Trwają rozmowy z potencjalnymi inwestorami dotyczące sprzedaży części udziałów lotniska w Radomiu - poinformował rzecznik portu Kajetan Orzeł. Jednym z zainteresowanych jest izraelska firma iHLS.
"W związku z informacjami mediów w sprawie rzekomego pozyskania przez spółkę inwestora, Port Lotniczy Radom zaprzecza jakoby zawarł umowę z izraelską spółką iHLS. Jednocześnie informujemy, że prowadzone są negocjacje z wymienionym, zagranicznym podmiotem w sprawie zbycia części akcji" - podało lotnisko na swojej stronie.
Orzeł dodał, że szczegóły rozmów są poufne, głównie z powodu ich strategicznego znaczenia dla radomskiego lotniska.
"W grę wchodzą miliony"
Rzecznik radomskiego portu Kajetan Orzeł zaznaczył, że rozmowy prowadzone są z różnymi podmiotami nie tylko z Izraelczykami. Dodał, że inwestor będzie mógł pozyskać maksymalnie 49 proc. akcji spółki i 49 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Oznacza to, że miasto Radom - jako większościowy udziałowiec - będzie miało głos decydujący.
Jak informuje Polskie Radio w "grę wchodzą miliony".
Negocjacjom przygląda się miasto. Prezydent Radosław Witkowski spotkał się już z przedstawicielami izraelskiej firmy. Mateusz Tyczyński, szef Kancelarii Prezydenta Radomia tłumaczy, że miasto poważnie traktuje wszelkie propozycje i każdego potencjalnego partnera biznesowego.
Nie wiadomo, jak długo jeszcze potrwają negocjacje.
"Umowa wyłączności"?
Tymczasem na swojej stronie firma iHLS podała, że podpisała umowę wyłączności w tej sprawie. Jednak rzecznik portu zaprzeczył jakoby "jakakolwiek umowa z jakimkolwiek inwestorem została podpisana". - Trwają rozmowy - podkreślił. iHLS ponadto wskazuje w informacji na stronie, że port lotniczy w Radomiu znajduje się w strategicznym obszarze dla lotów międzynarodowych i wewnątrzunijnych. Firma iHLS oferuje m.in. technologie wojskowe i informatyczne służące wykrywaniu zagrożeń i zapewnianiu ochrony np. w transporcie. Radomskie lotnisko jest jedynym spośród 15 portów lotniczych użytku publicznego w Polsce, które powstało bez wsparcia unijnego. Miasto zainwestowało w jego powstanie ponad 90 mln zł. Zgodnie z założeniami przyjętymi w biznesplanie Port Lotniczy Radom wygeneruje dodatni wynik dopiero w 2025 roku.
Lipcowy rekord
Lipiec okazał się rekordowy dla lotniska w Radomiu. W minionym miesiącu port lotniczy obsłużył 1509 pasażerów, czyli o 500 więcej niż w dotychczas rekordowym czerwcu.
Port miał duże problemy ze znalezieniem przewoźników, którzy chcieliby z niego latać. Lotnisko uruchomione zostało w maju 2014 roku, ale regularne połączenia lotnicze z Radomia zaczęły funkcjonować dopiero we wrześniu 2015 roku.
Po kilku miesiącach z lotów do Rygi zrezygnowały jednak łotewskie linie Air Baltic, a następnie Czech Airlines, realizujące loty do Pragi. W kwietniu br. pojawił się nowy przewoźnik - SprintAir, który używa samolotów typu Saab 340 z 33 miejscami, dostosowanymi do lotów regionalnych.
Remont pasa startowego
Wymuszają to przepisy Unii Europejskiej, mówiące szczegółowo o technicznych parametrach drogi startowej, do których lotnisko musi się dostosować do 31 grudnia 2017 roku.
Jeżeli tego nie zrobi, to po prostu przestanie funkcjonować, bo nie będzie spełniać nowych norm.
Lotnisko w Radomiu ma się czym pochwalić. Pobiło rekord
Autor: tol / Źródło: Polskie Radio, tvn24bis.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24