Lawinowo rośnie liczba przestępstw internetowych, których ofiarami stają się obywatele. Mimo to w latach 2019-2021 krajowy system cyberbezpieczeństwa pomijał tę najliczniejszą grupę użytkowników sieci - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. NIK podała, że oszustwa komputerowe wymierzone w osoby fizyczne dominują w internecie, zwłaszcza phishing i kradzież tożsamości.
"NIK przeprowadziła kontrolę w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a także w Komendzie Głównej Policji oraz w NASK-PIB. Kontrolowany okres to lata 2019 -2021" - napisano w informacji prasowej.
"W badanym okresie na wsparcie państwa mogły więc liczyć np. urzędy, koleje czy służba zdrowia mające wyspecjalizowane służby informatyczne, gdy tymczasem indywidualni użytkownicy internetu byli pozostawieni sami sobie – bez aktualnych i pochodzących z oficjalnych źródeł informacji na temat zagrożeń oraz rekomendowanych środków ochrony. Nie docierały do nich także działania edukacyjne nierzetelnie prowadzone, zdaniem Izby, przez Ministra Cyfryzacji" - napisała Izba.
Podkreśliła, że ze zleconego badania sondażowego wynika, iż "użytkownicy sieci nie wiedzą co robić, ani gdzie się zgłosić, gdy staną się ofiarami ataku cyberprzestępców", a "znaczna część spośród 404 ankietowanych, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, nie zawiadomiła nawet policji, a niektórzy, mimo poniesionych strat wizerunkowych czy materialnych nie podjęli żadnych działań".
Bezpieczeństwo obywateli w internecie - raport NiK
"Brak reakcji na zagrożenia, w obliczu których stawali indywidualni użytkownicy internetu, Minister Cyfryzacji i Pełnomocnik Rządu do Spraw Cyberbezpieczeństwa tłumaczyli tym, że zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa w sieci nie należy do ich obowiązków. Innego zdania jest Najwyższa Izba Kontroli. W opinii NIK taki obowiązek wynika z ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, a także z ustawy o działach administracji rządowej, według której to właśnie Minister Cyfryzacji odpowiada za politykę państwa w zakresie ochrony danych osobowych oraz za bezpieczeństwo cyberprzestrzeni w wymiarze cywilnym" - napisała NIK.
Dodała ponadto, że "zastrzeżenia Izby dotyczą także zarządzania przez Ministra Cyfryzacji i Pełnomocnika Rządu do Spraw Cyberbezpieczeństwa systemem informatycznym S46", który został stworzony "m.in. po to, by umożliwić zgłaszanie i obsługę incydentów, czyli zdarzeń, które mają lub mogą mieć negatywny wpływ na cyberbezpieczeństwo" i "ma także pomóc w szacowaniu ryzyka i ostrzegać o zagrożeniach".
NIK wskazała, że "rok po uruchomieniu systemu - w marcu 2022 r. - było do niego podłączonych zaledwie 14 z około 350 podmiotów, które według Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) miały go tworzyć". Izba podała, że "wydatki związane z budową i uruchomieniem tego systemu wyniosły 9,8 mln zł, koszty jego utrzymania i rozwoju w 2021 r. - ok. 6,3 mln zł, na 2022 r. planowano wydatki na poziomie 9,5 mln zł, a w kolejnych latach podobne lub większe".
"Zdaniem NIK dotychczasowe działania Ministra Cyfryzacji oraz Pełnomocnika Rządu związane z budową i rozwojem systemu S46 stworzyły ryzyko niegospodarnego wykorzystania znacznych środków publicznych" - napisano w informacji prasowej.
Ankieta: 85 procent cyberataków nie zostało wyjaśnionych
"Nie napawają optymizmem również dane dotyczące skuteczności organów państwa w zwalczaniu przestępczości w internecie. Uczestnicy badania sondażowego zleconego przez NIK zadeklarowali, że 85 proc. cyberataków, które zgłosili nie zostało wyjaśnionych, zakończyło się umorzeniem postępowania lub utratą środków finansowych i danych. Tylko w przypadku 2 proc. spraw doszło do wykrycia i skazania sprawcy lub odzyskania pieniędzy" - podała NIK.
Zaznaczyła, że "ta niewielka skuteczność nie dziwi, jeśli weźmie się pod uwagę wyniki kontroli".
W badanym okresie w policji, a także w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów obsługującej prace Ministra Cyfryzacji i Pełnomocnika Rządu do Spraw Cyberbezpieczeństwa brakowało ludzi, pieniędzy, oprogramowania i sprzętu, co nie pozwalało na skuteczne zwalczanie i ograniczanie skutków przestępczości internetowej. Nie stworzono też jasnych procedur ani dla zgłaszających cyberatak użytkowników internetu, ani dla przyjmujących zgłoszenia policjantów. Takie wytyczne wypracowała Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa – Państwowy Instytut Badawczy (NASK-PIB), jednak niewielu internautów wie, że w przypadku cyberataku właśnie w tej instytucji można szukać wsparcia" - poinformowała Izba.
NIK o skali przestępczości internetowej
NIK podała, że z badania opinii publicznej z kwietnia 2022 r. przeprowadzonego na reprezentatywnej, ogólnopolskiej próbie tysiąca pełnoletnich mieszkańców Polski wynika, że 88 proc. ankietowanych korzysta z internetu z różną częstotliwością, przy czym aż 64 proc. spędza w internecie więcej niż godzinę każdego dnia.
"Niestety tę powszechność w korzystaniu z internetu dostrzegli także przestępcy, którzy czerpią zyski z ataków hakerskich, kradzieży tożsamości, phishingu czy szantażu (ransomware). Metody oszustw zmieniają się w szybkim tempie i są coraz trudniejsze do zidentyfikowania. W efekcie przestępstwa internetowe stały się problemem społecznym i gospodarczym, mającym bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo obywateli" - napisała NIK.
Przekazała, że "z analiz przygotowanych dla Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Pełnomocnika Rządu do Spraw Cyberbezpieczeństwa wynika, że w latach 2019-2021 nastąpił wzrost liczby incydentów komputerowych, w tym w szczególności oszustw i kampanii phishingowych wymierzonych w indywidualnych użytkowników internetu".
Cyberprzestępstwa zgłoszone policji w badanym okresie:
- w 2019 r. - ok. 68 tys., w tym ponad 48 tys. oszustw internetowych, - w 2020 r. - ok. 69 tys., w tym ponad 49 tys. oszustw internetowych, - w 2021 r. (do października) - ok. 59 tys., w tym prawie 38 tys. oszustw internetowych.
Policja zakwalifikowała jako przestępstwa:
- w 2019 r. – ok. 53 tys., w tym ponad 37 tys. jako oszustwa internetowe, - w 2020 r. – ok. 55 tys., w tym ok. 39 tys. jako oszustwa internetowe, - w 2021 r. (do października) – ok. 64. tys., w tym ok. 47 tys. jako oszustwa internetowe.
Najczęściej banki ostrzegają obywateli
"Mimo informacji o dominujących w cyberprzestrzeni zagrożeniach, Minister Cyfryzacji i Pełnomocnik Rządu nie widzieli konieczności podejmowania w tym zakresie jakichkolwiek działań. W efekcie bez pomocy państwa zostali indywidualni użytkownicy sieci, którym najtrudniej jest podjąć skuteczne działania zmniejszające ryzyko związane z funkcjonowaniem w internecie i ograniczające skalę strat w przypadku cyberataku. Z badania sondażowego przeprowadzonego na zlecenie NIK wynika, że przed zagrożeniami ostrzegały ich głównie banki" - napisano w informacji prasowej.
NIK: w policji brakuje ludzi, sprzętu i oprogramowania
Jak podała NIK, "pierwszym miejscem, w którym indywidualni użytkownicy internetu szukają pomocy po cyberataku jest policja".
"Kontrola przeprowadzona przez NIK pokazała jednak, że w grudniu 2021 r. w całym kraju zatrudnionych było zaledwie 305 funkcjonariuszy wyspecjalizowanych w zwalczaniu przestępczości komputerowej (0,33 proc. wszystkich etatów w policji). Wielu policjantów nie miało nawet podstawowej wiedzy, która umożliwiłaby sprawne przyjmowanie zgłoszeń i skuteczne zabezpieczenie materiału dowodowego. Nie stworzono też jasnych procedur ani dla zgłaszających przestępstwo użytkowników internetu, ani na przyjmujących zgłoszenia funkcjonariuszy" - wskazano w komunikacie.
NIK o problemach w KPRM z kadrami i systemem S46
"W badanym okresie do ograniczeń kadrowych i dużej rotacji pracowników dochodziło także w Departamencie Cyberbezpieczeństwa Kancelarii Premiera. Na koniec 2021 r. zatrudnionych było tam 21 osób, co jak przyznał sam Pełnomocnik Rządu utrudniało bądź wręcz uniemożliwiało rzetelne realizowanie zadań z zakresu cyberbezpieczeństwa. Mimo to, w tym samym czasie w KPRM utworzono Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Cyberbezpieczeństwa, w którym do obsługi kancelaryjno-biurowej zatrudniono 17 osób. Izba zgłosiła wątpliwości dotyczące celowości funkcjonowania tego biura, zwróciła też uwagę na fakt, że jego pracownicy nie mieli specjalistycznego wykształcenia, dzięki któremu mogliby stanowić wsparcie merytoryczne.
"Kolejne zidentyfikowane przez NIK ryzyko niegospodarnego wykorzystania ograniczonych zasobów KPRM dotyczyły zintegrowanego systemu zarządzania cyberbezpieczeństwem S46, za który odpowiedzialni są Minister Cyfryzacji i Pełnomocnik Rządu. Kontrola pokazała, że rok po uruchomieniu systemu nie można go było realnie wykorzystać do podnoszenia poziomu cyberbezpieczeństwa" - podała Izba.
Dodała, że "zdaniem Pełnomocnika Rządu operatorzy usług kluczowych nie są zainteresowani podłączeniem do systemu S46" i "z tego powodu KPRM przygotowała projekt nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, która ma wprowadzić taki obowiązek".
Cyberprzestępczość - wnioski NIK po kontroli
"Przeprowadzona przez NIK kontrola pokazała konieczność wprowadzenia rozwiązań systemowych, które przed skutkami działalności cyberprzestępców ochronią indywidualnych użytkowników internetu. Niezbędne jest również poszerzenie ich wiedzy na temat grożących w sieci niebezpieczeństw i miejsc, w których mogą szukać pomocy, gdy staną się ofiarą tego rodzaju przestępstw" - podkreśliła NIK.
Oto najważniejsze wnioski NIK wynikające z kontroli i propozycje działań naprawczych:
- "uregulowanie w ustawie o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, tematyki bezpieczeństwa indywidualnych użytkowników Internetu; - przygotowanie i przedstawienie Radzie Ministrów projektów modyfikacji Strategii Cyberbezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej na lata 2019-2024 oraz Planu działań na rzecz wdrożenia Strategii Cyberbezpieczeństwa; - wdrożenie jednolitego modelu edukowania obywateli na temat bezpieczeństwa w sieci oraz stworzenie rozpoznawalnego, oficjalnego, państwowego serwisu, zawierającego łatwo dostępne informacje na temat zagrożeń cyberbezpieczeństwa, trwających kampanii, a także zaleceń i dobrych praktyk z zakresu 'cyberhigieny'; - usprawnienie procesu przyjmowania zgłoszeń obywateli i instytucji w sprawie przestępstw internetowych".
Internetowe oszustwa
Cyberprzestępcy nie ustają w swoich działaniach. W ostatnich dniach informowaliśmy o kilku kampaniach, w których podszywają się pod duże banki. Cyberprzestępcy stworzyli reklamy, w których wykorzystują wizerunek Santander Bank Polska, prowadzące do "niebezpiecznych stron".
PKO BP opublikował w ubiegłym tygodniu ostrzeżenie przed oszustami, którzy próbują wyłudzić dane klientów. Cyberprzestępcy publikują na portalach społecznościowych reklamy zachęcające do inwestowania w PKOCoin.
Niedawno przed złodziejami przestrzegał mBank, gdy przestępcy wykorzystywali jego wizerunek wysyłając maile z informacją o potwierdzeniu rzekomej płatności SWIFT. Wcześniej CSIRT KNF ostrzegał, że oszuści wykorzystują wizerunek Banku BNP Paribas.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Ivanova Ksenia / Shutterstock.com