintegrowanego systemu szkolenia. Pierwsze 19 maszyn - zgodnie z ówczesnym ogłoszeniem - ma trafić do polskiego wojska do końca listopada 2015 roku. Kolejne sześć śmigłowców do 30 listopada 2016 roku i ostatnia maszyna do 30 listopada 2017 roku. 2. Luty 2013. Przetarg zostaje rozszerzony. Zamiast 26 maszyn dostawa zwiększa się do 70 śmigłowców wsparcia bojowego i zabezpieczenia w czterech różnych wersjach specjalistycznych: 48 szt. śmigłowców w wersji wielozadaniowej- transportowej; 10 szt. śmigłowców w wersji poszukiwania i ratownictwa (SAR) dla Sił Powietrznych; 6 szt. śmigłowców w wersji poszukiwania i ratownictwa (SAR); 6 szt. śmigłowców w wersji Zwalczania Okrętów Podwodnych (ZOP). 3. Marzec 2013. Wykonawcy, którzy docierają do tego etapu postępowania mogą zapoznać się z wymogami technicznymi przetargu. Mogą też zgłosić się do udziału w negocjacjach technicznych. 4. Czerwiec 2014. Po zakończeniu negocjacji technicznych MON zaprasza producentów do składania ostatecznych ofert przetargowych. Ostateczny termin to wrzesień. 5. Jesień 2014. Termin składania ostatecznych ofert jest dwukrotnie przesuwany - we wrześniu a potem listopadzie - na prośbę dwóch z trzech oferentów, w tym firmy Sikorsky. Pod koniec października konsorcjum Sikorsky-PZL Mielec oświadcza (w liście do szefa MON), że nie złoży oferty, o ile nie zmienią się wymagania przetargowe. Sikorsky Aircraft Corporation przekonuje, że warunki postępowania może spełnić tylko jeden z uczestników. – To Ministerstwo Obrony Narodowej określa, czego potrzebują siły zbrojne, a nie oferenci wskazują, co mają do sprzedania. Ostateczne wymagania dotyczące śmigłowca wielozadaniowego były znane od maja, a SAC dysponuje śmigłowcami, które je spełniają – stwierdza płk Jacek Sońta, rzecznik MON. – Liczymy więc, że złoży ofertę, a przesłany list jest jedynie elementem taktyki negocjacyjnej - dodaje. Trwa wojna nerwów. W połowie listopada Amerykanie wracają do postępowania, prosząc zarazem o przesunięcie terminu składania ostatecznych ofert. Ostatecznie kończy się na grudniu. 6. Grudzień 2014. Koniec kolejnego etapu. W siedzibie Inspektoratu Uzbrojenia swoje oferty składa trzech wykonawców: konsorcjum “Program EC-725 CARACAL-POLSKA” w składzie: Airbus Helicopters SAS i Heli Invest; konsorcjum w składzie: Polskie Zakłady Lotnicze Sp. z o. o., Sikorsky Aircraft Corporations, Sikorsky International Operations Inc. oraz Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego “PZL-Świdnik” S.A. 7. Styczeń/luty/marzec 2015. Trwają prace komisji Komisji Inspektoratu Uzbrojenia analizujących zarówno oferty techniczne. Równocześnie z analizami KIU, w Ministerstwie Gospodarki rozpoczyna pracę Zespół do zbadania ofert offsetowych oraz przeprowadzenia negocjacji w celu zawarcia takiej umowy. W przetargu oceniano H225M oferowany przez Airbus Helicopters (wcześniej znany jako Eurocopter EC725 Caracal); Black Hawk amerykańskiej korporacji Sikorsky i jej polskiego zakładu PZL Mielec (dla zastosowań morskich proponowana jest wersja Seahawk) oraz śmigłowiec AW149 proponowany przez PZL Świdnik i jego właściciela – grupę AgustaWestland. 8. 21 kwietnia 2015. Kolejny etap - wybór do dalszych testów. MON informuje, że tylko maszyna oferowana przez Airbus Helicopters spełniła wymagania formalne i to ona przechodzi do testów w przetargu na śmigłowce dla wojska. Zmniejszona zostaje - ze względu na cenę - liczba zamawianych maszyn, zamiast 70, wojsko kupi 50 maszyn. Zdaniem wiceministra ON Czesława Mroczka przejście maszyny do testów “oznacza, że w praktyce ta firma wygra postępowanie; wydaje się mało prawdopodobne, by śmigłowiec nie przeszedł testów”. Jak poinformował Mroczek oferty złożone przez WSK PZL Świdnik S.A oraz konsorcjum Sikorsky International Operations Incorporation, Sikorsky Aircraft Corporations, wraz z Polskimi Zakładami Lotniczymi Sp. z o. o. z Mielca nie spełniły wszystkich wymagań formalnych: śmigłowiec Sikorsky S-70i Black Hawk był oferowany bez systemów walki, firma nie spełniła też warunku uruchomienia obsługi śmigłowca w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi; w przypadku AW149 o odrzuceniu oferty zdecydował termin dostawy dłuższy o dwa lata od wymaganego. Ze 105 kryteriów offsetowych AgustaWestland i PZL Świdnik spełniły 41, Black Hawk 50, a wiropłat Airbusa 71. Wymagania offsetowe dotyczą w dużej mierze zapewnienia zamówień dla wojskowych zakładów lotniczych.
Airbus Helicopters nie ma w Polsce zakładów związanych z produkcją śmigłowców, do Airbus Military należą natomiast zakłady PZL Warszawa Okęcie, produkujące m. in. komponenty do transportowców C295M (dawniej CASA). W razie wygranej w przetargu Airbus i producent silników Turbomeca zapowiadali uruchomienie linii produkcyjnej w WZL nr 1 w Łodzi, firma deklarowała, że zamówienia będą związane nie tylko z kontraktem na śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii. 9. Maj/czerwiec 2015. Kolejnym etapem procedury będzie przeprowadzenie sprawdzeń weryfikacyjnych śmigłowców, których celem jest potwierdzenie zadeklarowanych w ofercie dostawy parametrów technicznych. Testy planowane są na przełomie maja i czerwca. Pozytywne zakończenie testów umożliwi zawarcie umowy i rozpoczęcie dostaw śmigłowców od 2017 roku - informuje Inspektorat Uzbrojenia. Zamówienie dla Airbus Helicopters ma dotyczyć 34 śmigłowców w wersjach specjalistycznych: ośmiu do zwalczania okrętów podwodnych, ośmiu dla wojsk specjalnych, pięciu ewakuacji medycznej i 13 bojowych operacji poszukiwawczo-ratowniczych – oraz 16 maszyn w odmianie transportowej. Wartość zamówienia to ok. 13 mld zł. Podpisanie umowy jest planowane na jesień tego roku, dostawy miałyby się zacząć dwa lata później i zakończyć w roku 2022.
Autor: mn / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Wil94