Przetarg nie został jeszcze zakończony - podkreślił w czwartek wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński w rozmowie z Programem I Polskiego Radia. Chodzi o zakup dla polskiej armii śmigłowca wielozadaniowego.
We wtorek rząd postanowił o wyborze dla systemu obrony powietrznej zestawów średniego zasięgu Patriot amerykańskiej firmy Raytheon, której rywalem było konsorcjum Eurosam, zawiązane przez francuskie oddziały MBDA i Thalesa.
Z kolei w przetargu na śmigłowce wielozadaniowe zdecydował się na ofertę Airbus Helicopters, odrzucając propozycje konsorcjum Sikorsky-PZL Mielec z maszyną Black Hawk i włosko-brytyjskiej grupy AgustaWestland z należącym do niej PZL Świdnik, oferujących maszynę AW149.
Popisanie kontraktu na śmigłowce jest planowane na jesień tego roku, a na zestawy przeciwlotnicze - na przyszły rok. Po tej decyzji pojawiły się opinię, także ze strony polityków opozycji, że rząd faworyzuje zagranicznych producentów kosztem polskich zakładów.
Jeszcze nie koniec
W Polskim Radiu Janusz Piechociński podkreślił, że “nie jest jeszcze przesądzone, że polskie wojsko kupi te helikoptery”. - W tej chwili wchodzimy w fazę testowania tego, co kupujemy - mówił. Piechociński zaznaczył, że przetarg jeszcze trwa i nie zapadły ostateczne decyzje. Dodał, że aby przedstawić szczegóły tego wyboru, trzeba by było ujawnić preferencje polskiej armii w tej sprawie, "a na tym etapie nie jest to ani możliwe ani potrzebne". - Jesteśmy pod pewną presją czasu. Jako minister gospodarki, ekonomista, człowiek i polityk, wolałbym inwestować w polskie drogi, koleje, tereny pod tanie budownictwo mieszkaniowe, ale jesteśmy tu i teraz. Coś się popsuło w relacjach międzynarodowych. Mamy obok siebie potężny konflikt. W związku z tym nie tylko musimy wymagać od naszych partnerów politycznych i sojuszników militarnych, ale musimy także włożyć własny wkład w zwiększenie swojej obronności - ocenił wicepremier.
Autor: mn / Źródło: Polskie Radio