Śmigłowiec H225M (wcześniej znany jako Eurocopter EC725 Caracal) produkowany przez francuskie konsorcjum Airbus Helicopters przeszedł do kolejnego etapu przetargu na wyposażenie polskiej armii. Francuzi pokonali Amerykanów i włosko-brytyjską grupę. Dostawa śmigłowców ma rozpocząć się od 2017 roku. Prezydent poinformował też, że umowa o zakupie zestawów obrony powietrznej średniego zasięgu będzie negocjowana między rządem RP i USA.
Do etapu testów przeszedł śmigłowiec H225M oferowany przez Airbus Helicopters, „co oznacza, że w praktyce ta firma wygra postępowanie; wydaje się mało prawdopodobne, by śmigłowiec nie przeszedł testów” – zaznaczył wiceszef MON Czesław Mroczek.
W przetargu udział wzięła ponadto amerykańska firma Sikorsky i należące do niej PZL Mielec, oferując śmigłowiec S-70i Black Hawk i jego morską wersję Seahawk oraz będące własnością włosko-brytyjskiej grupy Agusta Westland zakłady PZL Świdnik oferujące maszynę AW149.
Jak dodał wiceminister, dwie pozostałe oferty nie spełniły wszystkich wymagań formalnych: śmigłowiec Sikorsky S-70i Black Hawk był oferowany bez uzbrojenia, w przypadku AW149 o odrzuceniu oferty zdecydował termin dostawy dłuższy o dwa lata od wymaganego. Ze 105 kryteriów offsetowych AgustaWestland i PZL Świdnik spełniły 41, Black Hawk 50, a wiropłat Airbusa 71. Zamiast 70 - jak planowano - MON zamierza kupić 50 maszyn, o czym zdecydowała wyższa, niż zakładano, cena. MON zredukowało liczbę śmigłowców transportowych ze względu na pozostające w eksploatacji śmigłowce Mi8/Mi-17 i z powodu przyspieszenia programu śmigłowca bojowego „Kruk”.
Zwycięzca
Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. Początkowo dotyczył 26 śmigłowców, potem rozszerzono go na 70 maszyn, a teraz znów obniżono ich liczbę do 50. Śmigłowce w wersjach transportowej, bojowych misji poszukiwawczo-ratowniczych oraz morskiej do zwalczania okrętów podwodnych mają być produkowane na podstawie jednej wspólnej platformy.
Dziś ogłoszono, który z trzech śmigłowców oferowanych w przetargu dla wojska został zakwalifikowany do praktycznych prób.
- Rząd podjął decyzję o dopuszczeniu do testowania przetargu śmigłowca produkowanego przez Airbus - powiedział prezydent Komorowski. - Wszystkie trzy firmy, które w Polsce ubiegały się o kontrakt śmigłowcowy posiadają zakłady przemysłowe, w których są zatrudnieni polscy specjaliści.
Airbus jako jedyny z oferentów nie ma swoich zakładów w Polsce, zadeklarował jednak, że jeśli wygra przetarg, uruchomi linię produkcyjną w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi.
Śmigłowiec H225M produkowany przez Airbus Helicopters to "nowoczesna, sprawdzona na polu walki jednostka może być wykorzystywana w szerokim zakresie: od operacji specjalnych, przez operacje poszukiwawczo-ratownicze na polu walki, transport taktyczny, ewakuację ofiar, a także transport medyczny" - zachwala producent.
Firma podaje, że śmigłowiec już "w przeszłości potwierdził swoją niezawodność w różnych rejonach kryzysowych, m.in. Libanie, Afganistanie oraz Mali, wspierał również zadania realizowane przez Francję w ramach operacji NATO w Libii". Z H225M korzystają już siły zbrojne Francji, Brazylii, Meksyku, Malezji, Indonezji i Tajlandii.
Obejrzyj "Caracal air show":
Co oferowali pozostali?
Helikopter S-70i Black Hawk, należący do nowej linii śmigłowców Sikorsky, jest pierwszym wiropłatem wyprodukowanym przez PZL Mielec.
To średni śmigłowiec transportowy o udźwigu 10 ton. Maszyna napędzana jest dwoma silnikami, poruszającymi jeden wirnik nośny. Różne wersje śmigłowca mają służyć do prowadzenia misji humanitarnych, ratunkowych, ewakuacji medycznej, dowodzenia, kontroli - ale także patroli zbrojnych.
Śmigłowce Black Hawk wykorzystywane są w ponad 20 krajach świata. Głównym odbiorcą są Stany Zjednoczone, ale trafiają one również na wyposażenie sił zbrojnych m.in. Brazylii, Chin, Japonii czy Korei Południowej.
Natomiast wielozadaniowy Agust Westland AW149 ze Świdnika to śmigłowiec produkcji włosko-angielsko-polskiej. Śmigłowiec wyposażony jest w nowoczesną technologię glass kokpit. Jest całkowicie skomputeryzowany, dzięki czemu całe zobrazowanie danych nawigacyjnych jest zgromadzone na wyświetlaczach. Maszyna jest bardzo lekka, dzięki czemu jej ciężar w stosunku do zainstalowanej mocy, do silników dwa razy po dwa tysiące, daje ogromne osiągi.
Kolejny etap
Jak informuje MON, "kolejnym etapem procedury będzie przeprowadzenie sprawdzeń weryfikacyjnych śmigłowców, których celem jest potwierdzenie zadeklarowanych w ofercie dostawy parametrów technicznych. Testy planuje się przeprowadzić w Polsce na przełomie maja i czerwca br. Pozytywne zakończenie sprawdzeń weryfikacyjnych sfinalizuje proces wyboru najkorzystniejszej oferty, co umożliwi zawarcie umowy i rozpoczęcie dostaw śmigłowców już od 2017 roku. Z uwagi na charakter postępowania, ostateczna wartość kontraktu zostanie przedstawiona po zawarciu umów offsetowych i dostawy".
Jednocześnie Ministerstwo Obrony Narodowej, biorąc pod uwagę zmieniającą się sytuację bezpieczeństwa, podjęło również decyzję o przyspieszeniu procedury pozyskania śmigłowców uderzeniowych „KRUK”.
Zamówienie ma dotyczyć 34 śmigłowców w wersjach specjalistycznych - zwalczania okrętów podwodnych, dla wojsk specjalnych, ratownictwa medycznego – oraz 16 maszyn w odmianie transportowej. Wartość zamówienie to ok. 13 mld zł. Postępowanie, oprócz nowego sprzętu dla sił zbrojnych, ma przynieść korzyści polskiemu przemysłowi - zaznaczył Mroczek.
"Tarcza priorytetem"
Priorytetem jest i było bezpieczeństwo ze szczególnym uwzględnieniem modernizacji polskich sił zbrojnych - podkreślał na dzisiejszej konferencji prezydent Komorowski. Jak powiedział, "dzisiaj zapadają bardzo ważne decyzje pogłębiające ten proces w sytuacji kiedy przyszło nam żyć w niebezpiecznym świecie, gdzie nastąpił regres jeżeli chodzi o poziom bezpieczeństwa ze względu na rosyjsko-ukraiński konflikt militarny". Prezydent przypomniał, że w przyszłym roku finansowanie polskiej armii zostanie zwiększone do 2 proc. PKB.
- Aby odporność na ewentualne zagrożenia mogła być efektywna, priorytetem wśród priorytetów musiała stać się tarcza antyrakietowa, czyli system obrony państwa polskiego od uderzenia z powietrza - powiedział Komorowski.
Jak poinformował "jest to program, który w Polsce uzyskał kryptonim "Wisła" i będzie on częścią systemu ogólnonatowskiego. Dzisiaj jego efekty i prace nad tym programem zostały zaakceptowane przez rząd".
- Rzad podjął decyzję, by kwestie realizacji programu "Wisła", czyli obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej rozstrzygnąć poprzez bezpośrednie negocjacje z rządem Stanów Zjednoczonych - poinformował Komorowski.
Jednocześnie zapowiedział, że "wicepremier Siemoniak już w maju uda się do Stanów Zjednoczonych".
Nowa inicjatywa
Prezydent poinformował także o decyzji o uruchomieniu, w porozumieniu z rządem, prac nad nową polską koncepcją, "obliczoną na pobudzenie innych krajów członkowskich UE do podjęcia wysiłku podobnego do Polski, jeśli chodzi o programy modernizacji technicznej". - Wszędzie głównym problemem są pieniądze i dodatkowo mechanizmy obowiązujące w Unii Europejskiej związane z unikaniem przez kraje członkowskie ryzyka procedury nadmiernego deficytu - podkreślał. Dlatego, jak powiedział Komorowski, w polskiej koncepcji "chodzi o to, aby przekonać Radę Europejską, by pieniądze przeznaczane na obronność w krajach członkowskich UE nie były wliczane w mechanizmy, które decydują o tym, czy kraj jest objęty, czy nie jest objęty procedurą nadmiernego deficytu". - To może być realne zachęcenie innych krajów, aby podobnie jak Polska czyniły wysiłek na rzecz bezpieczeństwa w generalnie niebezpiecznym świecie - dodał prezydent.
Zobacz H225M w akcji
Autor: mb//km / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: airbushelicopters.com