W piątek parlamentarzyści zdecydowali, że przewodniczącym senackiej komisji budżetu i finansów publicznych zostanie były prezes SKOK-ów Grzegorz Bierecki. Oficjalnie senator niezależny, jednak od wielu lat pozostający w bliskich kontaktach z najważniejszymi politykami Prawa i Sprawiedliwości.
W ostatnich wyborach parlamentarnych zdobył ponad 42 tys. głosów. I choć oficjalnie był kandydatem niezależnym, to wiadomo, że mógł liczyć na nieformalne poparcie Prawa i Sprawiedliwości.Zwycięskie ugrupowanie nie wystawiło bowiem do Senatu w tym okręgu swojego kandydata.Kasowe imperium52-latek nie jest szerzej znany, lubi ciszę - to w niej przez dwadzieścia lat budował imperium kas. Dorobił się przy tym sporego majątku, sławy hojnego darczyńcy i mocnej politycznej pozycji na prawicy. W poprzedniej kadencji także pełnił mandat senatora. Był też członkiem klubu PiS, choć nigdy nie należał do tej partii. Ma jednak w PiS tak silne wpływy, że niektórzy widzieli w nim nawet kandydata na prezydenta. Być może jednak wspomniane zbyt silne wpływy sprawiły, że tak się nie stało.O tym, że chce być politykiem, Bierecki zdecydował w połowie 2011 roku. Już wtedy, gdy zaczynał kampanię, mimo że był człowiekiem nieznanym, wiadomo było, że w PiS-ie nie będzie tylko jednym z parlamentarzystów. Bo to, że zdobędzie mandat, było pewne. Żaden kandydat nie mógł na początku liczyć na takie wsparcie. - To człowiek sukcesu, postać o formacie ogólnopolskim, warto było poprzeć go do Senatu - mówili o nim politycy.W 1992 roku objął funkcję prezesa krajowej SKOK.System kas oszczędnościowo-kredytowych jest częścią światowego ruchu związków kredytowych. Ideą takich związków jest to, że grupa ludzi wspólnie gromadzi oszczędności i udziela sobie wzajemnie pożyczek. W rozumieniu prawa SKOK nie jest bankiem.Bierecki zbudował nie tylko kasowe imperium, ale i dorobił się pokaźnego majątku. Z ostatniego oświadczenia wynika, że samych oszczędności ma ponad 12 milionów złotych, do tego ponad 1,3 miliona dolarów, ponad pół miliona funtów i blisko 1,3 miliona euro.Polityczne powiązaniaBierecki wspierał finansowo m.in. instytucje kościelne. Najgłośniej jednak od kilku lat jest o pieniądzach, jakie SKOK-i, instytucje z nimi związane albo kojarzone z senatorem przeznaczają na wspieranie polityków PiS-u albo na współfinansowanie prawicowych mediów.W kasach zatrudniony był współpracownik Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński. Brytyjską odnogę SKOK-ów pomagał zaś tworzyć Biereckiemu eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki. Politycy PiS byli lub są zadłużeni w SKOK-ach. To m.in. Jacek Sasin, Małgorzata Gosiewska, Marcin Mastalerek i Jarosław Kaczyński.Szacuje się, że z Biereckim jest związana 1/3 klubu parlamentarnego PiS poprzedniej kadencji. W ten sposób Bierecki zbudował swoje ogromne wpływy.Kłopoty Biereckiego
W marcu Bierecki został zawieszony w prawach członka klubu PiS. Stało się tak po medialnych publikacjach na temat SKOK-ów. Według "Wprost" i "Gazety Wyborczej" z materiałów zgromadzonych przez Komisję Nadzoru Finansowego wynika, że majątek zlikwidowanej w 2010 roku Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, która kontrolowała system SKOK i której prezesem był Bierecki, przekazany został do spółki będącej własnością kilku osób, w tym senatora PiS, nie zaś do instytucji w systemie SKOK, np. do Kasy Krajowej.
Nie przeszkodziło to mu jednak zdobyć mandatu senatora na kolejną kadencję.
Podobnie jak w 2011 roku startował z okręgu w Białej Podlaskiej, gdzie otrzymał ponad 42 tys. głosów. Drugi najlepszy wynik tamże wynosił zaledwie 24 tys.
W piątek senatorowie, podobnie jak wyborcy, obdarzyli Biereckiego mandatem zaufania i zdecydowali, że będzie przewodniczącym senackiej komisji budżetu i finansów publicznych. Oficjalnie jako senator niezależny.
Pozostałe komisje
Senat wybrał w piątek szefów 15 senackich komisji stałych, w tym nowa komisję infrastruktury oraz połączone komisje spraw zagranicznych i ds. Unii Europejskiej, które w poprzedniej kadencji funkcjonowały oddzielnie. Senat, który wznowił swoje obrady w piątek po godz. 17.30, zdecydował, że przewodniczącym komisji gospodarki narodowej i innowacyjności zostanie Andrzej Stanisławek (PiS), a przewodniczącym komisji infrastruktury - Stanisław Kogut (PiS). Ponadto przewodniczącym komisji kultury i środków przekazu został Jerzy Fedorowicz (PO), przewodniczącym komisji nauki, edukacji i sportu Kazimierz Wiatr (PiS), a Jarosław Rusiecki (PiS) pokieruje komisją obrony narodowej. Senatorowie zdecydowali też, że Michał Seweryński (PiS) obejmie funkcję przewodniczącego senackiej komisji praw człowieka, praworządności i petycji, Jarosław Duda będzie przewodniczącym komisji rodziny, polityki senioralnej i społecznej, a Jerzy Chróścikowski (PiS) - przewodniczącym komisji rolnictwa i rozwoju wsi. Piotr Zientarski (PO) będzie przewodniczył komisji samorządu terytorialnego i administracji państwowej, Janina Sagatowska (PiS) - komisji do spraw emigracji i łączności z Polakami za granicą, a Marek Rocki (PO) - komisji spraw zagranicznych i Unii Europejskiej. Senator Zdzisław Pupa został przewodniczącym komisji środowiska, Bohdan Paszkowski - szefem komisji ustawodawczej, a Waldemar Kraska - przewodniczącym komisji zdrowia.
Zmiany w regulaminie
W piątek rano Senat dokonał zmian w swoim regulaminie, dzięki czemu m.in. powołano odrębną komisję infrastruktury, a także połączono w jedną dwie dotychczasowe senackie komisje: spraw zagranicznych oraz ds. Unii Europejskiej. Komisja infrastruktury ma zajmować się niektórymi z kwestii, które dotychczas leżały w gestii komisji gospodarki - to kwestie dotyczące gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej, budownictwa, transportu, łączności, informatyzacji oraz gospodarki morskiej. Wyodrębnienie osobnej komisji infrastruktury - jak mówił w Senacie poseł sprawozdawca komisji regulaminowej Krzysztof Słoń - związane jest z zaplanowaną intensyfikacją prac nowego rządu w kwestiach gospodarki, infrastruktury i rozwoju oraz energetyki i związanymi z nimi planami legislacyjnymi. W rządzie Beaty Szydło, który ma zostać powołany w przyszłym tygodniu, mają funkcjonować m.in. resorty infrastruktury i budownictwa oraz gospodarki morskiej i żeglugi. Połączenie w jedną dwóch dotychczasowych komisji: spraw zagranicznych i ds. Unii Europejskiej senator Słoń uzasadniał globalizacją nie tylko w sferze gospodarki, ale i stosunków międzynarodowych oraz tym, że sprawy UE "zostały w ostatnich latach w sposób znaczący przepracowane i dopracowane również w kwestiach legislacyjnych".
Autor: mb / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Senat RP