Zwalniając z podatku emerytury do 2500 złotych, PiS wpędza się w pułapkę, bo tym samym nie może pobrać niemal 12 miliardów złotych opłaty za przekształcenie OFE w IKE - zwraca uwagę "Rzeczpospolita". Minister finansów podkreślił, że "nie ma żadnej decyzji" dotyczącej obniżenia opłaty przekształceniowej, a Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zaznaczyło, że "propozycje szczegółowych rozwiązań w tym zakresie są obecnie przedmiotem analiz."
Jak przypomina "Rz" forsowany przez rząd od prawie dwóch lat plan likwidacji otwartych funduszy emerytalnych zakładał, że pieniądze stamtąd trafią na prywatne indywidualne konta emerytalne (IKE) ich członków albo – jeśli ci wyrażą taką wolę – na ich konta w ZUS".
Od sum, które trafią na IKE, rząd chciał pobrać 15 proc. opłaty przekształceniowej.
"Przekonywał, że to w przybliżeniu tyle, ile wyniósłby podatek dochodowy pobrany w przyszłości od tego świadczenia. Gdyby na transfer do IKE zdecydowała się połowa członków OFE, rząd zainkasowałby niemal 12 mld zł (według wartości aktywów OFE na koniec marca). Problem w tym, że w ogłoszonym właśnie Polskim Ładzie, programie PiS, znalazła się zapowiedź zwolnienia z podatku emerytur do 2500 zł i uzasadnienie dla opłaty przekształceniowej stało się nieaktualne" - wyjaśnia gazeta.
Co z opłatą przekształceniową?
W poniedziałek Radio RMF podało, że w związku ze zwolnieniem większości emerytur z podatku rząd planuje obniżyć opłatę przekształceniową z 15 do 10 proc. "Nie potwierdza tego Ministerstwo Finansów, a według naszego informatora to pomysł jeszcze sprzed ogłoszenia Polskiego Ładu i decyzji w sprawie reformy OFE jeszcze nie ma" - pisze dziennik.
- Dziś widać, dlaczego rząd spieszył się z ustawą, która miała zlikwidować OFE. Chodziło o to, by zdążyć przed ogłoszeniem Polskiego Ładu i zapisanego w nim zwolnienia większości emerytur z podatku oraz szybko zasilić budżet dodatkowymi miliardami – powiedział w rozmowie z Rzeczpospolitą Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Pracodawców RP.
Do doniesień o ewentualnej obniżce opłaty przekształceniowej odniosło się Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.
"Rząd wielokrotnie sygnalizował, że celem prowadzonych działań legislacyjnych w ramach reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych jest wypracowanie rozwiązań gwarantujących równe traktowanie wszystkich ubezpieczonych oraz dających Polakom realne prawo wyboru pomiędzy w pełni prywatnym, kapitałowym filarem systemu emerytalnego, a przeniesieniem środków z OFE do publicznego i repartycyjnego systemu zarządzanego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych" - napisał resort w odpowiedzi na pytania TVN24 Biznes.
"Ewentualne należności publicznoprawne w powyższym zakresie (podatek dochodowy od emerytur, jak i opłata przekształceniowa od środków z OFE, po uwzględnieniu której środki przeniesione na IKE będą miały charakter w pełni prywatny i będą w przyszłości wolne od wszelkich podatków) powinny mieć charakter możliwie ekwiwalentny i nie różnicujący sytuacji prawnej poszczególnych grup ubezpieczonych. Propozycje szczegółowych rozwiązań w tym zakresie są obecnie przedmiotem analiz i zostaną przedstawione opinii publicznej najszybciej jak to będzie możliwe" - czytamy w stanowisku resortu.
Minister finansów Tadeusz Kościński pytany był w poniedziałek podczas spotkania z dziennikarzami, czy spadnie i do jakiego poziomu planowana opłata w przypadku likwidacji OFE i przekształcenia w IKE, która ma wynieść 15 proc. - Nie ma żadnej decyzji na ten moment - powiedział minister finansów Tadeusz Kościński. Jak zaznaczył wiceminister Jan Sarnowski, temat będzie wymagał "pewnej moderacji".
Źródło: Rzeczpospolita, PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock