KGHM oraz Orlen Synthos Green Energy złożyły do Państwowej Agencji Atomistyki wnioski o ocenę technologii SMR. Pod tym skrótem, oznaczającym "mały reaktor modułowy" kryje się urządzenie, które, zdaniem jego zwolenników, ma stać się podstawą energetyki przyszłości.
Małe reaktory mają mieć wiele zalet w porównaniu z konwencjonalnymi elektrowniami atomowymi. Mają być tańsze, bezpieczniejsze i dawać się budować nieporównywalnie szybciej. Już za 13 lat na całym świecie ma być ich nawet tysiąc.
Globalna energetyka musi się zmienić, i to szybko. Czy pomogą w tym małe reaktory jądrowe? CZYTAJ WIĘCEJ >>>
Pierwszy wniosek od KGHM
Prezes KGHM Polska Miedź Marcin Chludziński poinformował w piątek, że spółka złożyła do Państwowej Agencji Atomistyki (PAA) wniosek o ocenę technologii SMR, którą chce wdrożyć. - Tym samym zapominamy o trybie przypuszczającym, mówiąc o energii atomowej z małych reaktorów jądrowych w naszym kraju - powiedział Chludziński.
Szacunkowy koszt budowy elektrowni wraz infrastrukturą ma wynieść od 1,5-2 mld dol. KGHM pracuje nad inwestycją wspólnie z amerykańską firmą NuScale, która dwa miesiące temu zadebiutowała na nowojorskiej giełdzie. Umowa została podpisana w lutym tego roku, a miedziowa spółka zapowiedziała, że uruchomi pierwsze reaktory do 2029 roku. Energia z pierwszej elektrowni SMR ma zasilić oddziały produkcyjne KGHM. Proponowany projekt jest modułowy, co oznacza bezproblemowe zwiększanie skali całego przedsięwzięcia.
Budowa małych reaktorów jądrowych jest bezpośrednio związana z Polityką Klimatyczną KGHM, której główne cele to redukcja emisji gazów cieplarnianych i osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Ambicją KGHM jest skuteczne zwiększanie udziału odnawialnych źródeł energii i produkcji własnej w pokryciu zapotrzebowania na energię. Spółka posiada własne niskoemisyjne źródła wytwórcze zasilane paliwem gazowym. Rozwija też projekty OZE, w tym elektrownie fotowoltaiczne na terenach należących do KGHM.
Zainteresowanie kolejnej spółki
W ślad za KGHM wniosek do Państwowej Agencji Atomistyki złożyła związana z Orlenem spółka celowa Orlen Synthos Green Energy. Tego samego dnia spółka złożyła do Prezesa Państwowej Agencji Atomistyki wniosek o wydanie ogólnej opinii dotyczącej technologii BWRX-300. "Dokumentacja techniczna bazuje na dokumentacji przygotowanej przez dostawcę technologii dla kanadyjskiego regulatora CNRC w ramach procesu określanego mianem VDR (ang. Vendor Design Review). VDR to przedlicencyjny przegląd technologii unormowany w kanadyjskim systemie prawnym" - wyjaśniono. Biuro prasowe płockiego koncernu oceniło, że Orlen jest w "bardzo dogodnej" pozycji dla komercjalizacji reaktorów modułowych w Polsce, ponieważ m.in. posiada szeroki dostęp do potencjalnych lokalizacji, czy bogatą historię realizacji dużych projektów inwestycyjnych. Według firmy nawiązanie współpracy z Synthos Green Energy i wybór reaktorów BWRX-300 pozwoli na szybsze i sprawniejsze wdrożenie tej technologii w Orlenie.
Orlen przekonuje, że małe reaktory jądrowe to szansa dla krajowej gospodarki. Przywołuje tutaj szacunki GE Hitachi, który twierdzi, że ok. 50 proc. wydatków związanych z ich budową może zostać w Polsce. Dotyczyć ma to również kluczowych elementów całej elektrowni jak turbina i generator, części zbiornika reaktora, systemy hydrauliczne. "Dzięki temu powstaną nowe miejsca pracy w atrakcyjnych sektorach gospodarki. Już zidentyfikowano blisko 300 polskich firm, które mają potencjał stać się częścią łańcucha dostaw przy budowie tych reaktorów" - podkreślono.
Spółka wskazała, że mały reaktor o mocy ok. 300 MWe jest w stanie rocznie wytworzyć energię potrzebną do zasilania ok. 150-tys. miasta. Szacowany koszt produkcji 1 MWh energii elektrycznej będzie docelowo o ok. 30 proc. niższy niż w przypadku energii z gazu. Dodano, że pojedynczy reaktor modułowy o mocy ok. 300 MWe może zapobiec emisji do od 0,3 do 2 mln ton CO2 rocznie, w zależności od rodzaju zastępowanego paliwa (np. węgla kamiennego lub brunatnego).
Płocki koncern zwrócił ponadto uwagę na kwestię bezpieczeństwa stosowania takich reaktorów. Wyjaśniono, że reaktor BWRX-300 ma zabezpieczenia pasywne, pozwalające samoistnie inicjować w razie potrzeby procedury chłodzenia, bez angażowania w nie obsługi ludzkiej przez siedem dni. "Tego typu rozwiązania umożliwiają bezpieczniejszą eksploatację i pozwalają na znacznie bardziej elastyczne podejście do lokalizacji reaktorów. Mogą się one znajdować na przykład w pobliżu niektórych zakładów przemysłowych" - wskazano.
Wyjaśniono też , że mały reaktor można postawić na niecałych 5 ha, co znaczy, że na takiej powierzchni, jaką zajmuje Stadion Narodowy w Warszawie, zmieściłyby się cztery SMR- y.
Państwowa Agencja Atomistyki to urząd dozoru jądrowego, który dba o bezpieczeństwo jądrowe i ochronę radiologiczną w Polsce.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock