Masowe pobranie danych z bazy PESEL grozi ich wykorzystaniem bez naszej wiedzy. Jak zauważa Dominik Lubasz, prawnik specjalizujący się w ochronie danych osobowych, wszystko potem zależy od szybkości działania i naszej reakcji. Z kolei PKO BP uspokaja, że sama informacja na temat danych personalnych "nie jest wystarczająca do zaciągnięcia zobowiązania".
Dominik Lubasz, prawnik specjalizujący się w ochronie danych osobowych tłumaczył, że jeśli złodziej wykorzysta nasze dane do zaciągnięcia pożyczki czy kredytu, należy skierować się do prokuratury i Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Jak wskazuje, jeśli wniosek nie został złożony przez nas, to mamy instrumentarium wynikające z Kodeksu cywilnego, w którym możemy uchylić się od skutków cudzego oświadczenia woli.
- Po drugie, jeśli nie jest złożone oświadczenie w naszym imieniu, to do ważnej czynności prawnej nie dochodzi. Jeśli uda się w toku tego postępowania dowieść, że nie zostały wykorzystane nasze dane zgodnie z naszą wolą i wiedzą, to nie ma zobowiązania do zwrotu pożyczki - tłumaczył.
Kredyt czy pożyczka
Zaciągnięcie kredytu czy pożyczki oznacza wpisanie obywatela do Biura Informacji Kredytowej i konieczność zapłaty kolejnych rat. Ofiara kradzieży danych może tego uniknąć lub próbować to wyjaśnić.
- Wszystko zależy od szybkości postępowania i naszej reakcji. Jeśli już to będzie miało miejsce, to po zakończonym postępowaniu mamy możliwość prostowania naszych danych kredytowych w BIK. Wizyta komornika musi być poprzedzona procedurą sądową - przypomina ekspert.
Lubasz dodaje, że bez naszej wiedzy czy udziału nie może dojść do sytuacji, w której będziemy zobowiązani do zwrotu pożyczki bez postępowania cywilnego.
- Nasze portfele są bezpieczne z tego punktu widzenia, że są instrumenty prawne, które pozwalają na zagwarantowanie czynnego udziału w postępowaniach.
Kontrola banku
Banki również zwracają szczególną uwagę na potencjalne wykorzystanie danych bez wiedzy klientów.
- Klienci, którym udzielane są kredyty w PKO Banku Polskim, zależnie od potrzeb, sprawdzani są w wielu źródłach. Przede wszystkim monitorujemy naszą wewnętrzną bazę danych, w której są informację, o wszystkich zaciągniętych w Banku zobowiązaniach. Sprawdzamy też informację znajdujące się w Biurze Informacji Kredytowej, Krajowym Rejestrze Długów, w Bankowym Rejestrze (prowadzonym przez ZBP) oraz InfoMonitorze i Rejestrze Dłużników ERIF. Dzięki dokładnemu sprawdzeniu potencjalnych kredytobiorców, możemy zminimalizować ryzyko kredytowe, a tym samym obniżyć cenę pożyczki - podaje Roman Grzyb, ekspert PKO BP w informacji dla tvn24bis.pl
I dodaje, że wszystkie dane osobowe administrowane przez PKO Bank Polski są bezpieczne.
- Zwracamy uwagę, że osoba ubiegająca się o produkt o charakterze kredytowym, musi przedstawić oryginalny dokument tożsamości, co oznacza, że sama informacja na temat danych personalnych, nie jest wystarczająca do zaciągnięcia zobowiązania - podkreśla ekspert PKO BP.
Anna Streżyńska, minister cyfryzacji, będzie 29 sierpnia gościem programu "Fakty po Faktach" o godz. 19.26 w TVN24.
Wyciek danych z systemu ewidencji ludności PESEL:
Autor: PMB//ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24