Szybsze eliminowanie klauzul niedozwolonych z umów, lepsza pomoc konsumentom w sądzie i skuteczniejsze ostrzeganie przed nieuczciwymi firmami - takie mają być m.in. skutki noweli ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, która wchodzi w życie w niedzielę.
Według wiceprezes UOKiK Doroty Karczewskiej najważniejsza zmiana jest związana z przeniesieniem kontroli abstrakcyjnej wzorców umów z modelu sądowego w model administracyjno-sądowy.
Co w noweli?
Do tej pory kontrolę tę (czyli badanie czy postanowienia wzorców umów nie zawierają zapisów kształtujących prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, czy rażąco naruszają interesy konsumenta) sprawował Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wskutek noweli to Prezes UOKiK w decyzji administracyjnej będzie rozstrzygał o niedozwolonym charakterze postanowienia i zakazywał jego dalszego wykorzystywania. Postępowanie będzie wszczynane z urzędu na podstawie własnych obserwacji lub po informacjach konsumentów, rzeczników konsumentów, rzecznika finansowego oraz organizacji konsumenckich, którzy uzyskają status zawiadamiającego. Decyzje UOKiK będą miały skutek tylko w stosunku do przedsiębiorcy, który je stosuje, i klientów którzy zawarli z nim umowę na podstawie wzorca wskazanego w decyzji. Urząd zyska też możliwość nakładania kar - do 10 proc. obrotu - za stosowanie niedozwolonych postanowień wzorców umowy. Przedsiębiorca będzie miał możliwość uniknięcia kary, gdy sam zobowiąże się do zmiany praktyk. Będzie mu też przysługiwało odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zamiast rejestru klauzul niedozwolonych na stronie internetowej Urzędu będą znajdowały się decyzje wraz z uzasadnieniami. Dodatkowo - według UOKiK - nowy model ma tę zaletę, że jeżeli przedsiębiorca zobowiąże się do usunięcia czy zmiany niedozwolonego zapisu na inny, korzystny dla klienta, to jednocześnie może zobowiązać się do aneksowania już zawartych umów. Sąd nie miał możliwości, aby przyjąć takie zobowiązanie przedsiębiorcy. - Droga administracyjno-sadowa gwarantuje szybsze i sprawniejsze postępowanie niż do tej pory. Poza tym obniża koszty funkcjonowania państwa, bo kontrola abuzywności postanowienia wzorca umowy w postępowaniu sądowym kosztuje znacznie więcej - wskazała Karczewska.
Obawy przedsiębiorców
Niektórzy przedsiębiorcy obawiają się, że da to Urzędowi zbyt dużą władzę, ale zdaniem Karczewskiej te obawy są nieuzasadnione. - To nie jest po raz pierwszy, gdy przechodzimy z drogi sądowej na administracyjną. Podobnie było w wypadku czynów nieuczciwej konkurencji. W początkach działalności pionu konsumenckiego Urząd wnosił na podstawie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji pozwy do sądu w takich sprawach. Z czasem, gdy złych zjawisk na rynku konsumenckim pojawiło się więcej, trzeba było dostosować te procedury do realiów - mówiła wiceprezes UOKiK. Jak zaznaczyła, spory dotyczące umów konsumenckich, jeżeli antykonsumencka praktyka ma charakter powszechny, nie muszą być rozstrzygane w sądzie. - Gdy obrót konsumencki nie był tak bogaty w stosunki obligacyjne, to może sąd był właściwy. Dziś każdy z nas ma po 5-6, 10 umów z różnymi dostawcami i każdy ma na pewnym etapie jakiś problem w wykonaniu tej umowy, więc sporów rodzi się bardzo wiele - podkreśliła. Jak mówiła, często wszczynanie formalnego postępowania okazuje się niepotrzebnie, bo przedsiębiorcy nierzadko zaprzestają kwestionowanych praktyk już po piśmie z UOKiK.
Koniec z niepotrzebnymi ofertami
Zdaniem Karczewskiej drugim najistotniejszym elementem jest możliwość wyrażania przez Urząd tzw. istotnego poglądu w sprawie - przy trwających postępowaniach przed sądem, z własnej inicjatywy albo na wniosek sądu. Chodzi o opinię np. na temat tego, czy dane postanowienie wzorca umowy lub praktyka może naruszać interesy konsumenta. - Będziemy go mogli wyrażać pod warunkiem, że doszło do naruszenia nie tylko interesu konsumenta, który dochodzi swojego roszczenia przed sądem, ale również naruszenia interesu publicznego w związku ze zjawiskami na rynku. Np. w wypadku polis z ufk czy frankowiczów, gdy konsumenci potrzebują interpretacji ogólnych zagadnień - mówiła wiceprezes UOKiK. Nowelizacja wprowadza też m.in. zakaz proponowania konsumentom usług finansowych, które nie odpowiadają potrzebom konsumentów z uwzględnieniem dostępnych przedsiębiorcy informacji. Chodzi np. o sytuację, gdy skomplikowany produkt ubezpieczeniowy z elementem inwestycyjnym oferuje się 80-letniemu klientowi.
Szybka reakcja
UOKiK będzie mógł szybko reagować na praktyki zagrażające zbiorowym interesom konsumentów - będzie wydawał decyzje tymczasowe zobowiązujące przedsiębiorcę do zaniechania określonych działań jeszcze w toku postępowania, gdy praktyka przedsiębiorcy może spowodować poważne i trudne do usunięcia zagrożenia dla zbiorowych interesów konsumentów. Tymczasowa decyzja będzie obowiązywała do wydania decyzji kończącej postępowanie w sprawie, a odwołanie od takiej tymczasowej decyzji będzie rozpatrywane w przyspieszonym trybie. Po zmianach Urząd będzie mógł wysłać do kontrolowanej firmy "tajemniczego klienta", czyli wydelegowaną przez UOKiK osobę, która będzie mogła sprawdzić sposób oferowania produktu czy usługi. Ma to ułatwić UOKiK-owi zebranie materiału dowodowego na potrzeby spraw o naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Warunkiem będzie uzyskanie zgody sądu na takie działanie. Urząd nie będzie mógł stosować prowokacji, a jedynie sprawdzić sposób oferowania produktu lub usługi, a także procedurę zawierania umowy. UOKiK zyska też możliwość publikowania bezpłatnych komunikatów i ostrzeżeń w publicznym radiu i telewizji, co ma pozwolić na szybkie i skuteczne ostrzeganie konsumentów o zachowaniach lub zjawiskach, które istotnie zagrażają ich interesom.
Autor: tol / Źródło: PAP