Przyjęto projekt ustawy, która ma zagwarantować wzrost nakładów na ochronę zdrowia do poziomu 6 procent Produktu Krajowego Brutto do 2025 roku - poinformował Henryk Kowalczyk, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów. Słowa ministra komentował Tomasz Karauda, przedstawiciel protestujących od kilkunastu dni lekarzy rezydentów. - Nie ma naszej zgody na tak wolne wprowadzanie tych zmian - stwierdził.
- To otwiera drogę do zwiększenia istotnego finansowania. Projekt jest rekomendowany Radzie Ministrów. Oczywiście Komitet Stały tylko rekomenduje, a nie przyjmuje projekty, ale jest to końcowy proces legislacyjny - mówił Henryk Kowalczyk, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów.
Konstanty Radziwiłł, szef resortu zdrowia mówił, że nie ma wątpliwości, że "dzisiejszy dzień z perspektywy ochrony zdrowia jest dniem historycznym", bo mimo że o niedofinansowaniu polskiej służby zdrowia mówiło się od dziesięcioleci, to nie było widać takich działań.
- Od dawien dawna zgłaszane oczekiwanie, żeby wyprzedzić wzrost gospodarczy, wzorem innych państw, które zwiększając swój PKB jednocześnie zwiększają odsetek środków, które są przeznaczanych na służbę zdrowia, a dotychczas nigdy nie miało to miejsca. Mimo zwiększających się środków z NFZ odsetek środków liczonych względem PKB wahała się od 3,5 do 4,5 proc. i nie było widać żadnej tendencji. Przejście do systematycznego wzrostu nakładów liczonego jako odsetek PKB to zmiana o charakterze rewolucyjnym. Nie odraczamy jej do 2025 roku, ale wprowadzamy ją stopniowo zaczynając już od 2018 roku - mówił Radziwiłł.
Priorytet
Radziwiłł poinformował również, że "zapadła decyzja, że prawdopodobnie ok. 1,5 mld zł zostanie skierowane do NFZ w ramach nowelizacji budżetu jeszcze na rok 2017, w celu zapłacenia za nadwykonanie".
- To bardzo wstydliwa cecha charakterystyczna tego niedofinansowanego systemu, z którym mamy do czynienia. Szpitale leczą i nie dostają za to pieniędzy. Teraz dostaną pieniądze wstecz za to, co zostało już wykonane. To w niesłychanym stopniu poprawi ich kondycję finansową, zwiększy możliwości diagnozowania, leczenia, przyjmowania pacjentów, ale także poprawi ich sytuację, jeżeli chodzi o pracowników - powiedział szef MZ. - To wszystko, o czym mówię, pokazuje, że projekt ustawy, który w MZ powstawał, to było trudne zadanie. Już od ubiegłego roku trzeba było zrobić mnóstwo analiz, przymiarek, że on jest realny. Że rząd pani premier Beaty Szydło traktuje zdrowie po raz pierwszy w historii naprawdę jako priorytet - dodał.
Resort zdrowia szacuje, że w 2017 r. wydatki na ochronę zdrowia w odniesieniu do PKB z roku ubiegłego wyniosą 4,73 proc.
Finansowanie
Zgodnie z projektem w 2018 r. na ochronę zdrowia będzie przeznaczone 4,67 proc. PKB; a rok później 4,84 proc. Nakłady na ochronę zdrowia będą też wzrastać w kolejnych latach: w 2020 r. - 5,03 proc, w 2021 r. - 5,22 proc., w 2022 r. 5,41 proc., w 2023 r. - 5,6 proc., a w 2024 - 5,8 proc. Docelowy poziom finansowania, czyli 6 proc. PKB, będzie osiągnięty w 2025 r.
Wiceminister finansów Leszek Skiba powiedział na konferencji prasowej, że projekt z jednej strony realizuje cel społeczny, jakim jest stopniowe dojście do 6 proc. PKB w 2025 roku, a z drugiej strony zapewnia stabilność finansów publicznych. - To jest rozmiar dla budżetu państwa równoważny z programem 500 plus - powiedział Skiba, odnosząc się do skali nakładów na ochronę zdrowia. - Jeśli popatrzymy na te wszystkie wydatki razem, to tak naprawdę mamy ponad 116 mld złotych więcej, czyli tak naprawdę jest to program rewolucyjny, przełomowy. To 116 mld zł wydatków więcej w perspektywie kilku lat i jednocześnie z pełnym zachowaniem stabilności finansów publicznych - powiedział.
Wyższe oczekiwania
O wzrost finansowania od dawna apelowały także m.in. organizacje zrzeszające pacjentów i pracownicy medyczni. Podwyższenie nakładów jest jednym z głównych postulatów lekarzy rezydentów, którzy protestują od 2 października. Domagają się oni jednak podwyższenia nakładów do 6,8 proc. PKB w trzy lata.
Słowa ministra zdrowia na gorąco skomentował przedstawiciel rezydentów, który stwierdził, że dojście do 6 proc. PKB do 2025 roku, to zdecydowanie mniej niż oczekują protestujący. - Jesteśmy w ogonie Europy jeśli chodzi o nakłady na ochronę zdrowia i ta propozycja oznacza, że w nim pozostaniemy przez najbliższe 8 lat. Nie ma naszej zgody na tak wolne wprowadzanie tych zmian, dlatego podtrzymujemy nasze postulaty, aby obywatele poczuli realną zmianę w szybszym tempie niż za osiem lat - mówił TVN24 Tomasz Karauda.
Autor: msz / Źródło: tvn24bis.pl