- Jestem przekonany, że Polski Ład jest ciekawym, dobrym planem prorozwojowym. Wspierającym rozwój społeczno-gospodarczy w Polsce - powiedział na antenie TVN24 w "Faktach po Faktach" Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. - To jest rzecz antyrozwojowa. Dobrze jest chronić najuboższych i w miarę sprawiedliwie dzielić dochód narodowy. Ale najpierw trzeba go wytworzyć i każdy kraj dba o to, żeby była jak największa dynamika rozwoju - stwierdził Bogusław Grabowski, były członek Rady Polityki Pieniężnej.
- Po pandemii mamy dwa potężne wyzwania, nie tylko w Polsce: jednym jest służba zdrowia, która jest absolutnym priorytetem, a drugi to jest wzrost nierówności dochodowych. Podczas kryzysów osoby o niższym wykształceniu, o niższych dochodach zwykle są w trudniejszej sytuacji - mówił Borys.
Polski Ład a rozwój
Bogusław Grabowski zwrócił uwagę, że Polski Ład może być korzystny "ilościowo", ale pewne grupy stracą. - Jeżeli mówimy, że 18 milionów mieszkańców Polski zyska, to jeśli zyska po 100 złotych miesięcznie, to będzie to koszt 18 miliardów złotych i te 18 miliardów złotych, jeśli ma zapłacić nawet 1,8 miliona najbogatszych, to będzie to po 1000 złotych. A wśród tych najbogatszych mają być samozatrudnieni, przedsiębiorcy, ludzie najbardziej aktywni, o najwyższym poziomie kwalifikacji, o najwyższym poziomie przedsiębiorczości, którzy mają największy wkład w tworzenie Produktu Krajowego Brutto - argumentował.
Dodał, że "z 18 milionów Polaków co najmniej połowa w ogóle nie jest aktywna ekonomicznie, a jest tylko uczestnikiem podziału tego dochodu". Jego zdaniem Polski Ład to "populistyczny plan antyrozwojowy".
- Przesuwa dochody od bardziej zamożnych, czyli tych, którzy mają większą skłonność do oszczędzania, do mniej zamożnych. Oszczędności będą nam wolniej rosły, a przecież z nich finansujemy inwestycje. Jeżeli od tych bardziej innowacyjnych i bardziej oszczędzających przesuwamy dochody do tych mniej innowacyjnych i mniej oszczędzających, to gdzie tu ma być rozwój? W tej strukturze dochodu przesuwamy redystrybucję w finansach publicznych z samorządów do zcentralizowanego i spolityzowanego budżetu centralnego. Czy to ma być prorozwojowe? - pytał Grabowski.
Ochrona zdrowia
Jedną z zapowiedzi wynikających z Polskiego Ładu jest wzrost wydatków na ochronę zdrowia do poziomu 7 proc. PKB. - Uważam, że skierowanie większych środków na służbę zdrowia, dzięki wprowadzeniu proporcjonalnej składki zdrowotnej, odpowiada na te wyzwania, które postawiła pandemia - powiedział Paweł Borys.
Według prezesa PFR "wydatki na służbę zdrowia w relacji do Produktu Krajowego Brutto od dwóch dekad są w stagnacji". - Tu bezwzględnie potrzebny jest wzrost wydatków. W tej chwili Narodowy Fundusz Zdrowia jest niezbilansowany ze składki zdrowotnej i co roku z podatków osób, które pracują, trafia tam 14 miliardów złotych dodatkowych subwencji - powiedział.
- Służba zdrowia cierpi na niedofinansowanie, ale cierpi też na poważne wady strukturalne - stwierdził z kolei Bogusław Grabowski.
- To nie jest tak, że jak dosypiemy środków, co wielokrotnie było robione, służba zdrowia i szpitale były oddłużane i nic to nie dało, rozpoczęła się nowa spirala zadłużania. Od większych środków nie przybędzie lekarzy, do których są bardzo długie kolejki, nie zmieni się bardzo zła struktura szpitali. Nie widać tam nic, co miałoby reformować służbę zdrowia, a widać tylko wzrost obciążeń. Tam nie ma żadnego planu naprawy ochrony zdrowia - dodał.
Paweł Borys odpowiedział, że nie zgadza się z tym, że w Polskim Ładzie nie ma elementów związanych z reformą ochrony zdrowia.
- Jest zniesienie limitów do specjalisty, jest bardzo duży nacisk położony na cyfryzację usług medycznych, na sieć onkologiczną. Tych elementów jest znacznie więcej. Zgadzam się, że pieniądze nie załatwią wszystkich problemów, tylko potrzebne jest połączenie ze zmianami o charakterze organizacyjnym i unowocześnianie polskiej służby zdrowia - stwierdził szef PFR.
Polski Ład
Polski Ład to firmowany przez partie tworzące Zjednoczoną Prawicę nowy program społeczno-gospodarczy na okres po pandemii. Jego fundamenty to zapowiedzi: 7 proc. PKB na zdrowie; podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł, zwiększenie progu podatkowego z 85,5 tys. zł do 120 tys. zł, ale też z drugiej strony zlikwidowanie odliczenia składki zdrowotnej od podatku i koniec zryczałtowanej składki zdrowotnej płaconej przez przedsiębiorców, która ma zostać zastąpiona składką proporcjonalną do dochodu.
Ile "na rękę" dostaną samozatrudnieni? "Im wyższe dochody, tym zmiany bardziej dotkliwe". Sprawdź wyliczenia
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24