Prawie połowa zgłoszonych w Polsce niebezpiecznych artykułów to zabawki – wynika z rocznego sprawozdania Komisji Europejskiej na temat Safety Gate – unijnego systemu wczesnego ostrzegania o niebezpiecznych produktach konsumpcyjnych. Z kolei UOKiK podał, że skierował w 2020 roku do unijnego systemu 148 zgłoszeń dotyczących 3,5 miliona niebezpiecznych produktów.
- W większości zgłoszone zabawki pochodziły z Chin – przekazał Tomasz Jóźwiak, główny specjalista z Departamentu Nadzoru Rynku w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Oprócz tego, że większość z nich nie spełniała wymagań mechanicznych - odłączały się od nich drobne elementy, które mogą być połknięte przez dziecko - to stanowiły one zagrożenie chemiczne.
- Chodziło głównie o ftalany – w lalkach. Są to plastyfikatory, które w przekroczonej zawartości mogą wpływać na przykład na płodność dzieci w przyszłości. Mogą też wywołać choroby organów wewnętrznych – ostrzegł ekspert UOKIK. - Są też zabawki typu slime - tak zwane "gluty" - w tych zabawkach bywa przekroczona zawartość boru – dodaje. Bor może powodować brak apetytu, wymioty czy biegunkę.
Inne produkty
"W 2020 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przekazał 148 zgłoszeń dotyczących prawie 3,5 mln sztuk niebezpiecznych produktów. Plasujemy się na czwartej pozycji wśród państw uczestniczących w systemie (za Niemcami - 430 notyfikacji, Wielką Brytanią - 309 notyfikacji oraz Węgrami - 169 notyfikacji)" – czytamy we wtorkowej informacji UOKiK.
Oprócz zabawek (49 proc. notyfikacji), Polska miała sporo zgłoszeń do systemu Safety Gate dotyczących sprzętu elektrycznego i oświetleniowego (17 proc.) i sprzętu ochronnego (16 proc.). - Niewłaściwa izolacja lub konstrukcja, która może skutkować porażeniem prądem to najczęstszy problem z lampami, ładowarkami i świątecznymi łańcuchami oświetleniowymi – wyjaśnił Tomasz Jóźwiak.
- Zgłaszamy dużo produktów ochrony indywidualnej w związku z pandemią. Nie zapewniają one dostatecznej ochrony dla użytkowników bądź nie spełniają wymogów formalnych – podał ekspert UOKIK.
W 2020 r. władze z 31 krajów uczestniczących w sieci Safety Gate (państwa członkowskie UE oraz Norwegia, Islandia, Liechtenstein i Wielka Brytania) zgłosiły w sumie 2253 niebezpieczne wyroby.
Niebezpieczne produkty zgłaszane przez Polskę
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) przypomniał w komunikacie, że system RAPEX - Safety Gate (Rapid Alert System for dangerous non-food products) to unijny system szybkiej wymiany informacji o niebezpiecznych produktach nieżywnościowych. Głównym jego celem jest zapewnienie dobrej komunikacji między członkami Unii i Komisją Europejską na temat produktów stwarzających zagrożenie.
W systemie znajdują się także dane o działaniach, jakie podjęły państwa członkowskie bądź sami przedsiębiorcy, aby wykluczyć lub ograniczyć obrót niebezpiecznymi produktami – czytamy. System RAPEX obejmuje produkty nieżywnościowe przeznaczone dla konsumentów oraz takie, co do których istnieje prawdopodobieństwo, że mogą zostać przez nich użyte. Rejestr nie zawiera natomiast informacji na temat środków farmaceutycznych, wyrobów medycznych, pasz ani żywności – ta ostatnia grupa posiada własny system (RASFF) – dodano.
Jak zaznaczył cytowany w komunikacie prezes UOKiK Tomasz Chróstny, dzięki platformie RAPEX możliwa jest szybka eliminacja z rynku produktów niebezpiecznych. "Podległa prezesowi UOKiK Inspekcja Handlowa przez cały rok sprawdza jakość i bezpieczeństwo zabawek, mebli, narzędzi i wielu innych produktów dostępnych w polskich sklepach. Korzystają na tym konsumenci, którzy powinni mieć dostęp wyłącznie do bezpiecznych artykułów" – wskazał.
Powołując się na ostatni raport Komisji Europejskiej dotyczący funkcjonowania RAPEX, Urząd podał, że od 2013 r. liczba powiadomień dotyczących niebezpiecznych produktów wzrosła prawie pięciokrotnie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock