Perspektywy światowej gospodarki pogorszyły się, co związane jest między innymi z zaostrzeniem globalnych warunków finansowania, osłabieniem produkcji przemysłowej, napięciami w handlu międzynarodowym - wynika z przedstawionego w poniedziałek w Warszawie raportu Banku Światowego.
Raport "Global Economic Prospects: Darkening Skies" przedstawiła w siedzibie Narodowego Banku Polskiego w Warszawie menadżer z Banku Światowego Franziska Ohnsorge.
Wolniejszy wzrost
- Spodziewamy się, że wzrost gospodarczy rozwiniętych krajów spowolni z 2,2 procent w poprzednim roku do 2 procent w tym roku - powiedziała Ohnsorge. Dodała, że spowolnienie jest oczekiwane także w przypadku Unii Europejskiej.
Zaznaczyła, że o ile wskaźnik PMI dla światowej gospodarki ciągle utrzymuje się powyżej granicznego poziomu 50 punktów, co oznacza rozwój sektora przemysłowego, o tyle wzrost handlu światowego wyhamował gwałtownie w tempie najszybszym od kilku lat. Widać to w spadających zamówieniach eksportowych. - W najbardziej prawdopodobnym scenariuszu spodziewamy się, że wzrost gospodarczy będzie stopniowo spowalniał, ale pozostanie mocny - powiedziała Ohnsorge.
Prognozy
Z danych przedstawionych w raporcie wynika, że Bank Światowy spodziewa się, iż światowy wzrost gospodarczy spadnie w 2019 roku do 2,9 proc. i 2,8 proc. w 2020 roku ze spodziewanych 3 proc. w 2018 roku. Wzrost w gospodarkach rozwiniętych wyniesie 2 proc. w tym roku i 1,6 proc. w przyszłym wobec 2,2 proc. w 2018 roku. Natomiast gospodarki rynków wschodzących w tym roku będą rozwijać się w tempie 4,2 proc. i 4,5 proc. w 2020 r. wobec 4,2 proc. w roku ubiegłym.
W przypadku Polski Bank Światowy uważa, że wzrost gospodarczy w 2019 roku wyniesie 4 procent wobec 5 procent w zeszłym roku. Natomiast w 2020 r. BŚ spodziewa się 3,6 proc. wzrostu gospodarczego w Polsce i 3,3 proc. w 2021 roku. Wskaźniki te oznaczają, że w przypadku gospodarki światowej i rynków rozwijających się Bank Światowy zrewidował swoje prognozy w dół w porównaniu z przedstawionymi w czerwcu zeszłego roku. Ohnsorge zwróciła podczas swojej prezentacji uwagę na możliwe ryzyka dla przedstawionej przez nią prognozy, które mogłyby skutkować obniżeniem wzrostu.
Ryzyka
Wskazała m.in. na nieuporządkowane zaostrzenie warunków finansowania, co związane jest ze znacznym wzrostem zadłużenia, przede wszystkim w krajach rozwijających się. Jej zdaniem wiele krajów jest teraz gorzej przygotowana na kryzys, niż miało to miejsce w roku 2008. - Kolejne duże ryzyko związane jest z możliwą eskalacją napięć w handlu światowym - powiedziała Ohnsorge. Zwróciła uwagę na relacje między Stanami Zjednoczonymi i Chinami i globalne konsekwencje ograniczenia w handlu między tymi krajami. Wymiana między tymi krajami stanowi 20 procent wartości handlu światowego, a obie gospodarki odpowiadają za 40 procent światowego PKB. Kolejnym możliwym ryzykiem dla światowego wzrostu gospodarki jest niepewna sytuacja polityczna i ryzyko spowolnienia gospodarczego jednocześnie w największych gospodarkach, przede wszystkim w Chinach i Stanach Zjednoczonych.
- Teraz prawdopodobieństwo recesji w Stanach Zjednoczonych jest bardzo małe (...), niemniej recesja w Stanach miałaby duży wpływ na gospodarkę światową - powiedziała Ohnsorge. Jej zdaniem można przypuszczać, że wiązałoby się to z globalną recesją, a przynajmniej ze znacznym spowolnieniem gospodarczym. W przedstawionym opracowaniu Bank Światowy zwrócił także uwagę na wpływ "sektora nieformalnego" oraz nieformalnego zatrudnienia (z którego znaczna część to tzw. samozatrudnienie) na gospodarki. Zwłaszcza w gorzej rozwiniętych krajach, w których znaczny udział ma rolnictwo i pracownicy niewykwalifikowani. O ile czasami - jak zauważono - w krótkim terminie może to mieć pozytywny wpływ na gospodarkę ze względu np. na elastyczność zatrudnienia, o tyle znaczny "sektor nieformalny" wiąże się z niższą produktywnością, niższymi wpływami podatkowymi, większą biedą i nierównościami społecznymi.
Autor: tol/mmh / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock