Zwiększenie ochrony konsumentów korzystających z usług firm udzielających kredytów i pożyczek konsumenckich, które nie muszą mieć zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego na prowadzenie działalności - taki ma być skutek projektu przyjętego we wtorek przez rząd.
Ukróceniu stosowania przez takie firmy lichwiarskiego oprocentowania ma służyć wprowadzenie maksymalnej wysokości pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego. Wprowadzona ma też być maksymalna wysokość odsetek za opóźnienie w spłacie kredytu konsumenckiego oraz odsetek od odsetek (sześciokrotność wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego).
Z kolei maksymalny limit odsetek za opóźnienie w spłacie będzie również obejmować opłaty z tytułu zaległości w spłacie kredytu, np. opłaty windykacyjne.
Co się zmieni?
Projekt nowelizacji ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw przygotowało Ministerstwo Finansów. Ma on umożliwić skuteczne eliminowanie z obrotu gospodarczego podmiotów wykonujących działalność reglamentowaną na rynku finansowym bez zezwolenia, w szczególności firm prowadzących działalność z zamiarem oszustwa. Wprowadza ustawowe wymogi, których spełnienie jest warunkiem wykonywania działalności polegającej na udzielaniu kredytów konsumenckich. Określa również zasady dostępu, przekazywania i wymiany informacji o udzielonych kredytach konsumenckich przez banki i pozabankowe firmy pożyczkowe. Wśród zmian proponowanych w projekcie jest nadanie uprawnień Komisji Nadzoru Finansowego do prowadzenia postępowania wyjaśniającego wobec podmiotów, co do których zachodzi podejrzenie, że wykonują działalność na rynku finansowym bez wymaganego zezwolenia, w szczególności z zamiarem oszustwa, a także zaostrzenie sankcji karnych za gromadzenie bez wymaganego zezwolenia środków finansowych innych osób, w celu obciążania ich ryzykiem.
Co jeszcze?
Przewidziano również usprawnienie współpracy Komisji Nadzoru Finansowego z organami ścigania w zakresie składania zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o możliwość udostępniania przez KNF informacji stanowiących tajemnicę bankową przy kierowaniu do prokuratury zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstw z zakresu funkcjonowania rynku finansowego. Jak czytamy w komunikacie CIR: "Nowe rozwiązania są korzystne dla konsumentów i branży pożyczkowej. Przede wszystkim będą skutkować niższymi kosztami pożyczek i kredytów konsumenckich oraz większym bezpieczeństwem na rynku pożyczkowym". "Konsument będzie lepiej chroniony przez wyeliminowanie stosowanych przez przedsiębiorców praktyk związanych z pobieraniem nadmiernych, nieuzasadnionych opłat związanych z udzieleniem i obsługą pożyczki. Lepsza ochrona klienta ma też dotyczyć sytuacji, gdy będzie zalegał ze spłatą pożyczki. Stanie się to możliwe, bo projekt doprecyzowuje zasady pobierania przez przedsiębiorców odsetek za opóźnienie w spłacie i zapobiega obciążaniu klienta nadmiernie wysokimi kosztami windykacji" - wskazano.
Większa wiarygodność
Z kolei - jak zaznaczono - "korzyścią dla rynku będzie zwiększenie wiarygodności i zaufania do branży pożyczkowej, wobec której zostaną sformułowane określone wymogi, których spełnienie będzie warunkowało możliwość prowadzenia tej działalności". "Chodzi o działanie spółki we wskazanej formie prawnej (musi to być spółka kapitałowa), obowiązek posiadania kapitału zakładowego w wysokości co najmniej 200 tys. zł (utworzonego ze środków niepochodzących z pożyczki, kredytu, emisji obligacji lub źródeł nieudokumentowanych) oraz niekaralność za określone przestępstwa osób będących we władzach spółki i prokurentów" - wyjaśniono. We wtorkowej prasie ukazało się całostronicowe ogłoszenie Związku Firm Pożyczkowych (ZFP) w formie listu otwartego do premier Ewy Kopacz. ZFP przekonuje w nim, że uchwalenie projektu w obecnym kształcie wcale nie przyczyni się do poprawy ochrony pożyczkobiorców, doprowadzi natomiast do rozwoju szarej strefy na rynku pożyczkowym.
Dyskryminacja?
Zdaniem ZFP w projekcie "w niejasnych okolicznościach" pojawiły się zapisy, które zdecydowanie faworyzują firmy działające na rynku chwilówek udzielanych w ramach tzw. obsługi domowej, a dyskryminują podmioty, działające przez internet. “Taka sytuacja powinna wzbudzić szereg wątpliwości co do działań lobbingowych podejmowanych na rzecz tego rozwiązania” - czytamy. Związek pyta też, dlaczego projekt nie dotyka problemu nierejestrowanych pożyczek gotówkowych udzielanych i odbieranych w domach. A także, dlaczego zezwala się na wprowadzenie przepisów, które wprost zachęcają do obciążania konsumentów nadmiernymi kosztami windykacji, czyli limitu 6 razy stopa lombardowa od wysokości zadłużenia zamiast kwotowych limitów nominalnych na czynności windykacyjne. ZFP postuluje zatem uszczelnienie projektowanych przepisów i przeprowadzenie kontroli nad postępowaniem lobbingowym w trakcie prac nad ustawą.
Dobry kierunek?
Paweł Majtkowski, główny analityk Centrum Finansów Aviva twierdzi, że proponowana przez rząd zmiana przepisów pozwoli na lepszą kontrolę. - Nie będzie można odbijać piłeczki tak, jak to było z Amber Gold. Wtedy zrzucano odpowiedzialność na kogoś innego. KNF wskazywał na UOKiK, a ten znowu na KNF i nie było wiadomo kto ma się sprawą zająć. Ta nowelizacja stawia na KNF i pokazuje, że to ona powinna zajmować się takimi sytuacjami - mówił w TVN24 Biznes i Świat Paweł Majtkowski i dodaje, że zmiana przepisów jest tylko jednym z elementów, a drugim jest praktyka. - To krok w dobrym kierunku, ale na to czy przepisy zmienią nie tylko ramy prawne, ale też praktykę przyjdzie nam jeszcze poczekać - dodał Majtkowski.
Autor: msz/mn / Źródło: PAP, TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN