Od soboty można rejestrować samochody z kierownicą fabrycznie zamontowaną po prawej stronie. Aby jednak jeździć tzw. anglikami po polskich drogach trzeba wprowadzić drobne poprawki: dostosować światła i lusterka do uchu prawostronnego oraz wyskalować prędkościomierz z mil na kilometry na godzinę. - Jazda takimi samochodami nie jest łatwa, szczególnie jeśli chodzi o wyprzedzanie - podkreślił w TVN24 kierowca rajdowy Michał Kościuszko.
Rozporządzenie dopuszczające do rejestracji samochody z kierownicą zamontowaną po prawej stronie weszło w życie 15 sierpnia. Zgodnie z nowymi przepisami takie pojazdy przed dopuszczeniem do ruchu powinny zostać dostosowane do ruchu prawostronnego w zakresie: świateł zewnętrznych, lusterek wstecznych, z tym, że jak podano w projekcie "lusterko zewnętrzne (lewe wsteczne) musi umożliwić obserwację obszaru po lewej stronie pojazdu pod kątem zapewnienia kierowcy odpowiedniego pola widoczności". Z kolei prędkościomierz samochodu ma być wyskalowany w km/h (lub jednocześnie w km/h i mph). Spełnienie tych wymogów ma być weryfikowane podczas okresowego badania technicznego, przeprowadzanego przed pierwszą rejestracją w Polsce.
Spadnie bezpieczeństwo?
Jak powiedział w TVN24 kierowca rajdowy Michał Kościuszko jazda samochodami z kierownicą po prawej stronie nie jest łatwa, bo takie auta nie są przystosowane do naszych dróg. - Wiele mówi się o tym, że spadnie bezpieczeństwo, szczególnie jeśli chodzi o manewr wyprzedzania. Jeżeli chcemy wyprzedzić duży samochód, ciężarówkę lub TIR- a musimy połową samochodu wyjechać na przeciwległy pas ruchu. Oczywiście można się do tego przyzwyczaić, ale drogi w Polsce są nieprzystosowane - tłumaczy.
Kościuszko dodał, że Polacy mają zupełnie inne odruchy, szkolą się i zdobywają doświadczenie na innych samochodach, a inni uczestnicy ruchu też nie są gotowi manewry wykonywane "anglikami". - To jest dla nas nienaturalne, czucie tego auto jest zupełnie inne - zaznaczył.
Zdecydował wyrok trybunału
Przepisy umożliwiające rejestrację pojazdów z kierownicą umieszczoną po prawej stronie zostały opracowane w celu wypełnienia wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 20 marca 2014 r. KE wskazywała, że Polska łamie unijną dyrektywę o homologacji typów układów kierowniczych z 1970 r., dyrektywę ramową o homologacji pojazdów silnikowych z 2007 r., a także art. 34 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, ze względu na uzależnienie rejestracji w Polsce nowych oraz wcześniej zarejestrowanych w innych krajach członkowskich samochodów osobowych z kierownicą po prawej stronie od przełożenia kierownicy na lewą stronę. Jak poinformował resort infrastruktury, warunki dopuszczenia pojazdów do ruchu zostały określone w oparciu o analizę wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości oraz po dokonaniu oceny stanu prawnego obowiązującego w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej. Rozporządzenia zostały ponadto poddane procedurze notyfikacji w Komisji Europejskiej.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock