Elastyczna linia kredytowa (FCL) z Międzynarodowego Funduszu Walutowego będzie niższa. Resort finansów i Narodowy Bank Polski zwróciły się z tej sprawie do MFW - podaje “Puls Biznesu”.
Linię kredytową na poziomie ok 33,7 mld dolarów polskie władze mają do dyspozycji od 2009 roku. Od początku była traktowana jako polisa ubezpieczeniowa dla złotego oraz obligacji, nigdy nie została użyta.
Zmiana
Niemal dwa lata temu 18 stycznia 2013 roku MFW wydłużył Polsce dostęp do FCL na dwa lata. W grudniu ubiegłego roku, gdy ten okres dobiegał końca polskie władze zwróciły się do MFW o zmniejszenie wielkości elastycznej linii kredytowej. Już w październiku minister finansów Mateusz Szczurek zapowiadał w rozmowie z agencją Bloomberg, że Polska będzie chciała zredukowania linii o 25 do 33 proc.
“Puls Biznesu" dowiedział się, że w grudniu ubiegłego roku wniosek o zmniejszenie jej wysokości, podpisany przez ministra finansów i prezesa NBP, trafił do MFW i zyskał wstępną akceptację. Według źródła zbliżonego do resortu finansów, Polska chce zredukować linię do 25 miliardów dolarów.
Linia, której nikt nie używa
Według resortu finansów FCL odgrywa ważną rolę z punktu widzenia wzmacniania stabilności zewnętrznej Polski, potwierdza też wiarygodność naszego kraju na międzynarodowych rynkach finansowych. Tym samym zapewnia bezpieczeństwo gospodarcze państwa w warunkach utrzymującej się niepewności i zmienności na międzynarodowych rynkach finansowych.
Polska nie wykorzystuje środków w ramach utrzymywanej od maja 2009 r. linii kredytowej z MFW i - jak podkreśla MF - traktuje ją jako instrument ostrożnościowy.
Autor: msz / Źródło: Puls Biznesu, Bloomberg, PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com