Wprowadzenie nowego Prawa wodnego może mocno uderzyć po kieszeni Polaków. Co prawda resort środowiska zapewnia, że opłaty za wodę nie zmienią się do 2019 roku, ale zupełnie innego zdania są firmy wodociągowo-kanalizacyjne oraz posłowie opozycji. Kolosalne koszty zapłaci energetyka, a to może podnieść też ceny za prąd. Sześć rzeczy, które musisz wiedzieć.
Uchwalenie nowego prawa pozwoli spełnić warunki wstępne unijnej Ramowej Dyrektywy Wodnej (RDW), a co za tym idzie - umożliwi wykorzystanie 3,5 mld euro z funduszy europejskich m.in. na inwestycje przeciwpowodziowe.
W piątek, na wniosek premier Beaty Szydło z porządku obraz Sejmu zdjęte zostało III czytanie projektu ustawy Prawo wodne. Szefowa rządu oświadczyła, że projekt zostanie zdjęty z powodu zgłoszonych wątpliwości. III czytanie miało rozpocząć się od przedstawienia wniosku o odrzucenie projektu w całości. Głosowanie nad projektem Prawa wodnego ma się znaleźć w porządku obrad środowego posiedzenia Sejmu.
1. Kto zapłaci?
Opłatami za pobór wody mają zostać objęci m.in. rolnicy, branża energetyczna, hodowcy ryb czy przedsiębiorcy, którzy wykorzystują duże ilości wody do produkcji.
2. Ile dopłaci przeciętny Kowalski?
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rządu, w tym premier Beaty Szydło, podwyżki opłat za wodę dla mieszkańców, rolników czy przedsiębiorców w tym roku nie będzie. Wiceminister środowiska Mariusz Gajda zaznacza, że opłaty mają wzrosnąć najprawdopodobniej od 2019 roku.
Jego zdaniem 4-osobowa rodzina zapłaci za wodę ok. 20 złotych więcej rocznie. Za kilka lat ma być to 30-40 zł. Z kolei według Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie, podwyżek rzędu 40 zł na osobę można spodziewać od razu po wejściu w życie przepisów.
Poseł Nowoczesnej Marek Sowa wskazał, w Ocenie Skutków Regulacji projektu jest zapisane, że w pierwszym roku jego obowiązywania koszty ustawy sięgną 3,6 mld zł, a w drugim roku - ponad 4,3 mld. - To jest od 96 do 115 zł na każdego Polaka rocznie - stwierdził Sowa.
3. Nie tylko woda...
Janusz Cichoń z PO oświadczył, że ustawa to nowe wyższe podatki. - Stawki maksymalne zapisane w ustawie przeczą twierdzeniom, że nie będzie żadnych podwyżek - mówił, dodając, że zawarte w ustawie zabezpieczenia przed skokowym wzrostem cen wody "są fikcją".
Cichoń przytoczył też szacunki Towarzystwa Gospodarczego Polskie Elektrownie, według których, "wykorzystanie w pełni zapisów ustawy" to dla branży energetycznej koszty w wysokości nawet 18 mld zł rocznie. - Co oczywiście elektrownie przeniosą na polskie gospodarstwa domowe - mówił.
W przypadku energetyki opłata wyniesie 70 gr za metr ze sześc. różnicy między ilością wód podziemnych pobranych do tych celów a ilością wód z obiegów chłodzących elektrowni lub elektrociepłowni, wprowadzanych do wód lub do ziemi. Inna stawka dotyczy wód powierzchniowych - to 0,35 zł za 1 metr sześc. różnicy między ilością wód pobranych do tych celów a ilością wód z obiegów chłodzących elektrowni.
Stawka za tzw. wody chłodnicze, pochodzące z obiegów chłodzących elektrowni, które np. trafiają później do rzek, wynosić będzie: 0,68 zł, jeżeli temperatura wód jest wyższa niż 26 stopni Celsjusza, a nie przekracza 32 stopni; 1,36 zł, jeśli jest ona wyższa niż 32 stopnie i nie przekracza 35 stopni; 4,24 zł, jeżeli przekracza 35 stopni.
4. Podlewanie pola i ogrodu
Rolnicy nie będą płacić za wodę, o ile w ciągu doby nie zużyją więcej niż 5 tys. litrów. Jeśli pobór będzie większy, opłata wyniesie 30 groszy za jeden metr sześcienny pobranej wody podziemnej i 15 gr za jeden metr sześc. wody powierzchniowej. Jeżeli rolnik będzie nawadniał swoje pole za pomocą pompy, wówczas opłata wyniesie 15 groszy za metr sześc. wody podziemnej.
5. Ile zapłacą inni
Nowe maksymalne stawki opłat dla producentów napojów mają wynieść 70 gr za pobór metra sześciennego wód podziemnych i 35 gr za pobór metra sześc. wód powierzchniowych wykorzystywanych do produkcji wód butelkowanych, w 2017 r. pozostaną na poziomie 2016 r.
Projekt przewiduje, że w zależności od rodzaju produkcji, opłaty dla hodowców ryb będą dwojakie. Opłata za pobór wód powierzchniowych na potrzeby chowu lub hodowli ryb w stawach w wodzie stojącej wyniosą od 1 do 1,5 zł za hektar stawu; opłata pobierana byłaby raz na kwartał. Jeżeli do produkcji wykorzystywane będą wody podziemne, to - w zależności od ich przepływu - opłaty wyniosą od 100 do 125 zł na kwartał.
Projekt nowego Prawa wodnego przewiduje też maksymalne opłaty dla przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych. W zależności od wielkości aglomeracji, stawka wahać się będzie od 15 (w miejscowościach do 50 tys. mieszkańców) do 40 groszy za metr sześcienny wody powierzchniowej lub podziemnej. Jednak w 2017 i 2018 r. pozostaną na poziomie 2016 r., czyli około 8 gr za metr sześcienny.
Projekt zakłada też opłatę "za utraconą wodę"; podstawowa stawka ma wynosić rocznie 1 zł za metr kwadratowy utwardzonej powierzchni. Opłata będzie jednak dziesięciokrotnie niższa, jeżeli samorządy będą prowadzić inwestycje związane z retencją wody. Opłata ta dotyczyć będzie tylko dużych utwardzonych nawierzchni, takich jak parkingi i tereny przemysłowe. Opłatą nie będą objęte domy jednorodzinne.
6. Kto będzie tym zarządzał?
Nowe przepisy powołają też nową instytucję zarządzającą wodami w Polsce - Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie". Będzie ono odpowiadać za ochronę przeciwpowodziową i przed suszą, a także za inwestycje. Instytucja ta ma też stać na straży cen.
Autor: tol/ms / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock