Państwowa kasa poradzi sobie z kosztami obniżenia wieku emerytalnego – zapewniła minister finansów Teresa Czerwińska. Dodała, że Polska należy do państw o stabilnych finansach publicznych.
Dodatkowe wydatki związane z realizacją jednej ze sztandarowych obietnic Prawa i Sprawiedliwości, czyli obniżenia wieku emerytalnego, są szacowane na około 10 miliardów złotych rocznie. Zdaniem nowej minister finansów Teresy Czerwińskiej budżet udźwignie te koszty bez narażenia na szwank stabilności finansów publicznych.
- Nie ma obawy o budżet, nie widzę ryzyka związanego z obniżeniem wieku emerytalnego - zapewniła w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Fala wniosków do ZUS
Dopytywana o dużą liczbę wniosków emerytalnych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych związanych z obniżeniem wieku emerytalnego, Czerwińska przypomniała, że nie każdy skutkuje wypłatą świadczeń.
- Trzeba odróżnić dane dotyczące złożonych wniosków od wydanych decyzji. Osoba, która zgłasza w ZUS chęć wyliczenia emerytury i składa wniosek, nie zawsze ostatecznie przechodzi na emeryturę. Z danych podawanych przez ZUS wynika, że liczba wniosków była zdecydowanie większa niż liczba decyzji o przejściu na emeryturę i decyzji o wypłacie świadczeń. To świadczy o tym, że nie każdy, kto składa wniosek, potem chce otrzymać świadczenie emerytalne, decyduje się bowiem na pozostanie na rynku pracy – przypomniała.
Dwa filary
Teresa Czerwińska podkreśliła, że uchwalony w czwartek przez Sejm budżet opiera się na dwóch filarach. Jednym z nich jest "udział społeczeństwa w korzyściach wynikających ze wzrostu gospodarczego".
Oprócz obniżenia wieku emerytalnego składa się na niego program Rodzina 500 plus, na który zostanie przeznaczone ponad 24 mld zł, wydatki związane z seniorami - 643 mln zł na leki dla osób powyżej 75. roku życia oraz ponad 5 mld zł na podwyżki emerytur i rent.
Drugi filar – jak wyjaśnia minister finansów - to wydatki prorozwojowe, do których można zaliczyć m.in. 5 mld zł w rezerwie związanej z wkładem krajowym do inwestycji współfinansowanych ze środków unijnych, dodatkowe 4 mld zł na wydatki związane z obronnością, czy część wydatków na służbę zdrowia, które będą wyższe o około 6 mld zł niż w zeszłym roku.
Stan finansów
Teresa Czerwińska powtórzyła w rozmowie z PAP zapewnienie, że ubiegłoroczny deficyt budżetowy był niższy niż 30 mld zł wobec planowanych 59 mld zł. Jak dodała, po raz pierwszy został zahamowany ponadto przyrost długu publicznego – zgodnie ze wstępnym szacunkiem nominalnie został na poziomie zbliżonym do roku 2016.
- Oznacza to, zgodnie z naszymi wstępnymi szacunkami, że na koniec ubiegłego roku poziom długu względem PKB spadł o ponad 2 punkty procentowe w stosunku do końca 2016 roku i wyniósł około 52 procent PKB wobec 54,1 procent PKB rok wcześniej według metodologii Unii Europejskiej, a spadek z 51,9 procent do nieco poniżej 50 procent według metodologii krajowej – wyjaśniła.
Ministerialne przetasowania
Teresa Czerwińska otrzymała we wtorek z rąk prezydenta nominację na stanowisko ministra finansów w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Zastąpiła samego Morawieckiego, który od września 2016 roku jako wicepremier kierował resortami rozwoju i finansów, a od grudnia ub.r. łączył kierowanie MR i MF z funkcją premiera.
Od czerwca 2017 roku była wiceministrem finansów. Wcześniej, w latach 2015-17 była wiceministrem nauki i szkolnictwa wyższego.
Autor: dap / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Michał Łepecki / Agencja Gazeta