W środę po godzinie 12 rozpoczęło się specjalne posiedzenie rządu w sprawie Kompanii Węglowej. 30 września mija termin styczniowego porozumienia ze związkowcami w sprawie tzw. Nowej Kompanii Węglowej.
Posiedzenie dotyczy wniosku MSP o wyrażenie prze Radę Ministrów zgody "na zbycie w trybie innym niż określony w art. 33 ust. 1 ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji poprzez wniesienie do Towarzystwa Finansowego Silesia Sp. z o.o. należących do Skarbu Państwa do 100 proc. akcji Spółki Kompania Węglowa S.A., w zamian za objęcie udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym tej Spółki".
O godzinie 14 w Ministerstwie Skarbu Państwa odbędzie się konferencja prasowa ministra Andrzeja Czerwińskiego oraz pełnomocnika rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa Wojciecha Kowalczyka.
Rządowy plan restrukturyzacji
30 września mija termin styczniowego porozumienia rządu ze związkowcami, które zakładało przeniesienie 11 kopalń do tzw. Nowej Kompanii Węglowej. W czwartek resort skarbu podał, że Nowa Kompania Węglowa powstanie w kształcie kapitałowym, który nie będzie zakwestionowany przez Komisję Europejską. Podkreślono, że prace nad nadaniem jej tego kształtu wymagają więcej czasu, więc powstanie ona po 30 września.
Podczas piątkowego briefingu w Gdańsku premier Ewa Kopacz zapewniła, że "Nowa Kompania Węglowa powstanie". Zaapelowała o "więcej optymizmu" i czas. Zaznaczyła - odnosząc się do wcześniejszych rozmów z przedstawicielami Komisji Europejskiej - że Kompania Węglowa "bez zamykania kopalń będzie miała się dobrze".
Dodatkowo, w ubiegłym tygodniu ze związkowcami spotkał się wiceminister Kowalczyk.
- Jako rząd, Ministerstwo Skarbu, deklarujemy kontynuację realizacji porozumienia z 17 stycznia. Zmiana, którą proponujemy, to jest zmiana daty przeniesienia 11 kopalń do tzw. Nowej Kompanii Węglowej, która jest dzisiaj zarejestrowana i ma swój zarząd - deklarował wiceminister skarbu.
"Górnicy zostali oszukani"
To jednak nie wystarczyło. W poniedziałek w Katowicach Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (strona styczniowych porozumień z rządem) zarzucił rządowi, że nie realizuje styczniowego porozumienia i ogłosił odwieszenie czynnej akcji protestacyjnej w branży. Związkowcy zapowiedzieli gotowość strajkową w kopalniach od 1 października i demonstracje w kolejnych dniach.
Złamanie styczniowego porozumienia ze związkami zawodowymi zarzuciła również wiceszefowa PiS Beata Szydło.
- Złamane styczniowe porozumienie ze związkami zawodowymi dotyczące m.in. programu naprawczego Kompanii Węglowej to symbol roku działalności Ewy Kopacz i jej rządu - przekonywała w środę w Bytomiu kandydatka PiS na urząd premiera.
Wiceprezes PiS wystąpiła na porannym briefingu przed kopalnią Bobrek, którą Kompania Węglowa sprzedała w poprzednich miesiącach br. spółce Węglokoks Kraj. Szydło oceniła m.in., że w tym miejscu powinna stać w środę premier polskiego rządu. - Dzisiaj mija termin realizacji porozumienia, które polski rząd podpisał 17 stycznia ze związkami zawodowymi – porozumienia, które miało gwarantować wprowadzenie planu naprawczego w kopalniach Kompanii Węglowej i tym samym doprowadzić do tego, że kopalnie te będą mogły dalej funkcjonować, a pracownicy kopalń, zakładów górniczych, górnicy, będą mogli spokojnie dalej myśleć o swojej pracy w tych zakładach. Miała powstać Nowa Kompania Węglowa - mówiła posłanka PiS.
Pokazała przy tym kopię styczniowego porozumienia, akcentując że przy jego podpisywaniu obecna była premier Ewa Kopacz, która gwarantowała, że to porozumienie będzie realizowane. - Upłynęło ponad dziewięć miesięcy, nie zrobiono niczego - wybiła kandydatka PiS na premiera. - Dzisiaj mija termin realizacji tego porozumienia i już wiemy, że nie zostanie ono dotrzymane - dodała. Przytoczyła słowa szefowej rządu, że "dla niej (Ewy Kopacz – PAP) słowa droższe są od pieniędzy i słowa dotrzyma". - Słowa nie dotrzymała, umowa została złamana, porozumienie nie zostało dotrzymane, górnicy zostali oszukani - uznała wiceprezes PiS.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KW